Opinie o Kuba - Wyspa jak wulkan gorąca

2.0/6

Kuba - czy warto z Rainbow ?

W trakcie realizacji części objazdowej doszło do szeregu uchybień w pracy pilota – Pani Jolanty, które doprowadziły nas do przeświadczenia, że część objazdowa została zrealizowana na bardzo niskim jakościowo poziomie. Impreza odbyła się w lutym 2022 r. Pani Pilot w trakcie trwania wycieczki wprowadzała modyfikacje i dodatkowe punkty programu które burzyły ustalony wcześniej tryb wycieczki. Co ważne, Pani pilot nigdy! nie podała powodów wyprowadzanych zmian. Na pytanie dlaczego są dokonywane zmiany odpowiadała: ,,Dokonuję ich, bo mogę”. Przykłady zmian to częste postoje pod pretekstem stopów na toaletę w trakcie przejazdu w niekoniecznie atrakcyjnych turystycznie miejscach. Są to postoje w głównej mierze na tak zwane zabicie czasu. W trakcie wycieczki wprowadzono dodatkowy punkt w program, a mianowicie obowiązkowe pół dnia plażowania – które niekoniecznie było dla wszystkich atrakcją, a szczególnie dla tych którzy na plażowanie wykupili drugi tydzień pobytu. Z kolei w ostatni dzień imprezy zamiast transferów do hoteli pilotka z wiadomych tylko sobie powodów realizowała program zwiedzania który powinien odbyć się w trakcie wcześniejszych dni wycieczki. Złe wrażenia z wyjazdu wynikają nie tylko ze złej realizacji objazdu, ale także z drastycznych różnic pomiędzy opisem programu wycieczki w ofercie Biura a jego realizacją. Opis imprezy na stronie Biura rażąco różni się od harmonogramu, którego my doświadczyliśmy w trakcie wyjazdu. Dla przykładu barwne opisanie dnia, w którym miała odbyć się wizyta w Cienfuegos, do którego podróż i jego zwiedzanie miało wypełnić prawie cały dzień, brzmiało bardzo atrakcyjnie, podczas gdy tak naprawdę zwiedzanie sprowadziło się do 25 minut spaceru z Panią pilot. Na pytanie dlaczego zwiedzamy tak krótko Pani pilot odpowiedziała, że tutaj nie ma nic więcej do zwiedzania i ogłosiła 35 minut czasu wolnego. Okazało się to nieprawdą, bo można w nim np. zorganizować wejście do muzeum w Palacio Ferrer znajdującego się przy głównym placu miasta, czy też teatru miejskiego za kilkadziesiąt pesso, nie wspominając o darmowym wstępie do katedry, co w znaczny sposób uatrakcyjniłoby zwiedzanie miasta. Wszystkich tych elementów zabrakło. Pilotka nawet nie wspomniała, że odwiedzony przez nas Palacio Ferrer oferuje swoje atrakcje i opcja jego zwiedzenia istnieje. Zaskakujące jest to, że Pani pilot, która jak sama stwierdziła ponad połowę swojego życia spędziła na Kubie i która tam cały czas żyje ze swoją rodziną, z taką ignorancją odnosi się do swoich Klientów – rodaków.