Opinie o Allegro Agadir (ex. Atlas Almohades)

2.0/6

Niezbyt udany pobyt

Wybierając hotel Allegro Agadir z oferty Rainbow jak zawsze sprawdziłem go na kilku portalach takich jak BOOKING czy TRIPADVISOR (jak to mam w zwyczaju) i wybrałem ten hotel na tygodniowe ładowanie baterii z opcją jakiejś wycieczki. Zderzenie z rzeczywistością tego hotelu okazało się dośc przykre. Mianowicie po 4,5 h locie przyjeżdzasz do hotelu (dośc szybki transfer z lotniska) wypełniasz karte meldunkową i siedzisz w lobby bez opaski ALL ponieważ jest godzina 8.30 a check in jest od 14 i takie są standardy hotelu..... Możesz oczywiście wyjść coś zjeść i napić się na mieście bo Agadir to dośc spory kurort tylko przy powrocie musisz się tłumaczyć na bramce bocznej dlaczego wchodzisz na teren hotelu bez opaski. Pokój dostaliśmy o godzinie 14 i tu niemiła niespodzianka , pomieszczenie na najniższym poziomie , smierdzace wilgocią z brudną pościelą i poplamionymi sprzętami. Po interwencji w recepcji dowiedzieliśmy się,że mamy przyjśc nastepnego dnia około godziny 12 ale nic nie obiecują. Po dośc poważnej awanturze i uruchomieniu rezydentki inny pokój cudownie się znalazł . Nowy pokój był o wiele lepszy ale niesmak pozostał zwłaszcza ,że bardzo nieuprzejmy pan z recepcji na koniec stwierdził,że informowanie rezydentki było niepotrzebne a nowy pokój dostaliśmy tylko dzięki jego dobrej woli. W nowym pokoju tak jak w starym nie było jednak ręczników i tu ciekawostka : ręczniki wymienia się w dośc specyficzny sposób a mianowicie rano w porze śniadania przychodzi pani i zbiera brudne ręczniki a czyste zwraca krótko przed kolacją czyli jeśli nie masz swojego ręcznika to przez kilka godzin chcąc skorzystać np z prysznica możesz wycierać się papierem toaletowym. Hotel broni się jedynie dobrze utrzymanym i zadbanym otoczeniem. Jedzenie w jadłodajni (bo to nie jest restauracja ) jest dośc monotonne a potrawy które powinny być ciepłe są letnie lub zimne. O klasie jadłodajni świadczy to,że na stolikach zamiast serwetek czy obrusików wyłożone są kartki do drukarki formatu A3 z nadrukowanym logo hotelu. Tu jedynie niezmienną moją faworytką była Pani smarzaca znakoite omlety i jajka. W barze przy basenie panowie pracują za karę i wyrażają swoje niezadowolenie pomrukami i nieszczęsliwymi minami dając do zrozumienia ,że klient za dużo wymaga. Przekąski w barze przy basenie to frytki lub nuggetsy (letnie :) czyli standard utrzymany) Bar w lobby o wiele lepszy chociaż też zależnie od obsługi. Jednak tu można się napić dobrej kawy i nie nagorszych drinków. Leżaki jak i materace na plaży hotelowej wymagają odświeżenia i wyczyszczenia gdyż są bardzo brudne. Ogólnie hotel nie zasługuje na swoje gwiazdki i nie za bardzo rozumiem te superpozytywne opinie a naprawdę ani ja ani moja żona nie jesteśmy zbyt wymagający a opinia moja jest wypadkową wizyt w hotelach podobnej klasy. I jeszcze kilka innych uwag: panie rezydentki są bardzo biegłe w sprzedaży wycieczek i wyrobów miejscowej fabryki produktów drzew arganowych. Trochę gorzej z komunikacją i przekazywaniem istotnych wiadomości. Poza tym po przylocie dostaliśmy kartkę z informacją o spotkaniu organizacyjnym oraz numerami telefonów do pań rezydentek tylko ,że okazało się ,że panie nie są dostepne na żednym komunikatorze internetowym i gdyby nie to,że na lotnisku zopatrzyłem się w marokańską kartę SIM (10euro /10 GB i mały pakiet rozmów krajowych) to chcąc skontaktować się z rezydentką musiałbym albo prosić o możliwośc wykonania telefonu z recepcji lub płacić niebotyczne rachunki za roaming. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim a nie był to nasz pierwszy wyjazd za granicę. Ogólnie hotel oceniam nie najlepiej i myślę ,że takie biuro podróży jak Rainbow powinno zwracać większą uwagę na standard oferowanych usług i pracę swoich rezydentów.