6.0/6
Po mimo, że jechaliśmy z wielkim bagażem koronawirusa, imprezę w postaci "Na szlaku piękna" rozpoczęliśmy z entuzjazmem. Same Santiago jako miasto zaliczyliśmy spokojnie po przespanej nocy. Noc taka sobie, gdyż Chile żyje od rana do rana. Stolica została zaliczona i dalej czeka nas wyprawa samolotowa do Calamy. Lot w nieznane, gdyż nie wiedzieliśmy co nas czeka na w tej nowej krainie. Nikt nie myśli o koronawirusie, temat zabroniony do dyskusji, aby nie popsuć atmosfery. Hotel, noc w centrum Atacamy. Rano spoziera na nas moc wielkiego Volcán Licancabur. Przez kolejne godziny cały czas widzimy to przyrodnicze piękno. Żeby było ciekawiej drugi obok od czasu do czasu puści sobie dymka, co budzi trochę grozy. Dla takich widoków warto było tu jechać. Nic nie powiem, ale zakochałem się w tej krainie. Wdziałem już Himalaje, ale Andy pozostaną w moim sercu na długo. Muszę tam wrócić jeszcze raz, powtarzam, muszę!!! To co widzieliśmy przez te dwa dni pobytu w Atacamie to same cuda natury. I niech tak to zostanie w naszych sercach. Trzeci dzień pobytu i tragiczna wiadomość, granica z Boliwią zamknięta, wracamy do kraju. Rainbow stanął na wysokości zadania. Dobra organizacja w spokoju i ze zrozumieniem, ściągnięto nas do kraju. Rozumieliśmy powagę sytuacji. Nad wszystkim czuwała nasza świetna Pani pilot Natalia.
Stanisław, Ełk - 24.03.2020
60/67 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Ta część świata jest dla przeciętnego Europejczyka nieodkryta, dlatego jest tak atrakcyjna swoim pięknem, kolorytem i niepowtarzalnym urokiem swej historycznej tajemniczości i zagadkowości.
KRYSTIAN, WŁOCŁAWEK - 17.04.2018 | Termin pobytu: marzec 2018
13/17 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Zabrać dobry humor reszat to tylko zachwyt który był wszechobecny.Jak najbardziej polecam. To nasza 3 wycieczka z Rainbow i wiem że nie można porównywać ale wedłu nas najlepsza .Pozdrawiam i jak najbardziej namawiam niezdecydowanych jakimi byliśmy my sami.
MARIUSZ, JASŁO - 28.01.2016
18/20 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Na szlaku piękna... Nazwa adekwatna do całej wycieczki... Od 1 dnia miałem banan na twarzy i oczy jak 5 złoty... wyprawa idealna dla osób kochających przyrodę jak i historie. Jedni w sylwestra szykują się na bal, ile to nie wypiją. A my dreptamy po pustyni, jedni się kąpią w jeziorku co ma większe zasolenie niż Morze Martwe inni podziwiają lokalną faunę i florę, a nowy Rok jak inni leczą tzw chorobę Filipińską my podziwiamy piękny spektakl Gejzerów jednych z 6 na kuli Ziemskiej, i dla chętnych kąpiel w gorących źródłach czego chcieć więcej? Mimo pory deszczowej chyba tylko 2 dni były pełne chmur a tak to ciągle słońce. Ja osobiście byłem nastawiony na pustynie Atacama jak i Machu Picchu. Ale największe wrażenie sprawił na mnie Salar de Uyuni. Jak ktoś będzie miał do wyboru bliźniacze programy wybierajcie te z Salarem, mi się udało zobaczyć w stanie suchym jak i mokrym... lekka warstwa wody sprawia ze są odczucia ze jesteście w niebie. To jest takie miejsce ze nie da rady zrobić brzydkiego zdjęcia, trudno to opisać słowami trzeba to zobaczyć. Osoby co były ze mną tam a wiele widziały, stwierdziły ze chyba piękniejszego miejsca nie widzieli Co do przewodniczki mogę powiedzieć tylko, że chciałbym zawsze trafiać na taką przewodniczkę, kobieta z powołania nie przymusu, żywo i z pasją opowiada o historii i lokalnych zwyczajach. Z początku obawiałem sie że to zmarnowane pieniądze będą, teraz to tylko załuje ze tak mało czasu tam byłęm
Grzegorz Tomasz, Górki Napękowskie - 28.01.2020
50/50 uznało opinię za pomocną