5.0/6
wycieczka godna polecenia wszystkim, którzy chcą odwiedzic właśnie Kubę, bo fascynuje ich muzyka, taniec i Hawana. Poza tym w polskiej zimie mozna tam zlapac troche slonca. Jednak trzeba nastawić się na panujący komunizm i wszystko, co się z tym wiąże. Zalety Kuby dla polskiego turysty to temperatura 25-32 stopnie, podczas gdy w Polsce jest zima, czyste środowisko, latajace orły, dużo zieleni (palmy!), optymalna temperatura na lądzie i w wodzie. Także i to, że można sobie przypomnieć Polskę z lat 80. i 90. - po powrocie do kraju ma się wyjątkowe wrażenie luksusu. I oczywiście tani i dobry alkohol - polecam drinki na bazie rumu. Wady to ludzie proszacy o długopisy i sprzedawcy w sklepach nie wydający uczciwie reszty. W restauracji hotelu all inclusive czeka się na zamówione wino 20 minut. Albo u jednego kelnera jest wino, a u drugiego za chwilę już nie ma, jakby wyparowalo. Brak ciepłej wody w ciągu dnia i brak klucza do pokoju dla drugiej osoby. W hotelu czasem mrówki. Czyli ponownie polecam tym, którzy chca zobaczyc wlasnie Kubę - bo ja pomimo mankamentów z wycieczki jestem niesamowicie zadowolona i szczęśliwa. Uwagi: lot trwa 11 godzin lub 9, w zależności od trasy lotu. Ponadto jeśli program zwiedzania zostanie odwrócony, jak w moim przypadku, trzeba nastawić się na 4.5 godziny jazdy do hotelu. Do Hawany około 2h. Dobrze zatem wyspać się przed wylotem, bo do hotelu można dojechać o 2 w nocy polskiego czasu. Nie polecam dla rodzin z malymi dziećmi - męczące. Jedzenie jak na komunę ok. Pieniądze najlepiej wymieniać na lotnisku (EURO na 100 CUC), a potem wypłacać z bankomatu w banku - praktycznie brak prowizji. Atrakcje dodatkowe: Buena Vista Social Club super, ale dla pasjonatów muzyki latynoamerykańskiej. Podczas koncertu w sali dość tłoczno. Ktoś kto nie lubi latino może być tym przytloczony. Rewia Parisien- też dla miłośników śpiewu i tańca latino - super! A dla reszty uczestników różnie - lepiej obejrzeć wcześniej fragment rewii na youtube i zdecydować.
ZUZANNA - 04.04.2019
5/6 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Objazd po Kubie, to nie proste przeniesienie się do PRLu, to jakby trafić do alternatywnej rzeczywistości. Co prawda zobaczyliśmy tylko zachodnią Kubę, która niby jest "lepiej zagospodarowana", ale i tak, jakbyśmy trafili do zrujnowanego kraju. Walące się, zaniedbane zabytki i domy z okresu przedrewolucyjnego, można by uznać za zboczenie ustrojowe, ale ten ustrój nie dba nawet o to, co sam zbudował. Wszechobecny marazm i przekonanie, że lepiej nie wykazywać inicjatywy odbija się na stanie infrastruktury i ogólnie gospodarce. Na tym tle należy docenić wysiłki tych, którzy próbują w tej rzeczywistości nie tylko przetrwać, ale też jakoś ją "oswoić": prywatna inicjatywa, uliczni handlarze, pracownicy hoteli, którym nie jest obojętne jak ich kraj będzie wyglądał za kilka lat... Wycieczka, na która warto pojechać nie tylko dla karaibskiej przyrody, piękna natury i amerykańskich limuzyn z lat 40 tych i 50 tych. A już szczególnie znakomicie poprowadzona przez Panią Jolę, która w tej rzeczywistości żyje od lat.
Jarek, Poznań - 01.02.2022
15/15 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Wspaniała wycieczka, fantastyczna i niezapomniana przygoda. Pani Ania - z dużą wiedzą, pomocna w różnych sytuacjach. Do hoteli nie mam większych zastrzeżeń poza brakiem suszarek do włosów. Wyżywienie, trochę monotonne, ale głodna nie chodziłam. Wycieczki fakultatywne: poza koncertem Buena Vista Social Club, ceny zbyt wysokie ( dotyczy Hawany nocą i Śladami Hemingway'a). Sama Kuba - chętnie bym tam wróciła Co warto wiedzieć: warto wziąć nie tylko euro, ale i dolary, stoperan/laremid, probiotyk, odpowiednią przejściówkę. A także słodycze, przybory szkolne dla dzieci, małe szampony, płyny do kąpieli, mydełka, środki higieny dla kobiet a także ibuprom lub paracetamol
Marzena Katarzyna, Warszawa - 26.02.2024 | Termin pobytu: luty 2024
4/4 uznało opinię za pomocną
5.0/6
Ogólnie wycieczka udana z wyjątkiem ostatniego dnia (byliśmy tylko na objeździe) w którym nie było planu. Plątaliśmy się trochę, bo samolot był dopiero o 1.30 w nocy. Można było to inaczej zorganizować np. zawieźć nas do hotelu blisko plaży, w którym zostawilibyśmy walizki i poszli nad ocean, a potem pojechać na lotnisko. My byliśmy na lotnisku o godz. ok.20,00, a wpuszczali dopiero o 22,30. Do tego czasu koczowaliśmy na ławkach przed lotniskiem bez możliwości zjedzenia czegokolwiek, bo nic nie było.
Dorota, Rzeszow - 08.12.2021
47/55 uznało opinię za pomocną