Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
program bogaty ,należy lepiej wybierać przewodników na takie dalekie wyprawy !Hotele mogłyby być bliżej centrów miasteczek ze wzg na brak możiwości zjedzenia kolacji w restauracji co jest dużym utrudnieniem przy braku obiado-kolacji w programie. Należy również wcześniej rezerwować wycieczkę fakultatywną na lodowiec ice-truckiem -która nie doszła do skutku na brak biletów -chętna była cała grupa!
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pilot - Pan Ryszard - nie powinien już nigdy więcej pracować jako pilot wycieczek. Brak zaangażowania, brak wiedzy a przede wszystkim brak chęci eliminują go z tej profesji. Psuje dobre imię biura Rainbow - byliśmy na wyjazdach z Państwa biurem kilkanaście razy i nigdy nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem - równie dobrze zamiast pilota mógłby zostać zatrudniony Chat GPT . Byłby lepiej zorientowany, mniej irytujący i tańszy.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie wycieczka udana, Andrzej "Andy" jak zwykle doskonale przygotowany. Pogoda typowo "alaskańska", ale ma to swój urok. Ogromny MINUS dla Rainbow za dwudniową podróż powrotną, koczowanie na lotniskach, nocne loty, wykreślenie z programu Chicago - przy zachowanej cenie, a także nierozliczenie się ze środków zaoszczędzonych na biletach do parków narodowych - bo wejście było darmowe. Jako wielotni , stały klient stwierdzam, że tym razem biuro się nie popisało. Zdecydowanie za droga impreza, biorąc pod uwagę powyższe oszczędności. Łącznie trzy doby w podróży - tu też biuro oszczędza, bo za hotele nie trzeba płacić. Polecam pod rozwagę potencjalnych przyszłych klientów - czy chcecie spędzić 39 godzin bez snu, jedzenia i łazienki? Niektórzy narzekali na brak obiadokolacji. Mnie to akurat nie przeszkadzało - można było samemu zdedycować co, kiedy i ile się zje.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ląduje się w Calgary w Kanadzie, zaskoczeniem jest że tak słynne miasto w którym była olimpiada tak smutno wygląda. Potem już każdego dnia atrakcyjność wyjazdu rośnie. Każdy dzień to nowe ciekawe miejsca, piękne widoki, majestat przyrody. W Kanadzie i na Alasce rządzi natura, człowiek jest jak sól i pieprz w daniu. Ostatni dzień jest prawdziwą wisienką na torcie, lodowce, foki, fiordy, niezapomniane wrażenia.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
nie widziałam ani łosi ani łososi. Niestety byliśmy pierwszymi na tej trasie, więc było sporo improwizacji jeśli chodzi o program wycieczki, wiele punktów programu to pomyłka, między innymi zakup lotu na Mc Kinley (po 400$ !!!) 10 dni przed lotem a pogoda nie do przewidzenia to okrutne zdzierstwo.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zaczęła się fatalnie - wylot o jeden dzień później, grupa leci różnymi samolotami, porozdzielano nawet małżeństwa. Jedni mieli bilety typu overbooking, innym nie doleciały bagaże itd, ale to jakby wina linii lotniczej. Gorzej, że nie było żadnego wsparcia ze strony Rainbow (opiekuna produktu) - bo była w Polsce noc, weekend - no to nikt nie pracuje. Natomiast niewątpliwie winą biura jest po prostu nieciekawy program. Alaska ma potencjał. Zobaczyć misie w naturze, łososie płynące w górę rzek, lodowce z bliska czy usiąść na saniach z zaprzęgniętymi psami. Tak mi sie kojarzy Alaska i to wszystko było możliwe. Ale tego nie było. Dwa ciekawe dni to dużo za mało za te pieniądze.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Program na papierze wyglądał bardzo i ciekawie I obiecująco. W praktyce było różnie. Tuż po odbiorze z lotniska pan pilot Ryszard I przepytał o ilość chętnych na wyjazd ice trakiem na lodowiec bo musi zrobić rezerwację. Spieszyliśmy się bo podobno miał być wyjazd w południe - na miejscu okazało się, że wyjazd może być o 17.00 a to za późno, bo było jeszcze trochę do zobaczenia i ok 200 km dojazdu na nocleg. Co prawda to fakultet, ale bardzo wszyscy się na niego nastawiali. Kolejna wpadka pana pilota to wycieczka do Parku Denali - bardzo wczesna pobudka, śniadanie o 4.30 bo o 5.15 ma przyjechać po nas autobus i nas zabrać. Niestety o 5.30 pojechaliśmy do siedziby i tam okazało się, że najwcześniej możemy pojechać o 8.00. Rano pogoda była jeszcze znośna, nawet pokazywało się słońce, a potem caly czas lało i niewiele można było zobaczyć. Nie wspomnę już o zmarnowanych 3 godzinach i mocno zarwanej nocy. Kolejnym problemem było wymuszanie przez znaczną część grupy 3 godzin na posiłki w restauracjach pomimo czasu na zakupy spożywcze. Potem całe zwiedzanie bylo szybko i "po łebkach ". Zapisywałam się na zwiedzanie atrakcji przyrodniczych a nie na wycieczkę kulinarna! Noclegi w Kanadzie w miejscach, które pozostawiały wiele do życzenia - w zasadzie w środku niczego - ale hotele w porządku. Na Alasce w Fairbanks zabrakło dla mnie pokoju - po pertraktacjach i telefonach otrzymałam wreszcie pokój, ale pościel każdym wyjściu klucz przestawał działać a to były 2 noclegi. Przy wykwaterowaniu chciano zapłaty, znowu pertraktacjach I telefach sprawa została zakończona. Valdez Keystone Hotel (brudny, nieprzyjemnie pachnący, bez lodówki i czajnika, z pościelą fatalną) znowu w środku niczego . Seward Marina Motel na nocleg- znow bez lodówki i czajnika oraz suszarki do włosów i z mikroskopijną łazienką, czystość tez pozostawiała wiele do życzenia, ale pościel bez zarzutu. Jak zwykle przy trasie szybkiego ruchu. Za takie pieniądze powinno być bardziej komfortowo. Jako osoba podróżując pojedynczo płaciłam za nocleg około 1500-1800 zł to nawet na amerykańskie warunki dużo. Podsumowując wycieczka bardzo drogą a pozostawiła bardzo wielki niedosyt i wrażenie, że bardzo wiele czasu zostało zmarnowane przez brak stanowczości pilota i terroryxowanie przez wiecznych głodomorów. Na przyszłość proszę sprecyzować w programie co znaczy czas na posiłki.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Była to wycieczka, która rozpoczęła się rozczarowaniem, stresem, trudną podróżą. Po przyjeździe na lotnisko o godz. 4.00 dowiedzieliśmy się, że zaplanowany lot przez Paryż jest odwołany. Dla męża zarezerwowano lot przez Amsterdam w pierwotnym terminie a ja miałam lecieć następnego dnia rano z innymi uczestnikami wycieczki. I takie rozwiązanie było już ustalone poprzedniego dnia, ale niestety nikt z pracowników Rainbow nas o tym nie poinformował. A przecież są telefony, smsy, maile. Mimo oddzielnych lotów zdecydowaliśmy się na tę wycieczkę. Z perspektywy czasu wiemy, że była to zła decyzja. W dniu wylotu w punkcie Rainbow na lotnisku otrzymałam tylko kartkę z rozkładem poszczególnych lotów z dnia poprzedniego. Brak podania godziny oraz numerów lotów utrudnił rozmowy dotyczące dalszej części lotu z pracownikami linii Delta na lotnisku w Amsterdamie i w Seattle. W Amsterdamie poinformowano nas, że nie mamy zarezerwowanych konkretnych godzin lotów tylko mamy rezerwację w systemie ,,overbooking", czyli polecimy, jeśli nie zgłoszą się wszyscy, którzy mają rezerwację na lot o danej godzinie. Kilka osób poleciało samolotem o godz. 10.00, pozostałe czekały na kolejny lot, który był 4,5 godz. później, jedna osoba miała zarezerwowane połączenie przez Minneapolis. W Seattle znów overbooking i kolejne 4,5 godz. dodatkowego oczekiwania. Dodam, że już w Amsterdamie osoba z Rainbow odpowiedzialna za loty do USA nie udzieliła nam żadnych konkretnych informacji i przestała odbierać od nas telefony. Przykre było, że przy tzw. ,,wycieczce zorganizowanej" nie otrzymaliśmy w tym momencie żadnego wsparcia od firmy Rainbow. W odpowiedzi na reklamację w tej kwestii pracownik Rainbow stwierdził beztrosko, że ,, gdy pasażer samolotu przejdzie odprawę, opiekę nad nim przejmuje linia lotnicza". Do hotelu w Anchorage dotarliśmy ostatecznie około godziny 3.00 nad ranem w trzecim dniu wycieczki. W trzecim dniu wycieczki spotkali się w końcu wszyscy jej uczestnicy (poza tymi, którzy zrezygnowali), w kolejnym dniu dotarły też zagubione bagaże. Odzyskaniem bagaży zajął się nasz pilot- pan Andrzej. Jeśli chodzi o samą wycieczkę to program mało intensywny i dużo ciekawiej prezentuje się w kwiecistym opisie wycieczki niż w rzeczywistości. W przypadku części uczestników nie był zrealizowany pierwszy punkt programu, czyli dzień ze zwiedzaniem Seattle. Dumnie brzmiące zwiedzanie parku Denali to krótka wycieczka powiedziałabym, że po otulinie parku (maksymalnie 3 godz. łącznie z przystankami), ponieważ Rainbow zarezerwował niestety najkrótszą trasę wycieczki, gdzie nie było szans na spotkanie dzikich zwierząt. W oddali udało się przynajmniej dzięki słonecznej pogodzie zobaczyć szczyt Denali. Tytułowe krystaliczne lodowce zobaczyliśmy ostatniego dnia wycieczki i to był najmocniejszy punkt programu. Autobus podczas wycieczki bardzo wygodny, każdy miał możliwość korzystania z oddzielnego podwójnego miejsca. Jeśli chodzi o wyżywienie to śniadania raczej dobre, wieczorem możliwość kolacji w lokalnych restauracjach we własnym zakresie. Pilot zawsze zapewniał też możliwość zrobienia zakupów w lokalnych supermarketach. Zakwaterowanie słabe- hotele i motele niskiej klasy- takie z drugiej połowy XX wieku. W niektórych hotelach mieliśmy duże wątpliwości dotyczące czystości i świeżości ręczników i pościeli. Generalnie przy wysokiej cenie wycieczki byliśmy bardzo zawiedzeni jej jakością.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Przyroda, szczególnie zachodniej Kanady fascynująca. Wycieczka nierówna jak chodzi o intensywność. Program niedopracowany, chyba dawno nie aktualizowany. Hotele średnie, ale do przyjęcia, poza Valdez - kontenerowa buda o charakterze schroniska robotniczego. Wybór lokalizacji noclegów często powodował niepotrzebne nabijanie kilometrów i stratę czasu. Śniadania powyżej oczekiwań. Pilot- Pan Ryszard I. przypadkowy, niezorganizowany, niekompetentny, zagubiony. Ze średnią znajomością angielskiego Całe szczęście, że kierowcy bardzo Mu pomagali... Trochę świata zjechaliśmy. Pierwszy raz z Rainbow. Niestety mimo wysokiej ceny wycieczki zadowolenie średnie.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fajny wyjazd. Ciekawa trasa. Ale ogromnym minusem jest powrót do Polski. Wielogodzinne, bezsensowne czekanie w Seatle, potem w Amsterdamie powoduje, że moja ogólna ocena wyjazdu jest niska.