Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niestety trafił nam się pokój (nr. 155) na poziomie 1 tzn. poniżej poziomu ziemi bez jakiegokolwiek widoku. Było chłodno (opcja grzania klimatyzacji nie działała) i pachniało wilgocią ale z powodu pełnego obłożenia (odbywający się w tym terminie festiwal kwiatów) nie było opcji podmiany - pech:( Inni wycieczkowicze zakwaterowani na wyższych poziomach nie mieli takich problemów. Oczywiście budynek nowy nie jest ale utrzymany w należytej czystości włącznie z basenami zewnętrznym i wewnętrznym. Obsługa bardzo miła i uczynna. Rekompensatą była jakość i smak posiłków serwowanych w restauracji - PYSZNIE.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na plus: bardzo miła obsługa, pomocni ludzie. HOTEL bardzo stary, lata świetności ma dawno za sobą. Odpadają częsci armatury, ściany pękają. Oceniłabym go raczej na 2,5 gwiazdki a nie cztery, ale ocenę podwyższam z uwagi na znakomity, czysty basen zewnętrzny o zróżnicowanej głębokości (dla dzieci i dorosłych super), czynny do godz. 20.00. Basen wewnętrzny też niezły, ale z chłodniejsza wodą. POKÓJ. W momencie rezerwacji pokoje z widokiem na ocean były niedostępne, natomiast dostaliśmy pokój na 7 piętrze (pokój 751) z widokiem na piękny ogród i bocznym widokiem na ocean a nawet klif na wschodnim wybrzeżu Funchal. Panorama z tarasu - piękna. Dobrze, że mieszkaliśmy na wysokim piętrze, może dlatego owadów było mniej... ;) W przechowalni bagażu natomiast "trup ścielił się gęsto" ;) Basen i widok no i wieczorne koncerty to największe plusy hotelu. Solistka śpiewająca znane przeboje - całkiem niezła. Bylismy tez na znakomitym koncercie portugalskiej muzyki ludowej - całkiem spory zespół tancerzy, spiewaków i instrumentalistów - zachwycił autentycznością i pasją. Wciągneli do wspólnej zabawy gości hotelowych, nawet małe dzieci. Pokazywali ludowe instrumenty. Minusy: z uwagi na KOMPLETNY BRAK KLIMATYZACJI (a trafiliśmy na bardzo gorący tydzień na Maderze - około 30 stopni i wiecej) okno i drzwi na taras mieliśmy non stop otwarte, żeby sie nie udusić żywcem. Natomiast niskie barierki tarasu powodowały, ze musieliśmy uważnie pilnować naszej pomysłowej pięciolatki. Poza wiadomymi Owadami... liczne pęknięcia na ścianach a nieliczne gniazdka elektryczne. Stare, drewniane meble. Rozłozony jako dostawka krótki fotel zastawiał kompletnie wyjście na taras. Urwany uchwyt telewizora naprawiono w trakcie naszego pobytu. Aneks kuchenny był dostepny, ale na jednym ugotowaniu wody się skończyło. Palniki skutecznie i bardzo długo po wyłączeniu dogrzewały podwyższając jeszczei tak wysoką już temperaturę w pokoju, więc daliśmy spokój z gotowaniem. Po otwarciu lodówki odskakiwały uderzając otwierajacego - drzwi komory mrożącej. Jedzenie: 2 na 6. I nie mam tu na myśli braku różnorodności. Coś można było wybrać i nie byliśmy głodni. Zawsze jakiś świeży owoc lub dwa i owocowa sałatka do kolacji. Croissanty, bułeczki, zółty ser, pomidor, ogórek, papryka, dobra owsianka. Frytki, ziemniaki, jakaś śrenio-przyprawiona ryba. Płatki z mlekiem. Wędliny niejadalne. Sałatki warzywno-wędlino--rybne - mieszane z tego co zostało poprzedniego dnia. Zdarzało się, że coś nas mile zaskoczyło - np. zapiekany bakłażan albo pieczone banany. Z napojów piliśmy tylko WODĘ, do kolacji mocno limitowaną. Herbata dostępna tylko z aromatyzowanej plastikiem" wody z automatu. Kawa - nie do przełknięcia (!) co w hotelu z czterema gwiazkami uważam za ogromny minus. Soki - nawet te płatne - odradzam. Często opuszczalismy kolację albo wybieraliśmy jedynie owoce. Przy całodniowej wycieczce dostaliśmy prowiant za śniadanie a obiecana kolacja mająca czekać w pokoju - nie pojawiła sie. Ogólnie polecam ten hotel jako bazę wypadową dla osób śrenio-wymagających i w chłodniejsze dni - ze względu na lokalizację (w poblizu galeria, sklepy, restauracje, dość blisko do plazy i panoramicznego deptaku nad oceanem), basen i miła atmosferę. Wyspę zwiedzaliśmy autem i nie byliśmy tam pierwszy raz więc nie ocenię zaangażowania sprzedażowego rezydentki. Wszelkie formalnosci ze strony biura dopełnione zostały bez zarzutu. Duzym przeżyciem był natomiast transfer lotniskowo-hotelowy. Kierowca majac świadomość braku fotelików dla młodszych pasażerów - podwajał limity prędkości wchodząc busem na zaketach w "nadprzyczepność". Zupełnie bez potrzeby bo wszędzie byliśmy duzo przed czasem. Poziom adrenaliny jaki zapewnił kierowca skutecznie urtudniał zaśnięcie podczas nocnego lotu za to dobrze przygotował do startu samolotu - mimo mocnego wiatru wszyscy czuli się rozluźnieni i szczęsliwi, ze rajd autostradą i tunalemi się już skończył. W moich wspomnieniach zapisze się ten transfer w rankingu najbardziej zapamiętanych tuż obok indonezyjskich nastoletnich taksówkarzy z Bali dostarczajacych "towar" na nocne trekingi po wulkanach - którzy mimo braku autostrad wybierali podobną prędkość co Pan z Madery - lecz drogami wiejskimi.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel polecam średnio z uwagi na remont inne udogodnienia jak położenie obsługa atrakcje jak najbardziej in +
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
"Madera - gdzie nogi poniosą", wycieczka objazdowa we wrześniu 2025 r. z pilotem p. Piotrem – najsłabszym ogniwem wycieczki. Jeśli p. Piotr coś mówił, to jakby do siebie, tracił wątek, w dodatku bardzo cicho, nawet w autokarze przez mikrofon był niezrozumiały, kilka razy zwracano mu uwagę, że jest słabo słyszany, obwiniał sprzęt (choć autokar był nowy 1 -roczny ). Poza autokarem p. Piotra słyszały go tylko dwie najbliżej stojące osoby. Nawet sprawy organizacyjne, gdzie i o której spotykamy się były przekazywane przez trzecie osoby. Wszyscy byli zawiedzeni, p. Piotr zapytany odpowiadał, że nie pamięta, czasami próbował zażartować z tego, wyraźnie nie miał chęci opowiadać o wyspie. Wykupione dodatkowo fakultatywne wycieczki z p. Piotrem też nie polecam, w harmonogramie biuro Rainbow podało informacje o planowanym każdego dnia powrocie do hotelu np. ok.17.00 lub 18.30 i pomimo ładnej pogody, zawsze powrót był dużo szybciej, w hotelu nawet o godz.15.15! Wizyta w Santanie była tylko czasem na obiad, p. Piotr siedział w restauracji do czasu zbiórki, nie zaprowadził grupy pod malownicze domki. Nie polecam nikomu wycieczki na Maderę z pilotem p.Piotrem. Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej dlatego wykupiliśmy fakultatywne 3 wycieczki, to dodatkowo ponad 150 EUR/osoba. Szkoda, że nie było w ofercie wycieczki do Ogrodu Tropikalnego (choć przechodziliśmy obok niego na Monte i było dużo czasu). Nie polecam wycieczki fakultatywnej Pocztówki z Madery, w tym czasie polecam wybrać się na własny koszt do ogrodu tropikalnego. Jedynym plusem Pocztówki z Madery była pani Iza pilotka, która zarówno w autokarze, jak i na zewnątrz na punkcie widokowym, mówiła wyraźnie, głośno i z chęcią, przekazała więcej informacji o wyspie, niż przez cały wyjazd p. Piotr. Grupa osób przypisanych do pilotki p. Izy z pewnością dużo lepiej oceni wycieczkę. Hotel Jardins d'Ajuda oceniam na dwie gwiazdki i pół, te pół gwiazdki dodam za dobre jedzenie w formie stołu szwedzkiego, zawsze do obiadokolacji w cenie podano wodę oraz lampkę wina lub piwo. Pokój malutki z balkonem na ostatnim piętrze z widokiem na basen i plac budowy, non stop hałas z budowy do godz.18.00. Na korytarzach śmierdzi, prawdopodobnie przez zalane, brudne wykładziny. W dniu17-18.09 nie mogliśmy korzystać z prysznica, ponieważ hotel przeprowadzał test sieci wodociągowej, do mycia zębów zostawili w pokoju dwie butelki wody. Kartkę z informacją o tym wsunęli w nocy 16/17 09. pod drzwi. Pilot p. Piotr został 17.09 poinformowany o tym od razu po wejściu do autokaru i nic w tej sprawie nie zrobił. Brak możliwości wzięcia prysznica w hotelu jest niezgodny z umową. (dodatkowo Rainbow zaplanował wyczerpujący trekkingu tego dnia).
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel ok, pokoje duże i przestronne, czyste. serwis sprzątający codziennie. piękny ogród, basen też ok. jedynym mankamentem jest kuchnia, codziennie te same posiłki, w opcji hb plus napoje na kartki, nie dostaniesz ani ml więcej. wszystko skrupulatnie zapisywane i kontrolowane. hotel fajnie usytuowany, blisko promenady, którą można dotrzeć do centrum miasta i centrum handlowego. blisko apteki i postój taxi. recepcja działa super, kelnerzy niekoniecznie.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na wielki plus Pani Izabella z Reinbowa. Bardzo pomocna i miła. Madera jest piękna, tereny piękne, wszystko w jednym miejscu góry, lasy i woda.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Do hotelu przyjechaliśmy w 6 osób. Zakwaterowane: 2 osoby w pokoju. Zacznę od pozytywnych wrażeń. Hotel położony w dość atrakcyjnym miejscu, relatywnie blisko deptaka przy oceanie oraz blisko centrum handlowego. Recepcja duża z przepięknym widokiem na bananowce. Pokoje przestronne, każdy z aneksem kuchennym. Jednak standardy pokojów różne. Ja dostałam najgorszy pokój, ulokowany na poziomie 1 (recepcja jest na poziomie 3), czyli praktycznie w piwnicy. Balkon był, a i owszem, z widokiem na mur. Jak się dobrze zadarło głowę, to było widać liście bananowca. Do tego był to najmniejszy pokój i strasznie ciemny. Pozostałe 2 pokoje były bardziej przestronne z podziałem na 2 pomieszczenia. Jedna z naszych par otrzymała pokój z widokiem na ocean. STANDARD RÓŻNY A CENA TA SAMA, WIEC POLITYKA ZAKWATEROWANIA W HOETLU JEST BARDZO SŁABA. Plus za codzienne sprzątanie pokoi. Panie robiły to dosyć dokładnie. Teraz trochę o jedzeniu. Śniadanie było serwowane od godz. 7:30, więc dosyć późno dla osób które miały zorganizowane wycieczki o godz. 8:10. Zdarzały się też opóźnienia z otwarciem restauracji, w związku z czym proces konsumowania odbywał się w sporym stresie. Zażenowanie potęgowały duże kolejki o tej porze do osoby odhaczającej nr pokoju oraz do szwedzkiego stołu. Do tego niektóre Panie Kelnerki zachowywały się tak jak by były co najmniej właścicielkami tego hotelu, tzn. niemiłe, a wręcz aroganckie. Sympatycznego uśmiechu na ich twarzach człowiek tam nie uraczy. Samo jedzenie było zróżnicowane o dosyć bogatym asortymencie. Uważam, że każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W mojej opinii banany podane na ciepło to sztos!
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel ma lata świetności dawno za sobą. To raczej 1*. Pokoje malutkie. Brak lodówki i czajnika w pokoju. Plusem była widok na ocean, ale przy ruchliwej ulicy więc coś kosztem czegoś. Na korytarzach okropne poplamione wykładziny. Jedzenie dość zróżnicowane, można coś wybrać, natomiast nie działają podgrzewacze i zazwyczaj jedzenie jest zimne.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel lata świetności ma już za sobą, jedzenie smaczne, choć monotonne. Pokoje sprzątane codziennie, lecz precyzją dorównujące sprzątanie przez typowego nastolatka. Problemem okazały się czerwone bąble pojawiające się na skórze - przez kilka dni myśleliśmy, że to komary. Niestety, w noc poprzedzającą wyjazd dziecko zostało pogryzione na tyle mocno, że pojawiła się wysypka typowa dla pogryzień powodowanych przez pluskwy. Sprawę zgłaszam w trybie reklamacji. Obsługę Rainbow, transfer z/do lotniska, prace rezydenta oceniam pozytywnie. Sama wyspa- olśniewająco piękna i na pewno tam wrócimy - na pewno nie do Jardins d’Ajuda. Ogólna ocena pobytu to 3*, ze względu na insekty.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pokój w hotelu na poziomie piwnicy bez możliwości zamiany. Widok z okna na wentylator. Obsluga hotelowa poza tym bez zarzutu.