Kategoria lokalna 5
6.0/6
Szczerze polecam Riu Tikkida Pałace Agadir. Hotel wart swojej ceny. Piękny, przestronny, czysty. Miła, kompetentna i pomocna obsługa. A teraz trochę szczegółów. Urlop spędzałam z siostrą i dwoma pełnoletnim synami. Jak weszłyśmy z siostrą pierwszy raz do naszego pokoju obie zaczęłyśmy krzyczeć. Z wrażenia. Pokój w standardzie wyglądał jak porządny Deluxe. Część wypoczynkowa z sofą, bardzo duże wygodne łóżko, garderoba, łazienka z dwiema umywalkami, oddzielną toaletą z w i bidetem, wanna, prysznic. W domu tak nie mam😃 Pokój codziennie sprzątany. Z balkonu widok na ogród. Ogrody hotelowe piękne i zadbane. Drinki w barach nie oszukane, czuć alkohol. Drinki w formule all robione z alkoholi importowanych. No i jedzenie. Szykować się na dodatkowe kilogramy. Zaliczyłam już trochę wczasów w formule all inclusive, ale tak dobrego jedzenia nie spotkałam w żadnym z dotychczas odwiedzonych hoteli, a nie wybieram nigdy z dolnej półki. Nie było nic co mi nie smakowało. Przystawki, sałatki, mięsa, tażiny wciąż śnią mi się po nocach. Wybitne kruche marokańskich ciasteczka, naleśniki w sekcji śniadaniowej, pieczywo jak nasze. Do śniadania kawa podawana w dzbankach, gorące mleko w dzbanuszkach, sok wyciskany z pomarańczy. Wszystkie napoje do posiłków serwowane w szkle, wino otwierają przy stoliku i zostawiają całą butelkę. Tak to można żyć😊🤩 I really miss this place. Chyba tam jeszcze kiedyś pojadę. Co jeszcze ważne. Za hotelem piękna, tętniąca życiem promenada, którą można dojść do Mariny. Szeroka, piaszczysta plaża. Przed hotelem od frontu sklepiki z pamiątkami. Taniej niż na wycieczkach fakultatywntch. Jest również market. 2/3 asortymentu to alkohol wszelkiej maści, ceny ok, więc nie trzeba robić wielkich zapasów w bezcłówce. Pogoda ostani tydzień mają jak dla mnie wymarzona. Pierwsze wczasy,, na których nie zdychałam z gorąca. Poranki i wieczory rześko, koniecznie coś na długi rękaw. W ciągu dnia przyjemnie ciepło. Słońce wychodzi ok. 13tej. Nie szkodzi. Po tygodniu wróciłam do kraju pięknie opalona. Jeden minus to temperatura wody. Ocean wiadomo, jak w Bałtyku albo i gorzej. W basenie hotelowym też jeszcze nie nagrzana. Ale da radę i bez tego. Mówię ja, osoba mocno pływająca. Po prostu z góry zakładasz, że tym razem nie popływasz i masz wakacje jak z bajki❤️❤️
Małgosia - 11.06.2024
1/1 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Hotel cudo! Wspaniały pobyt w cudownym miejscu! Pyszne jedzenie, super pokoje, ekstra obsługa, dobre położenie. Naprawdę warto!
Przemysław, Białystok - 03.02.2024 | Termin pobytu: styczeń 2024
0/0 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Okres spędzony w tym wspaniałym hotelu mogę uznać za super pod każdym względem. Mimo wielkości całą obsługa zasługuje na wielki uznanie i co za tym idzie podziękowanie. Jedzenie różnorodne i każdy znajdzie coś dla siebie. Czysto , wspaniała obsługa od chwili zakwaterowania do momentu opuszczenia hotelu. Atrakcje na basenie od rana i wieczorami w postaci koncertów oraz występów.
JOLANTA EWA, Olsztyn - 19.06.2023 | Termin pobytu: czerwiec 2023
3/3 uznało opinię za pomocną
6.0/6
W końcu doczekałem się wyjazdu do Maroka i dosłownie nie ma aspektu, do którego mógłbym mieć zastrzeżenia. Ale po kolei i od początku. Lotnisko w Agadirze zaskakuje, ale raczej "kameralnością". Do budynku przylotów z samolotu drobna przechadzka piechotą. Następnie uśmiechnięta Pani odbiera wypełnione formularze zdrowotne i dalej kontrola paszportowa. Ja zostałem zapytany o wykonywany zawód. Krótko i z humorem. Dobra organizacja ze strony Rainbow odnośnie do podziału na objazdówki i wypoczynek. Do dzielnicy hotelowej jedzie się około 40 minut. Hotel już od wejścia zaskakuje przepychem i luksusem. Bagażowi niemal natychmiast zajmują się walizkami. Zameldowanie krótkie i merytoryczne. Otrzymałem mapkę z umiejscowieniem poszczególnych obiektów i wyjaśnienie słowne. Jedna z Pań w recepcji mówi trochę po polsku. Hotel składa się z dwóch skrzydeł mieszkalnych. Miałem pokój na poziomie restauracyjnym i nie korzystałem z wind. Pokój przestronny, duże łóżko małżeńskie i schodek niżej dostawka ( u mnie nieaktywna). Komoda i poniżej stolik z dwoma krzesłami. Wielki balkon. W części garderobianej dwie szafy. Dużo miejsca na wszystko. Sejf bezpłatny. Barek z napojami (woda 1,5l, fanta, cola, sprite) bezpłatny - uzupełniany codziennie. Cześć umywalkowa, WC z bidetem i wanna z prysznicem. Są mydełka i balsam, ale nie ma szamponu. W pokoju dobry i szybki Internet, co było przyjemnym zaskoczeniem. Ciekawostką jest automatycznie gasnące światło na balkonie (wieczorem). Nie pamiętam, o której, ale wraz z oświetleniem basenów. Pokoje sprzątane codziennie. W recepcji otrzymałem kartę ręcznikową. Szczerze przy zdawaniu dużej ilości nikt nie liczy i wydają tyle kart ile usłyszą. Wieczorem widać reczniki pozostawione na leżakach. Restauracja główna duża i są miejsca pomimo dużej liczby korzystających. Na śniadanie świeżo wyciskany sok z pomarańczy i dla "wczorajszych" - wino musujące. Duży wybór potraw i co znamienne jest wieprzowina (smażony boczek). Późne śniadanie w restauracji przy basenie. Luch i kolacja z bogatym i różnorodnym wyborem potraw, warzyw, sałatek, owoców i ciast. Koniecznie trzeba spróbować tażina warzywnego i mięsnego (tradycyjne danie marokańskie). Polecam restauracje a`la carte z kuchnią typu fusion. Smacznie i nietypowo pod względem kulinarnym. Nawet tradycyjne dania w specyficznych odsłonach. Raz na pobyt można skorzystać w ramach pobytu, tylko trzeba dopełnić formalności rezerwacyjnych w recepcji. Na terenie kompleksu są trzy bary. Dwa przy basenach i następny w budynku głównym. Ten w lobby 24H. Miłym zaskoczeniem są importowane alkohole w cenie all inclusive. Tylko żeby poczyć drinka należy zamówić od razu "double". Dostępna karta drinków. Dojście na plażę przez promenadę i tam wydzielona część z bezpłatnymi leżakami dla gości hotelowych. Niestety w przestrzeni ogólnej dużo naciągaczy, "sprzedawców", oferujących wycieczki itd. Dobra cena za przejażdżkę skuterem wodnym 25 USD za kwadrans. Wieczorem polecam spacer promenadą do portu. Okolica hotelu typowa. Sklepiki z pamiątkami, wyrobami ze skóry itd. Niedaleko jest mały market, ale bez euforii. Dla palaczy ważna informacja - ceny papierosów są państwowe i praktycznie takie same jak w Polsce. Walutą w Tunezji jest dirham. Na bazarze można płacić dolarami i euro. W hotelu jest kantor. Kurs tylko nieznacznie niższy od ustalanego w "mieście". Uwaga na stare, zniszczone i popisane banknoty - nie są przyjmowane. Agadir jest dynamicznie rozwijającym się miastem z wielością budów i prac modernizacyjnych. Polecam wizytę w Croko Parku. Świetnie utrzymane miejsce tryskające zadbaną i pielęgnowaną zielenią. Wszystko gustowne i ze smakiem. Na terenie parku ponad 230 krokodyli. Są też żółwie, małpki. Codziennie o 12 - karmienie krokodyli. Trzeba odwiedzić to miejsce. Kolejnym punktem jest starówka z olbrzymim soukiem (arabskim bazarem). Tam można kupić wszystko. Miejsce jest klimatyczne z wąskim uliczkami i charakterystyczną zabudową. Bardzo dobry punkt widokowy znajduje się na górze z twierdzy Kasbah. Teoretycznie jeszcze w sezonie wysokim ma być uruchomiona kolej linowa, ale znając zapał miejscowych do pracy - lekki znak zapytania. Nieodzownym punktem pobytu w Maroku jest wycieczka do Marakeszu. Ja wybrałem opcję z późniejszym, wieczornym powrotem, żeby zobaczyć pełnej krasie oświetlony plac i uliczki starego miasta. Medina jest przytłaczająca. Wielość wąskich uliczek, stragany, kramy, sklepiki i sklepy. W czasie wycieczki lunch w restauracji i tażin o wiele lepszy niż w hotelu. Na starówce wizyta w miejscowej aptece. Jeden ze sprzedawców mówi po polsku i naturalnie zachwala towar. Kupiłem przyprawę Ras El Hanout składającą się z 35 ziół i olej arganowy. Polecam. Byłem jeszcze na wycieczce do Taznitu i na plażę Legzira. Taznit to miasto srebra oraz tażinów (naczyń). Cacka ze srebra wyrabiane w małym manufakturach oraz olbrzymie stragany z naczyniami - tażinami. W Agadirze i Marakeszu takie naczynie kosztuje ok. 20 euro, natomiast tak od 3 do 4 euro. Niestety nie miałem miejsca w walizce, ale kupiłem fajne gliniane kubki ręcznie malowane. I majestatyczna plaża Legzira z masywem skalnym, w którym natura utworzyła łukowate przejście. Coś niesamowitego i nespotykanego. Inny, trochę groźny ocean. Niestety osiem, a faktycznie siedem dni to trochę za mało, żeby zobaczyć chociaż to co najbardziej interesujące. Wiem, że jeszcze tam wrócę i zapewne do tego hotelu. Klika słów o rezydentach. Rzeczowi, profesjonalni, udzielający praktycznych porad. Dla przemieszczających się taksówkami (korzystałem). Nie można po wejściu do samochodu pytać ile będzie kosztował kurs, ponieważ wtedy kierowca nie włączy licznika i poda sporo zawyżoną cenę. Trzeba podać adres lub miejsce. Normanie z naszego hotelu do centrum lub na bazar ok. 2 euro. Dwa słowa o marketach. W Agadirze największy to Aswak Assalam, niestety daleko od hotelu. Dość blisko jest Carrefour i Uniprix. W tym drugim można zaopatrzyć się również w pamiątki. Bez problemu - płatność kartą. Wszystkie alkohole importowane są bardzo drogie. Duży wybór win francuskich w przystępnych cenach. Nie kupowałem, ponieważ nie piję wina francuskiego.
Bogusław - 18.07.2022
31/33 uznało opinię za pomocną