5.4/6 (1088 opinii)
5.0/6
Jeśli chodzi o Maroko, to jestem trafiona, to jest kraj specjalny, uzależniający o rozbrajającej sile oddziaływania, mnie zniewolił. Nie da się opowiedzieć, trzeba pojechać, zobaczyć, kolory, widoki (góry, oazy, pustynię, bezkres, ocean, architekturę, posłuchać muzyki, poczuć zapachy, no i ludzi, otwartych, uśmiechniętych, pomocnych i zainteresowanych. Pilot naszej grupy p. Michał to erudycja, orientacja, zdolność dzielenia się wiedzą, poprawność w posługiwaniu się składnią i ach - ten głos, zaiste szczęście miałam, że trafiłam do grupy z takim kapitanem. Czułam się bezpiecznie, ze spokojem i eleganckim dystansem panował nad autobusową chmarą. Mówił kiedy trzeba, TO co trzeba, postoje w czasie długich przejazdów były w akuratnych odstępach czasu i w ciekawych miejscach. Hotele i autobus bez zastrzeżeń, niektóre hotele zachwycające (bajkowy Palais Asmaa w Zagora), świetny bezpieczny kierowca i miły pomocnik. Żarełko wszędzie pyszne.
5.0/6
Dzięki temu, że pogoda w 100% dopisała, cieszło dosłownie wszystko. Polecam szczególnie wycieczkę na pustynię i uroki przepięknych gór. Wycieczka godna polecenia.
5.0/6
Wyjazd 100 procentach spełnił nasze oczekiwania.Widoki , miejsca które odwiedziliśmy zapadły głęboko w naszej pamięci.Nie dla każdego turysty, ale my strzeliliśmy się w dziesiątkę.Sahara to perełka tej wycieczki.Tubylcy to ludzie otwarci na turystów.Jest to bardzo miłe.
5.0/6
Byliśm na tej wycieczce 7+7 w lipcu 2015. Pilot Pani Nina cudowna kobieta. Dbająca o podopiecznych na 6. Zwsze uśmiechnięta i w dobrym nastroju. W sposób niemęzący opowiadała o kulturze , historii i tradycjach regionu. Sama wycieczka spenia oczekiwania pod względem widokowym. Leniwe snucie się po zmienającym się co chwila bajkowym krajobrazie i kolejne kazby i ksary. My akurat mięliśmy dość typowych zabytków stąd wybór pał na Magiczne Południe. Słabym punktem wycieczki są hotele na objeździe, w których występowały ciągłe problemy z nie działającą lub słabo działającą klimatyzacją bądż pokoje z nieprzyjemnym zapachem z kanalizacji.Przy temperaturach ok. 30 stopni w nocy było to irytujące.Wyżywienie - różnie , raczej słabe. Pani Nina mówiła , że jemy co dają. Jak są jajka - jemy jajka. Dają naleśniki- jemy naleśniki ;) Na pustyni standardowo brak zachodu słońca - zachmurzenie ale i tak było przyjemnie.