Kategoria lokalna 4
6.0/6
Dwa tygodnie minęły jak jeden. Czuliśmy się dopieszczeni, chwilami aż do przesytu. Druga połowa maja i początek czerwca to nie jest wysoki sezon, więc tłumów nie było, może 50 osób by się zebrało z całego hotelu. Przyjechaliśmy wieczorem, najpierw przywitano nas i wysłano na kolację, dopiero po zedzeniu dostaliśmy opaski i zostaliśmy zaprowadzeni do pokojów. POKÓJ Nam dostał się pokój w super miejscu, z widokiem z balkonu na morze i mniejszym basenem w odległości jakichś 10 metrów od drzwi. Pokój czysty aż nie po egipsku ;-), podłogi myte i pastowane(!) bardzo solidnie, pościel zmieniana co 3 dni, ręczniki praktycznie każdego dnia. No i co BARDZO ważne - super wydajna klima, dawała radę nawet przy otwartych drzwiach na balkon!! Łazienka też czysta i sprzątana nie "po łebkach", z wanną, suszarką, mydłem w płynie, lusterkiem kosmetycznym (powiększającym) i oczywiście toaletą z zapasem papieru. JEDZENIE Wybór może ciut mniejszy niż bywał w innych hotelach, które odwiedzaliśmy (małe obłożenie pewnie spowodowało drobne ograniczenia), ale za to jedzonko doprawione, świeżutkie...pyszne. I urozmaicone, więc każdy znalazł cooś dla siebie. Były ziemniaczki, frytki, rybki, kalmary, wołowinka w różnych odsłonach, sushi, wielki wybór surówek, słodyczy, pieczywa. Owoce również dostępne - arbuz, melon, daktyle, pomarańcze, banany, mandarynki; nawet w wersji dla leniwych, czyli obrane i pokrojone: pomarańcze, grejpfruty, melony. Faraon nikogo nie odwiedził. Napoje też do wyboru: od kawy i herbat - przeróżnych - przez napoje gazowane, po piwo i wino donoszone przez kelnerów. OBSŁUGA Caluśka obsługa, od sprzątacza po głównego menagera, bardzo życzliwa i nienachalna! Uczą się pilnie polskiego i to nie na zasadzie "mucha rucha karalucha", naprawdę można się z większością dogadać po naszemu :-). Mimo 14-to godzinnego dnia pracy - uśmiechnięci i pomocni i to w większości tak "naprawdę" a nie "pod turystów, bo tak trzeba". Animatorów było troje: Sasza, Oksana i Daryna. Mili, młodzi ludzie, angażowali się w swoje zadania, otwarci, chętni do rozmów, zachęcający do korzystania z organizowanych przez siebie zajęć. PLAŻA I OTOCZENIE Teren hotelu świeżo zazieleniony, palmy, krzaczki, kwiatki i trawka - wszystko zadbane, pielęgnowane i nawadniane.Plaża, czyli dla każdego coś dobrego! Przede wszystkim jest piaszczysta, czysta, wieeelka i nie zapchana na maksa parasolami i leżakami, (jak np. w sąsiedniej Malikii), zapewnia trochę intymności, nikt nikomu nie zagląda przez ramię. Oczywiście chodzili po niej namawiacze: na przejażdżkę wielbłądem, quadem, na masaż, depilację, wycieczkę itp, ale nie byli bardzo namolni. Są oczywiście rafy, jest spory kawałek z piaszczystym dnem, mamy też pomost, za którym jest fajna rafa, na której możnu snurkować nawet przy sporym wietrze, bo ochrania od fal. Dla amatorów nurkowania - oczywiście jest centrum nurkowe a dla amatorów innych wrażeń - jest centrum kitesurfingu ( a wiaterek potrafi nieźle podmuchać, aż tłucze piaskiem po łydkach). Z mieszkańców morza mieliśmy okazję spotkać rekinki rafowe, jakąś małą płaszczkę, żółwie, krówkę morską i oczywiście milion gatunków rybek, od maleństw długości centymetra, po metrowe wargacze! Miejsca do nadmorskich spacerów nikomu nie braknie, można iść albo w prawo, za plażę hotelową, tam nie ma praktycznie NIC, no może oprócz jakiegoś hotelu w budowie, albo w lewo - wtedy po jakichś 40 minutach spaceru dojdziemy do Malikii i zatoki Abu Dabab. Poza tym otoczenie ... to pustynia żwirowo/piaszczysta, więc nie polecam Marsa Alam miłośnikom zakupów i nocnych szaleństw. PODSUMOWUJĄC - odpoczęłam, jak nigdzie indziej. Byłam w Sharm, w Hurghadzie, ale to właśnie w Marsa mogłam się najbardziej zrelaksować. Z racji tego, że większość gości stanowili Holendrzy, Belgowie i Niemcy, było cicho i spokojnie. Aha - dla niektórych to super ważne ;-) - wifi jest wszędzie, w pokoju na łóżku też. A w ofercie napisali, że tylko w lobby i na tarasie... Rezydent pomocny, zawsze obecny na dyżurach, konkretnie opowiedział o proponowanych wycieczkach fakultatywnych, lecz nie usiłował nikogo uszczęśliwiać nimi na siłę. Poproszony o zrobienie zakupów poza hotelem - nie miał z tym żadnego problemu. Kontakt z przedstawicielem biura straciliśmy dopiero po wejściu na pokład powrotnego samolotu! O atrakcjach dla dzieci nic nie powiem, bo nie było w hotelu dzieci. Dla lubiących się męczyś jest bezpłatna siłownia. Jest też stół do tenisa, są paletki i piłki. A chłopcy z obsługi - mimo niezadowolenia menagera, że odrywają się od swoich zajęć - zawsze chętni na rozegranie partyjki!
Małgorzata, Jaworzno - 15.06.2016
27/27 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Prawie wszystko odbiegało od ofertowanego poziomu.....było znacznie wyższe! Rzadki przypadek,że zgodnie z polską obyczajowością nie bardzo jest na co narzekać. Bo i pokoje przyzwoite,jedzenie rewelacyjne (maestro AMR !!!!!),animatorzy Wika i Oleg profesjonalni i życzliwi, obsługa kelnerska,hotelowa bez zastrzeżeń.A to prawie, to kłopotliwe dojście do rafy wymagające pewnego doświadczenia.
Zbigniew , SZCZECIN - 10.10.2016
39/43 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Wspaniały hotel dla osób szukających spokoju i snurkujących. Jeżeli jedziesz z dziećmi poszukaj czegoś innego.
Jacek, Strzelno - 20.05.2019
2/3 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Po raz 2 ten sam hotel. Organizator wyjazdu Rainbow bez zastrzeżeń. Punktualne wyloty z Katowic i Marsa Alam . Opieka rezydentki bardzo dobra. Hotel wydaje się jeszcze lepszy niż w roku ubiegłym. Obsługa hotelu przemiła i życzliwa. Posiłki bardzo różnorodne ,dużo i smacznie. Wyjazd bardzo udany. W przyszłym roku znowu ten sam hotel.
Krzysztof, Radlin - 30.05.2019
4/4 uznało opinię za pomocną