5.3/6 (168 opinii)
4.5/6
Jeśli chodzi o samą Maderę to jestem zachwycona. Mimo, iż nie jest zbyt dużą wyspą to oszałamia swoją różnorodnością. Na względnie niewielkim obszarze jesteśmy w stanie zobaczyć wiele - domki z czerwoną dachówką piętrzące się na górzystej powierzchni wyspy, pełno plantacji bananów (nawet w centrum miast) czy bajeczny ocean widoczny z wielu punktów wyspy. Idąc półwyspem św. Wawrzyńca w słoneczny dzień możemy mieć wrażenie, że znaleźliśmy się na pustyni. Zwiedzając las Fanal w mglisty dzień czujemy się jak postać w zaczarowanej i ciut mrocznej krainie. Wpinając się na Pico Ruivo mamy wrażenie, że chodzimy wśród chmur, a wręcz unosimy się ponad nimi. Oprócz tego lewady, rejsy, maderyjskie wioski, miasteczka i wiele innych. Nie byłam jeszcze w miejscu, które oferowałoby taką różnorodność widoków i przyrody jak Madera. Miłośnikom natury zdecydowanie polecam. Do samej części organizacyjnej mam jednak parę uwag. Sam hotel i wyżywienie były na dobrym poziomie, lecz zdecydowanie niżej niż polskie standardy. Mój hotel (Quinta do Estreito) 4-gwiadkowy prezentował się może jak polski 3-gwiazdkowy. Pokoje, recepcja czy ogród wokół hotelu ładne, lecz małe rzeczy nieco psuły całokształt. Przykładowo to, iż na jednym z korytarzy dało się odczuć przykry zapach (podobny do zapachu moczu). Jedzenie było okej, choć czasami miks przypraw był na tyle specyficzny, że decydowaliśmy się na kolacje w okolicznej restauracji. Jako baza i miejsce wypoczynku po codziennych wycieczkach hotel był jak najbardziej wystarczający, lecz na pozostanie w hotelu na dłuższy pobyt po części objazdowej zdecydowanie bym się nie zdecydowała. Program bardzo mi się podobał. Codziennie rano o 8-9 wyruszaliśmy spod hotelu na wycieczki i koło godziny 16-18 byliśmy na miejscu. Dzięki temu program nie był przesadnie intensywny i dało się zregenerować siły na kolejny dzień. Dodatkowo w trakcie pobytu nie zmienialiśmy hoteli. Jest to odmienne od założeń typowej objazdówki i na pewno bardziej komfortowe. Same punkty programu również bardzo mi się podobały, po wycieczce mam odczucie, że zobaczyłam najważniejsze miejsca na wyspie. Największym rozczarowaniem tej wycieczki okazał się niestety przewodnik - pan Łukasz. To już moja któraś wycieczka z Rainbow. Przy poprzednich przewodnicy bardzo dużo wnosili, opowiadali o danym miejscu, ludziach, zwyczajach, mentalności, dokładniej o zwiedzanych punktach programu, zawsze byłam zachwycona ich narracją. Pan Łukasz ograniczał się często do niezbędnego minimum. W samej organizacji był jak najbardziej poprawny, dokładnie tłumaczył gdzie jest zbiórka, jak się nie zgubić, ile mamy czasu itp. ,ale ta część stanowiła połowę jego wypowiedzi podczas wycieczki. Opowiadał o zwiedzanych miejscach, ale minimalnie, tyle ile można by było przeczytać samemu w internecie albo znacznie mniej. Nie powiedział nic o maderskiej kulturze, o ludziach, zwyczajach. Czegoś zdecydowanie mi tu brakowało. Jest to powód dla którego jestem trochę rozczarowana wycieczką. Sama Madera jest piękna, ale chciałam jechać z Rainbow by dowiedzieć się o niej czegoś więcej, by posłuchać ciekawostek opowiadanych przez przewodnika i wręcz poczuć kulturę, dokładniej poznać miejsca które zwiedzałam. Tu tego nie było. Z tego względu zdecydowanie polecam Maderę, ale nie jestem pewna czy z Rainbow, przy innym podejściu przewodnika do wycieczki nie miałabym najmniejszych wątpliwości.
4.5/6
Marcin - super pilot.Piękna polszczyzna,zawsze przygotowany i troskliwy.Rainbow się spisało,czułem się zaopiekowany.A jest to wazne przy moim braku znajomości języka zachodniego.
4.5/6
Nie polecam jeepów, szkoda czasu, lepiej zapisać się na katamaran, żałuję tego straconego dnia, 6 h w spalinach, jedyna atrakcja to w tej wycieczce fakultatywnej Las Fanal, ale czas 15 minut to dużo za mało, czuję niedosyt😪
4.5/6
Pobyt: druga połowa listopada, temperatura powietrza idealna 23-27, bardzo dużo Słońca, przyjemna bryza od oceanu, soczysta zieleń, kwitnące rośliny - bardzo dobrze wpływa to na człowieka, bo w PL było szaro; Ocean: masa zwierząt, temperatura 22-23 stopnie, bardzo przyjemna, obowiązkowo polecamy choć na chwilę wejść do wody; Hotel: Dorisol Estrelicia - wyposażenie pokoju to łóżko, tv, szafka, krzesła, niestety nie mieliśmy balkonu, w łazience prysznic, łóżko bardzo wygodne, wiatrak przysufitowy, nie są to 3* gwiazdki ale było komfortowo, hotel to kompleks i są tam 3 baseny (jeden kryty), siłownia, sauna, jacuzzi, więc jest co robić w czasie wolnym; Jedzenie: obłędne, codziennie coś innego na kolacje, wybór olbrzymi, owoce, warzywa, ciasta, jesteśmy zachwyceni; Pani przewodnik bardzo uprzejma, nie ma niczego do zarzucenia; Transport: albo autokar albo busiki, odległości nie są duże więc żadnego dyskomfortu nie odczuliśmy; Sama wycieczka mało intensywna, sama Madera nie ma zbyt wiele do zaoferowania w kwestii zabytków czy ciekawej architektury, zachwyca przyrodą i szlakami górskimi, jedzenie wyborne, polecamy spróbować owoców morza a szczególnie espadę (rybę), naprawdę smaczne, ceny 11-12 euro; Fakultety: Pico Ruivio - jeżeli chodzicie po Tatrach to szlak jest banalny, nie jest wymagający, piękny widokowo i jedyne miejsce gdzie jest trudno to...metalowe schody ale mijaliśmy po drodze Niemców o kulach, którzy tam wleźli, więc jak widać, szlak nie jest trudny wbrew temu, co będzie opowiadał przewodnik; pozostałe trekkingi przyjemne, nie bójcie się bo to bardziej spacer a warto dla widoków i przyrody; katamaran nie wypalił, ze względu na wiatr, taniej będzie jak sami sobie zorganizujecie, bo są budki gdzie można zakupić bilet w niższych cenach; Ogólnie wycieczka nie jest intensywna, wyjazdy z hotelu 8-9 a wraca się koło 16-17, więc można skoczyć na basen, siłkę albo na miasto, bardzo dobra na umiarkowany wysiłek pomieszany z relaksem A! Koniecznie spróbujcie ponche - jest naprawdę smaczna