Opinie o Magiczne Południe

5.4/6 (1088 opinii)

5.4/6
1088 opinii
Intensywność programu
4.7
Pilot
5.5
Program wycieczki
5.5
Transport
5.7
Wyżywienie
4.8
Zakwaterowanie
4.9
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 4.0/6

    warto zobaczyć

    Bardzo ciekawy kraj.Warto zwiedzić i osobiście zmierzyć się z opiniami które krążą o krajach arabskich. Bezpieczny kraj dla turystów żądzony przez Króla. Bardzo dobra kuchnia prosta nie wyszukana ale smaczna opierająca się na warzywach, kozim mięsie , baraninie oraz rybach. Alkohol dostępny w sklepach co mnie zaskoczyło. Piękne krajobrazy Atlasu i Antyatlasu . wisienką na torcie była wycieczka na Saharę. I tu też zdeżenie z krążącymi stereotypami ,że Sahara jest piaszczysta. Tak naprawdę kamienista.Tu legł następny mit. I na koniec zachód słońca na pustyni. Naprawdę warto zobaczyć. Bazar w Marakeszu i studio filmowe Atlas to już klasyka.

    Dariusz, Warszawa - 03.06.2018  | Termin pobytu: kwiecień 2018

    16/17 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Magiczny wyjazd

    Bardzo dobry program wycieczki, brak czasu żeby się nudzić. Pilot Michał profesjonalny. Hotele klasy turystycznej przeciętne, posiłki słabe. Ogólnie jestem zadowolony.

    Robert, Warszawa - 18.06.2019

    5/5 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Lekki niedosyt

    Wycieczka objazdowa Maroko - Magiczne Południe jest ciekawą i wartą rozważenia propozycją spędzenia czasu, aczkolwiek nie jest to oferta bez wad. Pierwszego dnia wycieczki osoby wylatujące z Warszawy powinny zgłosić się do punktu informacyjnego RAINBOW i odebrać słuchawki do audio przewodników, a następnie nadać bagaż. Po przylocie do Agadiru, po odprawie paszportowej i odebraniu bagażu można rozważyć wykupienie karty SIM, aby mieć możliwość korzystania z internetu (jest kilka stoisk – koszt 20GB to ok. 10 EURO). Po przejściu odprawy bagażowej można wymienić euro na dirhamy (jest lepszy przelicznik niż w „strefie”) i należy zgłosić się do przedstawiciela biura, który poinformuje o numerze autokaru i miejscu jego postoju. Autokar przewiózł nas do hotelu Oasis! (niestety ten hotel powinien być wycofany z oferty z powodu jakości pokoju – zdjęcie wanny w załączeniu). Po wypełnieniu karty meldunkowej i zakwaterowaniu (warto porozmawiać z osobą z recepcji – czasem pokoje są dostępne nieco wcześniej niż o 14:00, ale ręczniki są po 15:00) można pójść na spacer po mieście i/lub pójść na plażę – na deptaku wzdłuż plaży można zjeść posiłek – poza restauracjami lokalnymi są też Pizza Hut, Mc Dolnald’s i KFC. Warto też zaopatrzyć się w płyny (jest taniej niż w sklepiku przy hotelu)- sklep Carrefour jest oddalony od hotelu o około 2 km (Carrefour Market, Rue Yacoub El Mansour, Agadir). Niestety nie ma co liczyć na spotkanie pilota w tym dniu. Drugiego dnia po śniadaniu (śniadania głównie na słodko przez cały wyjazd), autokarem przejechaliśmy do Taroudant, gdzie zwiedziliśmy souk (targ). W wolnym czasie pilot zalecił zaopatrzenie się w płyny i spożycie posiłku w pobliskich knajpkach. Następnie pojechaliśmy do miejscowości Taliouine, słynącej z upraw szafranu, co w sierpniu można pominąć! (nie ma żadnych krokusów na plantacji, a szafran można kupić też w innych miejscach – dlatego (mając na uwadze długi czas przejazdu) najlepszym rozwiązaniem wydaje się dostosowanie planu wycieczki do miesiąca, w którym odbywa się wycieczka!, a jeśli pilot chce pomóc w kupieniu szafranu może zebrać zamówienia i odsprzedać podobnie jak w przypadku olejów arganowych i opuncjowych). Następnym przystankiem była stacja „Gas Haven”, a potem Ajt Bin Haddu, ufortyfikowana osada, która była plenerem różnych filmów – malownicze miejsce. Nocleg był w hotelu La Perle Du Sud w Warzāzāt (całkiem niezły hotel z basenem i smacznymi posiłkami). Naprzeciwko hotelu jest Crrefour, gdzie można uzupełnić zapasy płynów). Trzeciego dnia, byliśmy w Kazbie Taourirt w Warzāzāt (w czasie zwiedzania wycieczce towarzyszył fotograf – zdjęcia, które robił można było kupić w czasie drugiego noclegu w Warzāzāt). Po drugiej stronie ulicy można rozważyć zakup chust/ szali, które przydają się na pustyni. Kolejnym punktem programu było studio filmowe Atlas, skąd udaliśmy się do oazy Tamezmoute. Tego dnia zwiedziliśmy Muzeum Doliny Draa, w ksarze Tissergate. Tego dnia nocleg był w hoteu Palais Asmaa w Zagorze (hotel dość dobry, z basenem, ale nie ma windy!; poza tym kolacja w tym hotelu nie była w formie szwedzkiego stołu!). Vis a vis hotelu jest sklepik, gdzie można zakupić napoje (ceny nieco wyższe niż w dużych marketach, ale na pustyni napoje są bardzo ważne). Czwartego dnia po śniadaniu udaliśmy się przez góry Jbel Saghro, a po południu dojechaliśmy do Erfoud, do hotelu Belere (przestronne i czyste pokoje w „bungalowach” z dobrą klimatyzacją; basen głęboki 2,4m). Po południu, podzieleni na 4-5 osobowe grupy, pojechaliśmy samochodami terenowymi na pustynię. Niestety przesiadka na wielbłądy okazała się największą trudnością – ostatecznie „chwilowo” zabrakło wielbłądów dla części uczestników i przewoźnicy musieli doprowadzić kolejne karawany. Dodatkowo zamiast zachodu słońca przeżyliśmy burzę piaskową. Mimo wszystko nie wyobrażamy sobie pominięcia tego punktu wycieczki! Wracając do hotelu warto porozmawiać z kierowcą jeepa żeby zatrzymał się na chwilę przy sklepie, gdzie można uzupełnić zapas płynów. Czwartego dnia po śniadaniu odwiedziliśmy zakład kamieniarski, Khetarras – jedne z najstarszych na świecie podziemne systemy nawadniające i wąwóz rzeki Todra. Niestety punkt wycieczki związany z wyjątkowo aromatyczną różą, zwaną „rosa damascena” był w sierpniu niepotrzebny (róż brak!). Dzień zakończyliśmy w hotelu Rose Valley w Warzāzāt (hotel w dużo gorszej lokalizacji niż hotel La Perle Du Sud, a jakość posiłków gorsza). Przed hotelem można było kupić zdjęcia zrobione dzień wcześniej. Piątego dnia wycieczki udaliśmy się przez przełęcz Tizi-n-Tichka do Marrakeszu, do hotelu Ayoub, skąd po lunchu pojechaliśmy do centrum miasta na plac Jemaa el-Fnaa. Po wizycie w szkole koranicznej Ben Youssef’a i Muzeum Marrakeszu poszliśmy do zielarni berberyjskiej (strata czasu! – pokaz jak przy „sprzedaży garnków” i naciąganie turystów na produkty, które można zakupić na targu znacznie taniej). Wieczorem w czasie wolnym warto przejść po souku (targu) i placu Jemaa el-Fnaa, gdzie można spróbować marokańskiej kuchni i kupić pamiątki. Szóstego dnia rano, po wymeldowaniu z hotelu odwiedziliśmy ogrody Majorelle (niestety nie można było wejść do Muzeum Berberyjskiego ani do Muzeum Yves Saint Laurent’a – te punkty powinny być możliwe do zrealizowania – jeśli nie według programu, to w czasie wolnym! Za to po wizycie w ogrodach nastąpił transfer do Agadiru i kolejne wole popołudnie w hotelu Oasis w Agadirze!!!). Jeśli program byłyby nieco zmieniony, a pilot nieco bardziej zaangażowany wycieczka byłaby jeszcze bardziej atrakcyjna, tak pozostaje niedosyt... dlatego ocena tylko 4/6.

    Rodzina, Warszawa - 17.08.2023

    16/16 uznało opinię za pomocną

  • 4.0/6

    Maroko tak, ale...

    Maroko jest wspaniałe, ale nie wszystko na tej wycieczce wygląda tak jak powinno.

    Dominik, --- - 22.02.2020

    15/16 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem