Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
(01.08.-08.08.2019) Wycieczka głównie objazdowa, brak czasu na odpoczynek nad oceanem - jednak jeśli ktoś pragnie zwiedzić dużo miejsc - ZDECYDOWANIE POLECAM. Hotele na poziomie średnim - pokoje (różne, wszędzie jest w miarę czysto, jedzenie - można się najeść, ale bez szału). Pilot - Miłek - rewelacja!!!!!! Grzeczny, miły. Posiada większą wiedzę niż przewodnicy lokalni. Bardzo ciekawie przybliża historię, tradycję, kulturę, opowiada na bieżąco o miejscach, które oglądaliśmy podczas przejazdu (nie zwiedzaliśmy ich, a i tak otrzymaliśmy dawkę informacji na ich temat). Kierowca - profesjonalna obsługa, pomoc przy załadunku oraz rozładunku bagaży, miły, uśmiechnięty, nie czułam żadnego niepokoju bądź zagrożenia. Pokonywał strome serpentyny bezpiecznie oraz w pełnym skupieniu. Przewodnicy lokalni - Pani w Mostarze nie podobała się nam. Szybko przeprowadziła przez malowniczą starówkę, mało przekazała informacji - więcej dowiedzieliśmy się w autokarze podczas dojazdu do miasta od pilota Miłka. Inni lokalni przewodnicy - OK. Transfer z lotniska do hotelu i odwrotnie - sprawnie, miła obsługa, brak jakichkolwiek problemów. Ogólnie: BARDZO DOBRZE!!!!!!
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W założeniu plan wycieczki bardzo dobry. Miejsca zaplanowane do zwiedzania - rewelacyjne. Nocleg w Medjugorie pozwolił na zobaczenie kultowego miejsca dodatkowo (nie było go w programie). Wyżywienie i zakwaterowanie ok (zwykle w starszych hotelach, ale czysto). Mapka pokazująca plan zwiedzania zamieszczona na stronie z ofertą sugeruje jakby zwiedzanie „dookoła” (jazdę po kolei, by było jak najmniej przejazdów). Niestety kolejność zwiedzania jest zupełnie inna i niekiedy noclegi są w oddalonych znacznie miejscach, co dodatkowo zwiększa czas pobytu w autokarze. Niektórzy z wycieczkowiczów śledzili przejazdy z pozycji map Google – dochodziło do sytuacji, gdy kierowca mogąc wybrać szybszą trasę autostradą jechał innymi trasami. Bywało, że zjeżdżał z autostrady kilka kilometrów po to, by zatankować na jakiejś innej stacji i potem powrócić na autostradę omijając inne znajdujące się tam stacje benzynowe. Pilot mówił ciekawie, aczkolwiek niewiele w porównaniu do pilotów z innych wycieczek Rainbow (trochę rozkręcił się pod koniec). Podpisywaliśmy wpłatę 145 euro na bilety wstępów i przewodników, choć pobrano dodatkowo po 12 euro do osoby (ale nie zostało powiedziane na co) . Same wstępy były następujące: Kruje – muzeum Skandenberga Wodospad Kravica Wstęp do Kotoru i krótkie zwiedzanie kościoła, niewielkiego muzeum Poczęstunek z szynką – Njegusza Muzeum w Sarajewie Trogir – wejście do katedry , w tym wieży katedralnej i skarbca. Split – wejście do pałacu Dioklecjana, w tym mauzoleum Dioklecjana (obecnie katedra). W Dubrowniku nie było zwiedzania miasta z pozycji murów obronnych, a rejs statkiem wzdłuż murów był fakultatywny i płatny dodatkowo (w innych wycieczkach jedno albo drugie było zawarte w pakiecie na bilety wstępu). Zwiedzanie muzeum Skandenberga – albański przewodnik oprowadzał nas i jeszcze jedną grupę Rainbow równocześnie. Porównując z innymi przewodnikami w tym miejscu – szybko, mniej ciekawie, a poza tym w dwóch grupach wycieczkowych naraz było znacznie gorzej z odbiorem przekazywanych informacji. Ogólnie rozczarowanie przewodnikami – wiele miejsc zwiedzonych bardzo szybko i krótko, jakby po to, by odhaczyć punkt programu. W szczególności beznadziejne zwiedzanie przecudnego Mostaru – przewodniczka Pani Karolina mówiła w sumie kilkanaście minut, po czym zaprowadziła nas do niewielkiego muzeum, gdzie zaprezentowano archiwalny film trwający 7 minut zawierający wyłącznie obrazy, bez żadnych komentarzy. Przewodniczka również nie skomentowała filmu ani jednym słowem. Poinformowała, że możemy obejść sami istniejące tam sale i pożegnała się z nami. Dobre wrażenie pozostawiła przewodniczka w Sarajewie (Pani Agnieszka), a zwłaszcza w Trogirze i Splicie (Pani Kasia). Im się chciało, zrobiły to profesjonalnie i nie skracając zwiedzania. Pod koniec wycieczki pilot zasugerował napiwki dla kierowcy. Podsumowując można się zastanowić czy pilot, przewodnicy i kierowca nie są wystarczająco wynagradzani przez Rainbow czy też problem leży po ich stronie….
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od mojego powrotu z urlopu minęło już kilka i nadal towarzyszą mi mieszane uczucia. Bo z jednej strony krajobrazy i same miejsca w większości mogły się podobać największym malkontentom, to niestety także było dużo minusów i niedociągnięć o których wypada tu wspomnieć. Z racji, że na urlop udałem się jeszcze przed uruchomieniem słynnego pociągu z Polski do Rijeki, na Bałkany udałem się samolotem. Wylot z Warszawy zaplanowany na 6:10 i tu już pierwszy zgrzyt, bowiem po fajnym i krótkim locie docieramy o 8:05 do Dubrownika. Po krótkiej chwili związanej z problemami niektórych podróżujących z uszkodzonymi bagażami ruszamy do hoteli i co ?? I po dotarciu do miejsca przeznaczenia , którym w naszym wypadku była Willa Matić w Neum okazuje sie, że hotele nie się gotowe i zarówno pilot jak i właściciele nie wiedzą co z nami zrobić. Możecie zostawić bagaże w holu i pójść na plażę. Po kilku godzinach podróży, bo niektórzy musieli wstać o 1 w nocy, aby dotrzeć do Warszawy na samolot, każdy z Nas marzył o możliwości odpoczynku lub kąpieli. Ostatecznie wszyscy siadają pod parasolami i ratują się zakupioną w barze wodą i tak czekają od 11 do 13:00 kiedy to właściciele decydują, że w sumie to oni mogą wpuścić ludzi do pokoju, ale ostrzegamy nie są one posprzątane. No cóż w myśl przysłowia lepszy rydz niż nic odbieramy nasze klucze i wchodzimy do pokoju. Niestety w naszym skrzydle brak było windy, co oznaczało konieczność znoszenia w dół walizek. Oczywiście faktycznie pokoje nie są jeszcze gotowe, pościel niezmieniona, w koszu śmieci po poprzednich gościach a łazienka także nie zachęcała do wizyty. Pozostaje więc pobyt na tarasie, który na szczęście mieliśmy. Po 14 udało się. Pokoje są gotowe i w końcu po prawie 12 godzinach w podróży można wziąć prysznic. W tym miejscu warto zastanowić się i zaapelować do pracowników Rainbow. Każdy zdaje sobie sprawę, że samolot zabiera kolejnych gości, ale czy wylot o 6 rano i przybycie do nieprzygotowanego hotelu ma sens? Myślę, że warto byłoby inaczej ułożyć loty, tak aby nie było takiej sytuacji, bo przebywanie w większości osób starszych na takim upale może skończyć się źle. Pierwszego dnia jedyna atrakcja do obiadokolacja, która niestety nie należała do zbyt smacznych. Jedzenie niestety dosyć zimne mimo, że zjawiliśmy się o czasie. Jeśli chodzi o walory smakowe to było OK. Pierwszy dzień objazdu do dla Nas też pewien szok. Z racji, że zostawiliśmy w tym hotelu na kolejną noc ominęło nas pakowanie bagażu. Po regulaminowym przydziale miejsc przez Pana Marka ( serio nie da się tego zrobić inaczej?) zasiadamy do autokaru i jedziemy na pierwsze zwiedzanie. I już zmiana. Chociaż opis na stronie mówił, że program może ulec zmianie to praktycznie nic nie było realizowane zgodnie z opisem. Pierwszy dzień programu to Dubrownik i serpentyny Kotorskie a my udajemy się do Trogiru i Splitu. Było fajnie miasta bardzo klimatyczne i bardzo fajne. Po męczącym dniu wracamy do hotelu i wydaje nam się, że jemy to czego nie zjedliśmy w poprzednim dniu. A może to tylko wrażenie? 🙂 Kolejny dzień to Dubrownik, którym mieliśmy zacząć zwiedzanie. Było pozytywnie to kolejne miasto z urokiem. Warto przepłynąć się tym statkiem, koszt to 15 Euro, ale naprawdę fajnie. Jedynie szkoda, że jest bardzo głośno i nie ma możliwości wysłuchania jakiś kilku zdań o tym co zwiedzamy. Następnego dnia udajemy się do Albanii, która jest chyba najsłabszym punktem z tych wszystkich Państw objazdu. Udajemy się Szkodry, gdzie wspinamy się po bardzo śliskich kamieniach. Wiele osób niestety nie było na to przygotowanych i założyło nieodpowiednie obuwie typu klapki lub sandały. Szkoda, że w programie nie było małej adnotacji o konieczności wygodniejszego obuwia. Mnie osobiście ruiny twierdzy niezbyt się podobały, ale zapewne z faktu, że byłem już tam drugi raz. Po tym zwiedzaniu udajemy się do Kruje, gdzie przechodzimy słynnymi albańskimi Krupówkami, gdzie kupić można wszystko nawet polskie ciupagi. :). Muzeum Skandeberga, gdzie także byłem też niezbyt interesujące, ale wiadomo program to program. Myślę, że serio ciekawsza byłaby wizyta w Tiranie i bunkrach Hodży. Podczas powrotu do Czarnogóry gdzie nocowaliśmy obowiązkowy postój na granicy i na zakupy w zaprzyjaźnionym sklepie. Ceny jak ceny a na dodatek 3 autokary w jednym czasie nie sprzyjały zakupom. Kolejny dzień to Kotor i słynne już serpentyny, które w programie rozpoczynały objazd. Kotor to sympatyczne miasto. Na plus przewodnik Jowan, który co jest ciekawostką na co dzień jest marynarzem. Po spacerze po bazarze to akurat plus bo można zobaczyć jak żyją lokalni mieszkańcy, czas na serpentyny. My chyba nie mieliśmy szczęścia, bo trasę którą przejeżdża się w 1,5 jechaliśmy przyszedł 3. Trasa co chwilę się blokowała przez nieumiejętnie jeżdżących osóbkami i po jakimś czasie zamiast zachwycać irytowała. Dzięki sprawnej akcji Pana Marka oraz Jowana udało się jakoś rozładować korek i ruszyć w dół. Wizyta w suszarni jak najbardziej OK, ale czy warto aż tyle jechać na kawałek bułki z szynką? :). Ostatni punkt tego dnia to Centije, stara stolica Czarnogóry. Odniosłem wrażenie że była to atrakcja typu na zapchanie programu. Nie ma tam nic ciekawego, a opowieści o królach Czarnogóry nie koniecznie interesowały wielu zmęczonych serpentynami uczestników. Myślę, że przy takim opóźnieniu można było sobie darować ten punkt. W związku z opóźnieniem wydłużył nam się czas dojazdu do hotelu, który został oszacowany na 22:00 . Ostatecznie do Neum ale innego hotelu Ami -M, dojechaliśmy około 22:10. Hitem jest jazda kierowcy polnymi drogami, aby skrócić liczbę km. Niestety z racji, żę dojechaliśmy tak późno obiadokolacja była niestety zima. Kolejny dzień to wyjazd do wodospady Krka i aż szkoda, że była to jedyna atrakcja, gdzie blisko było Medjugorje i można było spędzić tam chwilę czasu. Same widoki nie do opisania a żadne z zdjęcia nie oddają ich uroku. Niestety program tego nie obejmował. Potem długi przejazd do Sarajewo, gdzie otrzymaliśmy miejsca w hotelu BM Sarajewo. Możliwe, że znów nie mieliśmy szczęścia, ale klimatyzacja, albo coś co ją przypominało zamiast chłodzić do chyba podgrzewało temperaturę w pokoju. Ostatecznie, żeby nie robić zamieszanie spaliśmy przy otwartym oknie co w połączeniu z ruchliwą Aleją Snajperów i myjnią samochodową dawało lekki hałas, bo Bośniacy żyją prowadzą życie nocne. W Sarajewie na plus spacer po mieście oraz miejsce gdzie dokonano zamachu na cesarza Franciszka Józefa. Po spacerze ostatni przejazd do Neum i nocleg w hotelu Zenit. Faktycznie hotel może pamiętać czasy Broz Tito, bowiem to ogromny i stary gmaszysko. Do tego problemy z internetem w innym miejscu niż Pawilon A i recepcja o czym sympatyczna Pani jasno powiedziała z rozbrajającym uśmiechem. W dniu wyjazdu Panie sprzątaczki już czekały na klucze i możliwość sprzątania, tak więc ostatnia godzina do przyjazdu autokaru w lobby. Podsumowując. Jak to na objeździe naprawdę dużo można zobaczyć i poznać. Cztery kraje, kilka kultur i wogóle sporo nowej wiedzy. Brakowało mi jednak ciekawostek przekazywanych przez pilota. Jak to objazdówka dużo jazdy, ale pisząc się na tę wycieczkę byłem tego świadomy. Na koniec kilka słów o kierowcy. Podczas całego objazdu korzystaliśmy z Josip Tours z samym właścicielem za kierownicą. Do jego przygotowania jako kierowca i techniki jazdy nie mam większych uwag. Niestety Josip od samego początku był strasznie nerwowy, co powodowało ogólną słabą atmosferę. Zdenerwowani byli zarówno uczestnicy jak i pilot, który musiał co chwilę wysłuchiwać uwag od kierowcy. Sam autobus mimo naklejki VIP nie był niestety najnowszy. Pod sześcioma fotelami brakowało podnóżków, urwane były przełączniki od oświetlenia oraz na co skarżyło się wielu ludzi brak było możliwości nawet awaryjnego skorzystania z toalety, co przy dużych odległościach do przejechania oraz braku możliwości zatrzymania się na toaletę było bardzo uciążliwe. Sam niestety byłem świadkiem przykrej sytuacji, kiedy to na skutek gwałtownego hamowania podczas jazdy polnymi drogami urwał się podnóżek pod moim siedzeniem. Po obejrzeniu przez Josipa uszkodzeń zażądał kwoty 50 Euro rekompensaty. Odmówiłem co spotkało się z jeszcze większym narzekaniem i niezadowoleniem kierowcy. Podczas ostatnich dni myślę, że na złość nie pomagał nam nawet w pakowaniu walizek do bagażnika. Moim zdaniem Rainbow powinno przyjrzeć się tematowi transportu.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Na swoim "koncie" mam już 23 wycieczki i ta była jedna z lepszych ;)
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
21 lipca 2022 ... Zacznijmy od Warszawy i wylotu. Sprawna odprawa,wylot z niewielkim opóźnieniem,ale i tak dotarliśmy w czasie. Przelot nie całe dwie godziny. W Dubrowniku na lotnisku czekali pracownicy Reinbow,którzy kierowali nas do odpowiednich autokarów. Tutaj od razu mieliśmy przypisane miejsca obowiązujące przez całą wycieczkę. Naszym opiekunem była Ela 😁 , fajna,miła i zorganizowana w pakiecie był też kierowca Ivan 😁👍✌. Nasza pierwsza przystań tego dnia to Czarnogóra i hotel w Dobrej Wodzie. Miły,czysty . Tam nocowalismy trzy noce,co było o tyłe fajne,że nie musieliśmy zabierać bagaży. Trzeba pamiętać,że plan i kolejność zwiedzania może się zmieniać / tak było.Dalej to już według planu Albania a w niej Tirana i Kruje. Tirana... no cóż,dla mnie najsłabszy,punkt tej wyprawy. Później to już same perełki...Zatoka Kotorska❤,Dubrownik, Mostar,Krka ah i eh! Do tego wszystkiego cudowne towarzystwo ❤. Jolu,Kaja, Aniu I Paweł 😁pozdrawiamy serdecznie.Mimo kilku nieprzwidzianych sytuacji, takich jak mała kolizja czy awaria autokaru...towarzystwo,opieka Eli i entuzjazm Ivana 😄zrekompensowało niedogodności. My przedłużyliśmy pobyt o 7 dni. Wybraliśmy Dragac i hotel Sunce z widokiem na morze. Tutaj kolejna miła niespodzianka. Miejsce cudowne,spokojne. Hotel z wyjściem na plaże 😁. Siedzac na balkonie słyszysz szum fal.Cudowne widoki na wyspy. Hotel rewelacyjny! Zdjęcia na stronie Reinbow nie oddają stanu faktycznego. Jest czyściutko w pokojach jak i caly kompleks lśni czystością. Obsługa sympatyczna,uśmiechnięta. Bez problemu można dogadać się z pracownikami. Jedzonko pyszne,duży wybór. Do obiadu i kolacji serwowane wina lub piwo. Kelnerzy dbają aby niczego nam nie brakowało. I tak jak w trakcie objazdowki trzeba liczyć się z dodatkowymi kosztami, tak tutaj jedyny wydatek to woda i arbuz😁,który wcinamy systematycznie.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Minusem wycieczki był powrót do Katowic, gdyż wylatywałam z Poznania. Na powrót brakowało miejsc do Poznania. Na dojazd wydałam dodatkowo ponad 300 zł.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie wycieczke oceniam pozytywnie. Program wycieczki bardzo intensywny, ale to jak dla mnie na plus (moze poza atrakacji w Albanii, dobrze ze wycieczka obejmuje Albanie, ale atrakcje tam sa jednak słabe). Najwiekszym minusem jak dla mnie było wyżywienie w Neum w "4 gwiazdkowych" hotelach Ami-M i Villa Matić. Niedobre, zimne, powtarzalne i mało. Dodatkowo hotel Matić brudny. Koniecznie te hotele do zmiany!!!!! Ostatnią noc w Neum spedziliśmy w Hotelu Zenit, który nie był idealny, ale porównojąc do poprzednich hoteli to był idealny :) Dodatkowo kierowca Josip, nerwowy, niemiły, mam wrazenie, ze robił nam łaske, ze w ogóle nas wozi. Poza tym autobus nieposprzatany po poprzedniej wycieczce i w dodatku wiele plastików, wieszaczkow, podnóżków i swiatełek pourywanych. Gdy pewien uczestnik złamał podnurzek i go o tym poinformował, tez zaczał krzyczec i zarządał 50 Euro za naprawe (i tutaj wszystko byłoby OK, jesli nie fakt, ze ponad połowa tych podnóżków była już urwana i nienaprawiona (ja połowa wyposazenia autobusu)). Dodatkowo nie czułem sie bezpicznie jezdząc z nim, nizważał na znaki drogowe i ograniczenia predkosci. W pewnym, momecie jak zjezdzalismy z serpentym (moim zdaniem duzo za szybko niz powinnismy), zaczeło coś piszczeć w chyba hamulcach, każdy był przerazony. Kierowca tekże do wymiany (to nie tylko moja opinia). Przewodnik Marek bardzo fajnie i ciekawe opowiadał, ale istniał troche bałagan organizacyjny (to nie tylko moja opinia, wiele osob o tym wspominało). Mysle, ze rzeczy organizacyjne warto powtarzac wiele razy nie tylko zaraz przed wyjsciem z autobusu. W planie wycieczki brakuje informacji, że w niektórych miejscach zalecane jest sportowe obuwie (piesze wychodzenie na twierdze i mury). Hotele w Neum i kierowca do wymiany. Organizacja do poprawy, poza tym super!!!
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warto było pojechać
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
bardzo interesująca trasa,umożliwiająca zwiedzanie zabytków i obcowanie z piękną naturą
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetny program i piękne widoki - na wielki plus. Autokar relatywnie wygodny. Również zakwaterowanie na objeździe właściwie bez zarzutu. Niestety, pilotka wycieczki zepsuła ogólne dobre wrażenie: szczątkowe informacje o miejscach, przez które przejeżdżaliśmy, kompletna nieumiejętność organizacji grupy, wrażenie pracy "z przymusu" - nie pozwalają na wystawienie lepszej oceny.