5.1/6 (348 opinii)
3.0/6
Hotel korzystnie ulokowany, niedaleko oceanu, blisko centrum handlowego, w którym można zrobić zakupy spożywcze. Plusem jest bliskość przystanków autobusowych (ok. 10 min. jazdy autobusem do centrum Funchal) i możliwość wynajęcia miejsca parkingowego. W hotelu dostępny basen, ale nie korzystałem. Standard pokoju jest niski, nawet w porównaniu z hotelami o mniejszej liczbie gwiazdek w Polsce (i nie tylko) . Dwa gniazda na prąd w pokoju; w celu jednoczesnego ładowania telefonów przez dwie osoby konieczne było odłączanie telewizora i lodówki. Klimatyzacja wiekowa i niewydolna, więc ciężko schłodzić pokój. Jeżeli ktoś lubi oglądać wieczorem TV to się rozczaruje; telewizor pamięta lata 90 ubiegłego wieku bądź wczesne 2000. Na 4K nie ma co liczyć :P Jedzenie - o ile śniadanie można zjeść w miarę smacznie, to raczej nie można tego powiedzieć o obiado-kolacji. Osoby pracujące w obsłudze hotelu miłe i pomocne. Co do Pani rezydent - nie mogę ocenić. Widziałem tylko raz na spotkaniu informacyjnym. Wyspę zwiedzałem na własną rękę, więc nie było okazji się jeszcze spotkać. Nie musiałem też korzystać z pomocy rezydenta.
3.0/6
Hotel o standardzie raczej 3*, byłam w Portugalii na wybrzeżu Algarve i w Lizbonie, na portugalskiej Porto Santo w hotelach o standardzie 4* i ten zdecydowanie odbiega od tego standardu. Generalnie hotel dotknięty zębem czasu, ale przecież w pokoju nie spędza się dużo czasu, bo Madera jest zbyt piękna i interesująca żeby siedzieć w hotelu. Na plus duże, przestronne pokoje z wyposazonym kuchennym i łazienka. Wyżywienie słabe - śniadania jak to w wiekszosci hoteli wiec nie będę oceniać, poza tym ze ogromny plus za pyszne świeże pieczywo, kolacje kiepskie, ale zawsze można coś znaleźć do jedzenia, choc wybor jest niewielki. Natomiast bardzo miła i życzliwa obsługa, za to 5*. Hotel oddalony jakieś 40 min spacerem od centrum, można dojsc 2 drogami, jedna zupełnie płaska, druga trochę pod górę. W okolicy hotelu galeria handlowa, pingo doce czyli nasza biedronka oraz mnostwo innych potrzebnych lokali: wypożyczalnie aut, bary, restauracje, piekarnie, kawiarnie. Z hotelu blisko do Churchilowej miejscowości Camara Lobos.
3.0/6
Wybraliśmy się z mężem na objazdówce po Maderze - program - Festiwal wiecznej wiosny w terminie 27.04 - 04.05. Była to wycieczka objazdowa z dziwną formułą, ponieważ prócz planu zwiedzania zawierała dodatkowo płatne wycieczki fakultatywne, przez co stała się bardzo chaotyczna. Nasza grupa została połączona z drugą grupą z programu: Gdzie nogi poniosą, nikt nie wiedział dlaczego.Podczas całego pobytu mieszkaliśmy w hotelu DORISOL ESTRELICIA, plusem hotelu była jego lokalizacja ( 30 min spacerem do centrum Funchal ). W hotelu były serwowane śniadania i obiadokolacje, zarówno jedne jak i drugie bardzo monotonne i średnio smaczne. Pilotem naszych grup był Pan Piotr, może i posiadał wiedzę i ciekawostki na temat Madery, ale nie potrafił ich przekazać i był bardzo chaotyczny w swoich wypowiedziach. Przewodnik jak i hotel to najsłabszy punkt wyjazdu, a szkoda. Praca przewodnika powinna być jego pasją, co wpływałoby na odczucia grupy! Zwiedzania odbywało się w bardzo szybkim tempie co nie do końca odpowiadało wszystkim uczestnikom, zwłaszcza, że Madera jest przepiękną wyspą, ma mnóstwo uroczych punktów widokowych i aż prosiło się żeby zostać w nich chwilę dłużej.
3.0/6
Jeśli chodzi o wyspę to jestem pod ogromnym jej wrażeniem. Jest to miejsce zielone, czyste, zadbane z przepięknymi widokami. Miałam okazję zobaczyć większość atrakcji, były i trekkingi z zapierającymi widokami w centrum wyspy, kąpiel z wielkimi falami wśród serferów, spacer na pozbawionym prawie roślinności zachodnim krańcu wyspy. Jeździłam na kamieniste plaże prawie pionowymi kolejkami górskimi, kąpałam się w naturalnych basenach i z wodą morską i z wodą rzeczną. Podziwiałam doliny, smakowałam przepyszną rybę Espadę z bananami, delektowałam się słodką Ponczą i winem Madera. Niestety, największym zgrzytem wyjazdu okazał się sam hotel. Jego położenie ok, niedaleko centrum Funchal, w części dość ruchliwej tego miasta. Niestety, na miejscu okazało się, że od 4 tygodni w całym hotelu nie działa klimatyzacja, gdzie temperatury na zewnątrz sięgały do 35 stopni. Otwieranie okna nic nie pomagało, w nocy również temperatury były odpowiednio letnie , około 26 stopni. Widok zmęczonych, niewyspanych turystów, i spoconych kelnerów nie należał do przyjemnych. Ogólnie hotel , z brudnymi wykładzinami na korytarzach zasługuje do słabe 2 gwiazdy. Jego reputację ratowali chyba tylko pracownicy. Chętnie wrócę na Maderę, ale na pewno nie do tego hotelu.