5.0/6 (21 opinii)
6.0/6
Wycieczka jak zwykle dobrze zorganizowana. Fantastyczny pilot Kamil, młody człowiek pełen wiedzy ,pasji . Północ Maroka też warta zobaczenia, urokliwe miasteczka zwłaszcza Szafszawan , Hotele na całkiem przyzwoitym poziomie , wyżywienie też . Jednym słowem polecam.
6.0/6
"Błękitna Północ z Saidii", dzień po dniu, krok po kroku: Wadżda (arab. وجدة, fr. Oujda) - miasto w północno-wschodnim Maroku, kilka kilometrów od granicy z Algierią. Założone w X wieku przez Berberów. Na przestrzeni wieków było przedmiotem licznych sporów terytorialnych i przechodziło pod panowanie wielu mocarstw i dynastii. Przylądek Cap de l'Eau-les-Rochers z widokiem na hiszpańskie wyspy: Kongresu, Izabeli II, Króla. Nador - miasto na północnym wybrzeżu Maroka, nad laguną Sabchat Bu Arak (Morze Śródziemne). Latem ulubione miejsce wypoczynku dla Marokańczyków, ale nie tylko. Miasto leży kilka kilometrów na południe od hiszpańskiej eksklawy Melilli. Morze Śródziemne z trochę innej, mniej znanej strony. Afrykańskie wybrzeże. Malownicza trasa z Nadoru do Al-Husajma. Al-Husajma - turystyczne miasteczko nad Morzem Śródziemnym - to nasze miejsce na drugi nocleg. Hotel Mercure - bezpośrednio przy plaży. Pokój z widokiem na morze. Szawszawan - miasto z XV wieku. Nazwa pochodzi z języka berberyjskiego (patrz na kozie rogi - w związku z wznoszącymi nad miastem górami). Słynie z pięknej mediny i charakterystycznej zabudowy. Budynki malowane są w różnych odcieniach koloru niebieskiego. Trzy razy wygrało w konkursie na najpiękniejsze miasteczko świata. To od tego miasta wzięła się nazwa całej wycieczki objazdowej: "Błękitna Północ". Góry Rif zaskoczyły mnie i urzekły. Okazało się, że mają wiele "twarzy". W tym także zieloną. Przełom rzeki Laou (Lau) i liczne oleandry też dodają im wyjątkowego kolorytu. Tetuan - miasto założone w XV wieku przez Muzułmanów i Żydów, uciekających z Hiszpanii przed rekonkwistą. Stąd wiele budowli na styl hiszpański. W północnej części Maroka wiele osób zna nie język francuski, a hiszpański. Medyna wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W Tetuan zostaliśmy poproszeni przez policję turystyczną, żeby zwiedzić miasteczko w ekspresowym tempie (wizyta króla w mieście i duże tłumy w związku ze zbliżającym się Świętem Barana - najważniejszym świętem Muzułmanów). Tanger - zachodnia brama łącząca Afrykę z Europą. Malowniczo rozłożony na stromych wzgórzach ponad Cieśniną Gibraltarską. Piękna Medina. W architekturze miasta widoczne wpływy portugalskie (przez jakiś czas Tanger był pod panowaniem tego kraju). Ceny też trochę bardziej europejskie, niż marokańskie. Cap Spartel - latarnia morska i symboliczne miejsce w którym spotyka się Ocean Atlantycki z Morzem Śródziemnym. W otoczeniu latarni piękny, zadbany park. Asila - miasteczko nad Oceanem Atlantyckim. W XV wieku portugalska twierdza. Monumentalna cytadela i bardzo klimatyczna medyna. W sezonie letnim do miasteczka zjeżdża wielu artystów tworzących piękne murale. Larache (Al-Araisz) - miasteczko z pięknie położoną mediną z widokiem na port. W hiszpańskiej części miasta pozostałości Fortu Al Kabibat i charakterystyczna architektura kolonialna z kościołem Nuestra Signora del Pilar. W tym miasteczku (trochę mniej turystycznym) cały czas „śledziła" nas policja. Oczywiście w trosce o nasze bezpieczeństwo. Rabat - stolica Maroka, historia, tradycja i nowoczesność. Zwiedziliśmy między innymi pałac królewski, meczet Ahl Gas, kasbę z ciekawą zabudową, Ogrody Andaluzyjskie i oczywiście robiące wrażenie Mauzoleum króla Muhammada V. Widzieliśmy też gmach nowej opery (w kształcie głowy kobry) oraz wieżę Muhammeda VI (250 metrów, najwyższy budynek w Maroku). Fez - miasto, którego początki sięgają VII wieku. Duchowa i religijna stolica, a od 809 roku - faktyczna, pierwsza stolica Maroka. Fez został wpisany nie tylko na listę światowego dziedzictwa UNESCO, ale także do "Księgi rekordów Guinessa", jako największy "labirynt miejski" (ponad 9000 krętych uliczek). Fez jest także stolicą marokańskiego rzemiosła (wyroby ze skóry, ceramiki, srebra, tkaniny). Wyjątkowa medyna Fezu to miejsce, które pozwala przenieść się w czasy średniowiecza. Zobaczyliśmy i zwiedziliśmy między innymi: - Fez el-Jdid: piękne bramy pałacu królewskiego Dar El-Makhzen. Tworzono je przez 30 lat. - Mellah - dzielnica żydowska i synagoga Aben Danan w Fez. Większość Żydów wyjechała z Maroka, jednak nie z uwagi na prześladowania. Między innymi do utworzonego państwa Izrael. Zostało niewielu, w tym rodzina przy królu. Tradycyjne, od wieków, w sprawach finansowych królowi doradzają Żydzi. - Meczet i uniwersytet Al-Karawijjin. Najstarszy uniwersytet na świecie, działający od IX wieku. - Cherratine Madrasa - islamska szkoła zbudowana w 1670 roku. - Bab Bouloud (Błękitna Brama) - jedno z widokówkowych (bardziej znanych) ujęć Fezu. - Garbarnię funkcjonującą nieprzerwanie od wielu wieków. Na wejście do niej dostaliśmy liście mięty, żeby zneutralizować zapachy. Ostatni punkt zwiedzania: Taza. Jedno z najstarszych miast Maroka, położone na wzniesieniu Gór Rif. W pobliżu miasta znajduje się brama pomiędzy tymi górami, a Atlasem Średnim. W miasteczku pustki, czuć było zapach pieczonych baranów ("Święto Barana"). "Błękitna Północ z Saidii" - jestem bardzo zadowolony, z czystym sumieniem polecam.
6.0/6
Wycieczka Błękitna Północ z Wadżdy, to wycieczka w inny wymiar. Przepiękne widoki w czasie przejazdu przez góry. Urokliwe miasteczka. Ludzie sympatyczni i uśmiechnięci..
6.0/6
Nasza wycieczka objazdowa po północnym Maroku była spełnieniem naszych marzeń! Każdy dzień przynosił nowe odkrycia, a to, co zobaczyliśmy, przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Od zapierających dech w piersiach krajobrazów po tętniące życiem miasta – Maroko oczarowało nas swoją różnorodnością i autentycznością. Nasza podróż rozpoczęła się w Oujdzie, malowniczym mieście położonym tuż przy granicy z Algierią. Historia tego miejsca, sięgająca X wieku, była wręcz namacalna na każdym kroku. Spacerując po jego wąskich uliczkach, czuliśmy się, jakbyśmy cofnęli się w czasie. Każdy zakątek miał coś do opowiedzenia – od imponujących budowli po tętniące życiem bazary. Kiedy dotarliśmy do Przylądka Cap de l'Eau, byliśmy zaskoczeni widokiem na hiszpańskie wyspy, które majaczyły na horyzoncie. To miejsce miało w sobie coś magicznego – połączenie surowej natury z historią morskich podróży. Dalej trasa wiodła nas do Nadoru, nadmorskiego miasta położonego przy lagunie Sabchat Bu Arak. Spokojna atmosfera, ciepły piasek i widok na Morze Śródziemne sprawiły, że poczuliśmy się, jakbyśmy odkryli mały raj na ziemi. Kolejne dni przyniosły jeszcze więcej niespodzianek. Malownicza trasa z Nadoru do Al-Husajma zapierała dech w piersiach. Góry Rif, które mieliśmy okazję podziwiać, zachwyciły nas swoją różnorodnością – od zielonych dolin po dzikie przełomy rzeki Laou, które dodatkowo ozdabiały kwitnące oleandry. Nocleg w Al-Husajma, w hotelu Mercure położonym bezpośrednio przy plaży, był jak spełnienie marzeń. Budzenie się z widokiem na spokojne wody Morza Śródziemnego to coś, co zapadnie nam w pamięć na długo. Jednym z najbardziej wyjątkowych miejsc, które odwiedziliśmy, był Szawszawan – słynne „Błękitne Miasto”. Jego niebieskie uliczki i domy tworzyły surrealistyczną scenerię, której nie da się porównać z niczym innym. Nic dziwnego, że miasto to trzykrotnie wygrało w konkursie na najpiękniejsze miasteczko świata! Spacer po tym magicznym miejscu był jak podróż do innej rzeczywistości – każda uliczka kryła nowy odcień błękitu, a atmosfera była pełna spokoju i harmonii. Tetuan, z jego hiszpańskimi wpływami, przeniósł nas w inną epokę. Zwiedzanie medyny, która znalazła się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, było prawdziwą podróżą przez czas. Pomimo konieczności przyspieszonego zwiedzania z powodu wizyty króla, udało nam się poczuć klimat tego niezwykłego miejsca. Kiedy dotarliśmy do Tangeru, poczuliśmy się jak na styku dwóch światów – Afryki i Europy. Widok na Cieśninę Gibraltarską i malownicze wzgórza Tangeru był niezapomniany. Zwiedzanie miasta, w którym spotykają się wpływy portugalskie, hiszpańskie i marokańskie, było prawdziwą ucztą dla zmysłów. Cap Spartel, miejsce gdzie Ocean Atlantycki spotyka się z Morzem Śródziemnym, to jeden z tych widoków, które zapierają dech w piersiach i na długo zostają w pamięci. Asila, położona nad Oceanem Atlantyckim, zauroczyła nas swoją artystyczną duszą. Letnie murale, tworzone przez przybywających tam artystów, dodały miastu wyjątkowego kolorytu. Spacerując po jego uliczkach, czuliśmy się, jakbyśmy odkrywali galerię sztuki pod gołym niebem. Rabat, stolica Maroka, to miejsce, gdzie historia spotyka się z nowoczesnością. Zwiedzanie pałacu królewskiego, meczetu Ahl Gas czy kasby z zabytkowymi Ogrodami Andaluzyjskimi było jak odkrywanie skarbów przeszłości. Z kolei nowoczesne budowle, jak gmach opery w kształcie głowy kobry, pokazały nam, że Rabat to miasto, które patrzy w przyszłość. Fez, duchowa stolica Maroka, okazał się być prawdziwą perłą. Jego medyna, największy miejski labirynt na świecie, to miejsce, które przenosi nas do czasów średniowiecza. Zwiedzanie Fezu było jak odkrywanie tajemnic przeszłości – od zabytkowych bram pałacu królewskiego, przez żydowską dzielnicę Mellah, aż po najstarszy na świecie uniwersytet Al-Karawijjin. Podróż zakończyliśmy wizytą w Taza, jednym z najstarszych miast Maroka, położonym u stóp Gór Rif. Miasteczko było ciche, niemal opuszczone, co pozwoliło nam w pełni wczuć się w jego wyjątkową atmosferę, zwłaszcza w czasie obchodów Święta Barana. Przemierzaliśmy malownicze trasy wzdłuż wybrzeża, gdzie widok na Morze Śródziemne z jednej strony i majestatyczne góry Rif z drugiej zapierał dech w piersiach. Zachwyciła nas nie tylko architektura, ale także lokalna kuchnia – aromatyczne tagine, świeżo parzona mięta i słodycze, które rozpływały się w ustach. Gościnność mieszkańców Maroka była niezwykła – wszędzie, gdzie się pojawialiśmy, spotykaliśmy się z serdecznością i uśmiechem. Jeśli marzysz o podróży pełnej kolorów, smaków i niezapomnianych doświadczeń, Maroko jest miejscem, które musisz odwiedzić. To nie tylko zwiedzanie, ale prawdziwe odkrywanie – kultury, tradycji, a także samego siebie. Z całego serca polecamy tę wycieczkę każdemu, kto pragnie wrócić do domu z głową pełną wspomnień i uśmiechem na twarzy!