5.0/6 (21 opinii)
5.0/6
Maroko zachwyca zawsze, więc północ kraju także stanęła na wysokości zadania. Mimo wysokich temperatur, normalnych w tym miejscu i o tej porze roku program nie był forsowny czy męczący. Pewne elementy wymagają może korekty czy dopracowania, na to na pewno przyjdzie czas. Wiedza i doświadczenie pani Katarzyny, pilotki i przewodniczki, na wysokim poziomie. Bardzo pomocna, wspierająca, o bogatej wiedzy o tym pięknym miejscu. Autokar posprzątany, kierowca bez zastrzeżeń. W niektórych hotelach restauracje niekoniecznie dbały o porządek, na śniadaniu znajdowaliśmy pozostałości po kolacji. Klimatyzacja zawodziła, z internetem różnie bywało. Brak informacji w programie o możliwości korzystania z plażowania czy basenu hotelowego to minus. Przydałaby się taka informacja.
5.0/6
Bardzo interesująca wycieczka , duża w tym zasługa naszego pilota Pana Kamila - mega wiedza przekazywana w przystępny i ciekawy sposób . Na trasie wycieczki duże miasta i małe miasteczka. Dużo ciekawych i barwnych miejsc . Piękne krajobrazy. Czas na zwiedzanie wykorzystany maksymalnie. Grupa mogłaby być mniej liczna, ponieważ w miejscach gdzie trzeba się poruszać „ gęsiego” nie słychać co do wycieczkowiczów mówi Pan Kamil.
5.0/6
Zobaczyłam dużo fajnych miejsc, przepięknych widoków. Było intensywnie ale dla mnie to było akurat. Jestem usatysfakcjonowana i chętni innym o tym opowiem.
5.0/6
To była moja trzecia podróż do Maroka. Wcześniej były Cesarskie Miasta oraz Magiczne Południe. Każda z nich warta polecenia. Ta ostatnia bardzo mnie zaskoczyła gdyż pokazała nowe oblicze Maroka z jednej tradycyjne a z drugiej nowoczesne. Były cesarskie miasta Rabat i Fez, które z przyjemnością zwiedzałam ponownie ale głównie czekałam na nieznane mi miejsca. Zanim do nich dotarliśmy przemierzaliśmy trasę nad Morzem Śródziemnym, którą można określić bajkową, widoki z góry niezapomniane. Oczywiście największe oczekiwania były do prawdziwie niebieskiego miasta Szafszawan i nie zawiodłam się. Spacer po tym urokliwym miasteczku oraz zdjęcia tam zrobione pozostaną w pamięci na długo. Zupełnie odmienne są miasta Tanger i Tetuan, bardzo nowoczesne. Przepiękne jest miejsce Cap Spartel oraz Larache biało -błekitna miejscowość. Natomiast zupełnym nieporozumieniem jest wizyta w Tazie gdyż tam nic nie ma do zwiedzania. Jest również wizyta w sklepie zielarskim oraz skórzanym, gdzie można kupić kurtkę lub torebkę. Hotele o różnym standarcie a na wyróżnienie zasługuje hotel Mercury w Al Huceimie z pięknymi pokojami i tarasem z widokiem na zatokę./był również mały basen/. Basen był jeszcze w jednym hotelu na trasie i można było popływać /gł.3 m/. Wyżywienie w hotelach słabe /ciągle kurczaki/ ale w czasie lunchu można zjeść coś dobrego na własną rękę własną rękę w cenie 8-10 euro