5.4/6 (144 opinie)
4.0/6
Super wyjazd, bogaty program, średnio trudny dla młodych, trochę trudniejszy dla starszych ale do pokonania. Oprócz wycieczek w cenie, wykupiłyśmy fakultatywne, tyle ile się dało. Wrażenia cudowne, Madera jest przepiękna. Myślę że ten pobyt pozwolił na zobaczenie prawdziwego oblicza wyspy. Gorzej z hotelem, pokój na 9 piętrze bez balkonu, budynek przed remontem. Na szczęście sprzątane było codziennie i jak na te warunki czysto. Jedzenie za to bardzo dobre, duży wybór mies, ryb, owoców morza, warzyw, owoców i słodkości. Było w czym wybierać. Główny minus jednak to nasz pilot, pan Piotr. Nie był szczególnie zainteresowany opieką nad grupą, nawet raz zostawił dwie Panie, które nie zdążyły wyjść z toalety. Niechętnie też opowiadał nam o okolicy, mieliśmy wrażenie że jest z nami za karę.
4.0/6
Bardzo polecam Madera - gdzie nogi poniosą. W krótkim czasie można zobaczyć naprawdę dużo pięknych miejsc. Plusem jest pobyt w jednym hotelu. W ciągu tygodnia można zobaczyć góry, ocean, przepiękną roślinność a widoki są niezapomniane. Jest to miejsce jedyne w swoim rodzaju.
3.5/6
Sama wycieczka rewelacyjna bogaty program, zrealizowany zgodnie z dostarczonymi informacjami od biura, pomocny rezydent pan Jacek. Maderę koniecznie trzeba zobaczyć.
3.5/6
Madera jest niewątpliwie miejscem, które warto odwiedzić. Jest to bardzo zielona wyspa z przyjaznym klimatem i przyjaznymi ludźmi, gdzie można czuć się bezpiecznie. Wyspa oferuje wiele możliwości aktywnego spędzenia czasu na świeżym powietrzu, zarówno dla starszych turystów, jak też dla młodych ludzi. Organizacja całej wycieczki przez Rainbow była dość dobra, natomiast miejsce zakwaterowania bardzo słabe. Mieszkaliśmy w hotelu Dorisol Estrelicia, który oferował nam standard hostelu, a nie hotelu. W pokoju brak było nawet czajnika, zamka do sejfu, czy choćby małej szafki. Wentylator pod sufitem nie działał, a personel udawał, że sprząta. Jedzenie oceniamy bardzo, bardzo słabo. Niedoprawione zupy, jajecznica twarda jak blacha, ciągłe braki owoców itd. Pilot wycieczki wydał się nam niewiarygodny. Albo nie znał odpowiedzi na pytania, albo wprowadzał w błąd, np. w kwestii zarobków lokalnej ludności. Miejsca, które nam pokazał w stolicy Funchal nie były warte odwiedzenia, a takie atrakcyjne jak stare miasto - pominął. Dodatkowo na największy tradycyjny market Mercado dos Lavradores zabrał nas w dzień nie targowy, gdy nic się tam nie działo. Poszliśmy tam w piątek i okazało się że to miejsce może tętnić życiem..