Kategoria lokalna 2
3.0/6
dzieci nalewają alkohol ( chłopcy, jeden z wyglądu, w wieku ok. 9-10 lat, drugi ok. 14), właściciele non stop siedzą wśród gości i spożywają wszystkie posiłki, zajmując jednocześnie dwa lub trzy stoliczki na powietrzu, w tym jeden znający język polski i podsłuchujący rozmowy gości ( tak, podsłuchujący, ponieważ wręcz ukrywa znajomość polskiego), wiecznie naburmuszeni właściciele nie odpowiadający na poranne grzecznościowe przywitania, obługa udająca, że nie rozumie angielskiego, gdy coś jest im nie na rękę, mrówki w pokojach, monotonne jedzenie z kateringu przetrzymywane w bemarach, jeden arbuz do posiłku dla wszystkich gości (i właścicieli!), przy zgłoszeniu wyjadu na wycieczkę godne pożałowania śniadanie ( dżem i kawa) i lunch box składający się z jednej kanapki, zakaz wrzucania zużytego papieru toaletowego w niektórych pokojach, to może wybrać ten bardzo skromny hotelik, którego jedyną zaletą jest lokalizacja ( blisko do plaży, sklepu, wypożyczalni samochodów, przystanku autobusowego) tak jak i samej miejscowości Adelamos Kampos położonej mniej więcej po środku pomiędzy Heraklionem a Chanią. Na Kretę zapewne kiedyś jeszcze pojedziemy, bo to piękna wyspa, ale do Stelli napewno nie.Gwiazdę ma tylko w nazwie. Uwaga! Godziny posiłków na tablicy hoteliku różnią się od tych podanych przez biuro.
dona - 29.08.2017 | Termin pobytu: wrzesień 2017
9/12 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Mimo wszelkich uwag...urlop ...udany ...warto było...
Ela z mężem i przyjaciółmi - 26.09.2017
20/22 uznało opinię za pomocną
3.0/6
Teren wokół basenu czysty. Basen codziennie czyszczony i chlorowany. Pokoje czyste i schludne jak na tyle gwiazdek. Codziennie sprzątane pokoje. W pokoju była odczuwalna wilgoć (nie wiem czy to jest związane z nie odgrzybioną klimatyzacją). Jedzenie było bardzo monotonne, brak różnorodności w podawanych posiłkach. Jedzenie słabo doprawione. Codziennie na śniadanie były płatki do wyboru, kasza manna, ryż na mleku, ogórki, pomidor, sałata, ser żółty (mi nie smakował), mortadela, jajka nie pierwszej świeżości. Właściciel przebywał cały czas w hotelu, patrząc ile goście jedzą oraz spożywają napojów i alkoholu. Obiad pomidory, ogórek, sałata, nóżki z kurczaka, mięso kebab, sos tzatziki (był aż raz) a jesteśmy w Grecji, warzywa, spaghetti - bardzo dużo napisane (był to makaron z pomidorami z puszki, ale tak mało tych pomidorów, że nie wystarczyło dla wszystkich gości. Owoce - brzoskwinie z puszki i codziennie podawany arbuz.
Mateusz, Koźmin Wielkopolski - 28.08.2019
1/1 uznało opinię za pomocną
3.0/6
W czerwcu korzystałam z pobytu w hotelu Stella Katrin.Sam pokój był ok,natomiast wyżywienie fatalne.
Barbara, Częstochowa - 26.06.2019
5/6 uznało opinię za pomocną