Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pani pilot b. miła i rzetelnie przekazane informacje. szybkie załatwianie probiemów. byłam z synem niepełnosprawnym i spotkała nas miła niespodzianka miejsca zaraz za kierowcą autokaru. oglądanie widoków wspaniałe .Dziękujemy. dodatkowe wycieczki świetnie zorganizowane. żal było odjeżdzać.po raz pierwszy spotkałam się z taką troską. Dziękujemy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Madera - myślałam o niej od paru lat, próbowałam ją "podejść" na własną rękę, ale ponieważ sama nie prowadzę auta (a chyba tak najlepiej byłoby zwiedzać wyspę), było to trochę trudne do zrealizowania. W końcu zdecydowałam się na zorganizowany wyjazd i chociaż nie jest to moja ulubiona forma podróżowania, to muszę przyznać, że organizator stanął na wysokości zadania i chyba zaczynam zmieniać zdanie ;-) Sama wyspa cudowna, rzeczywistość okazała się nawet piękniejsza niż zdjęcia, nie tylko spełniła, ale chyba przekroczyła moje oczekiwania. Jestem miłośniczką lasów, kwiatów, dziewiczej natury i pięknych widoków. Tego wszystkiego Madera, choć to niewielka wyspa - ma pod dostatkiem. W czasie trekkingu lewadą do słynnych 25 źródeł poczułam się trochę jak w środku "Piratów z Karaibów" i miałam wrażenie, że to ja biorę udział w wyprawie poszukującej źródła wiecznej młodości. Widoki zapierają dech w piersiach, a powietrze w lasach laurowych obłędnie pachnie żywicą. Jako astmatyczka i alergiczka odczułam też zbawienną siłę klimatu wyspy, ciepłym wilgotnym powietrzem cudownie się oddychało. Temperatura w październiku wynosiła 23 stopnie i była po prostu idealna na zwiedzanie. Do tego pyszne jedzenie i zacne drinki ;-) Czego można chcieć więcej?
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
wycieczka wspaniała , jak wyspa- rzeczywiście wyspa wiecznej wiosny.Piękna o każdej porze roku- w styczniu kwitną sterlicje
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Madera - piękne miejsce, przyroda,widoki. Wycieczka objazdowa, to coś dla nas.Wszystko nam się podobało. hotel Quinta do Estreito fajnie umiejscowiony,może powinien być odświeżony, ale klimat śródziemnomorski na tej wysokości robi swoje. Śniadania i obiadokolacje smakowały. To było coś innego,obsługa miła uprzejma .No i Pani Beata, cudowna przewodnik ,zaangażowaną, pomocna z wiedzą. Szkoda było wyjeżdżać.Pewnie jeszcze wrócimy. Serdeczne pozdrowienia dla Pana Piotra,Filipy i Luisa. Wiola I Jaś
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Piękna wyspa,Zielona, z mnóstwem kwiatów Pilotka pani Beatą osoba z wielka wiedzą ,sympatyczna i pełna empatii. Polecam
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Madera jest bajeczna, wszystko co wyspa oferuje jest cudowne: ocean, góry, roślinność, architektura, jedzenie, wino, poncza . Na Maderze codziennie można robić coś innego. Plan wycieczki ciekawie zorganizowany. Bardzo się cieszymy że trafiła nam się przewodniczka, pilotka - BEATA. Cudowna, ciepła ,pomocna dziewczyna, ciągle uśmiechnięta, znająca nazwy wszystkich kwiatów. Dziękujemy Beatko za wspaniałe zwiedzanie . Hotel DORISOL ESTRELICJA- jedzenie bardzo dobre i urozmaicone.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Fantastyczna wycieczka dla osób kochających przyrodę i piesze wędrówki. Na wyspie znajdzie się też miejsce do plażowania. Owoce morza w tamtejszych restauracjach fenomenalne. Fenomenalne owoce a zwłaszcza te uprawiane na Maderze.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka pod względem wrażeń z miejsc, które odwiedziliśmy, przerosła moje oczekiwania. Madera jest przeuroczą wyspą, na której można zobaczyć wiele ciekawych miejsc, a wrażenia z pobytu tam pozostaną na długo. Pogoda na wycieczce dopisała, osobiście spodziewałem się niższych temperatur w połowie listopada, a temperatury sięgające nawet 26 stopni w Funchal były jak dla mnie letnimi temperaturami. Największe wrażenie na mnie zrobił półwysep św. Wawrzyńca z niespotykanym krajobrazami. Będąc na Maderze uważam to za obowiązkowe miejsce do zwiedzenia. Warto tam spędzić wolny dzień przewidziany w programie. Organizacja wycieczki nie budziła zastrzeżeń. Przez 7 dni można zobaczyć najważniejsze miejsca na maderze. Hotel jak na wycieczkę objazdową był wystarczający. Śniadania i obiadokolacje w formie bufetu, smaczne z dużym wyborem dań. Na pewno jeszcze kiedyś wrócę w to miejsce i polecam każdemu tę wycieczkę.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wyjazd bardzo udany Madera to piękna wyspa przewodnik Pani Ola bardzo profesjonalna. Wycieczki fakultatywne warte swojej ceny. Na 100% polecam!!!
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Madera to cud krajobrazowo-przyrodniczy. Przez 8 dni żyłam w pięknym różnorodnym gaju. Bujna zieleń, wszystko wszędzie kwitło,ciesząc oczy kolorami, a nos zapachami. Począwszy od kwiatków na trawnikach czy klombach, przez krzewy i wreszcie drzewa również ukwiecone. W Funchal trwało Święto Kwiatów, więc dodatkowo na głównej ulicy prezentowano dywany wykonane z roślin. Mieszkaliśmy w Funchal, ale każdego dnia odwiedzaliśmy inny rejon wyspy, co pozwoliło poznać bliżej zróżnicowaną krajobrazowo Maderę. Wyspa słynie z klifowego wybrzeża i już pierwszego dnia zrobił na mnie wrażenie najwyższy na Maderze klif Cabo Girao, który podziwialiśmy ze specjalnego balkonu widokowego, a ja jeszcze potem dodatkowo mogłam zobaczyć jego groźną skalną ścianę od strony oceanu podczas wycieczki katamaranem po Atlantyku. Równie atrakcyjny był Wodospad zwany Welonem Panny młodej spadający wprost z pionowej skały do oceanu. Odwiedziliśmy też Porto Moniz położony nad oceanem, z ciekawymi basenami skalnymi. Można pomiędzy nimi się przechadzać po skalnych dróżkach albo w nich kąpać. Nie jest to jednak atrakcja dla osób nie umiejących pływać, gdyż jest tam dosyć głęboko. Przy tych basenach w restauracji Cachalotte zjedliśmy pyszny obiad (dodatkowo płatny 20 Euro, ale warto) : zupę jarzynową, rybę eszpadę czyli pałasza atlantyckiego z pieczonymi bananami, ziemniakami, ryżem i surówką oraz deser leguminę marakujową. W czasie obiadu krąży po sali Pani w ludowym stroju z charakterystyczną czapeczką z antenką. Można sobie zrobić z nią zdjęcie i za 8 Euro otrzymać odbitkę w specjalnie opakowanym folderze z widokami i dołączoną płytą DVD o Maderze. Wycieczka dotarła też do Camara do Lobos uroczego nadoceanicznego miasteczka, w którym odpoczywał od polityki, malując pejzaże Churchill. Ale Madera to nie tylko ocean rozbryzgujący się w fontannach wody o skały i wysokie klify, ale też góry. Byliśmy na 3 pod względem wysokości szczycie Pico do Arieiro. Zawiózł nas tam autokar i trzeba tylko kawałeczek podejść. Celem tej wycieczki jest podziwianie wszystkich maderskich szczytów na czele z najwyższym Pico Ruivo. Niestety kapryśna pogoda - gęsta mgła i mżawka uniemożliwiły nam tą atrakcję. Ale staliśmy na szczycie 1818 m i kto chciał ma fotkę w mglistym krajobrazie. Więcej szczęścia mieliśmy na tarasie widokowym na końcu lewady Balkony, tam góry odsłoniły swoje oblicza. No właśnie, Madera to też kraina lewad - szumiących kanałów wodnych, wzdłuż których się spaceruje, wdycha przeczyste powietrze i delektuje bujną przyrodą. Wykupiłam wycieczkę Trekking Lewadą 25 źródeł. Naprawdę warto. Zanurzyłam się w gąszcz zieleni, podziwiałam wodospady, słuchałam szumu lewad. W czasie trekkingu jest jedno ostre podejście po niewygodnych schodach i jedno strome zejście, jest i ciemny tunel, w którym brodzi się w kałużach wody, ale warto pokonać te niedogodności, bo widoki i przebywanie w swoistej zielonej "dżungli" pozostawia niezapomniane wrażenia. Do innych cudów Madery, na widok których buzia się śmieje zaliczyłabym Santanę z uroczymi jak z bajki trójkątnymi domkami z ukwieconymi trawniczkami. Robi też wrażenie Półwysep Św. Wawrzyńca. Podziwiałam go z punktu widokowego. Można było wykupić trekking jego granią, ja jednak wybrałam wycieczkę katamaranem po oceanie. Delfiny dopisały, widziałam ich przesympatyczne mordki, są bardzo szybkie, poruszają się jak małe torpedy i bardzo trudno je sfotografować. No i wreszcie stolica Funchal i jej okolice. Starówka prezentuje zupełnie inne oblicze w ciągu dnia, kiedy jest wyludniona, ale można podziwiać pięknie malowane drzwi. Tematyka malowideł jest bardzo zróżnicowana : syrena, dziewczyna zapatrzona w ocean, barman przygotowujący ponchę, śpiewak fado itp. Wieczorem drzwi się otwierają i uliczki tętnią życiem. Udaną lekcję botaniki odbyliśmy w ogrodzie botanicznym. Co za bogactwo gatunków! Ładny jest bulwar nadmorski z fontannami, zamkiem Św. Warzyńca, no i wzgórze Monte na i z którego wjeżdża się kolejką linową. Zobaczyłam startujące sanie wiklinowe , którymi można zjechać po chodniku. Byliśmy na targu Mercado dos Lavradores. Można tam zapoznać się z gatunkami owoców, degustować je, ale lepiej tam nie kupować, bo jest bardzo drogo. Kolejnym ciekawym widokowo punktem programu była Dolina Zakonnic - osada otoczona górami, którą podziwia się z punktu widokowego. Zwiedziliśmy też Porto Cruz, gdzie podziwialiśmy fontanny wzbijane przez zagniewany ocean rozbijający się o skały. Dla miłośników kaktusów wzgórze porośnięte kwitnącymi przedstawicielami tego gatunku i z figurą Chrystusa Króla. Można zejść na dół, ale potem trzeba wrócić stromo pod górę. Już taki urok Madery, że ciągle się wędruje pod górę albo w dół. A na końcu wędrówki czeka atrakcja. Zauroczyła mnie ta wyspa , taka zielona kruszynka na Atlantyku, a tyle przyrodniczych atrakcji oferuje. I te pyszne owoce, najbardziej smakowały mi krzyżówka marakui z brzoskwinią i pitaya. Żal było wyjeżdżać.