Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Lubię włóczyć się po bezdrożach, poznawać nowe miejsca i ludzi i lubię przygody, więc ta wycieczka była akurat dla mnie. Bardzo ciekawy i intensywny program zadowolił w zupełności moje oczekiwania. Wycieczka na południe Etiopii była praktycznie jedną wielką, egzotyczną przygodą. Dwa lata wcześniej byłam w północnej Etiopii i dzieki temu mogłam porównać jak diametralnie wszystko się zmienia: im dalej na południe tym bardziej biednie i prymitywnie, a ludzie o coraz ciemniejszej skórze, ale też przyroda bardziej bogata, a roślinność bardziej zielona. Z czystym sumieniem mogę polecić ją każdemu kto kocha przygody.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Etiopię trzeba zobaczyć puki nie dojdzie tam cywilizacja. Zobaczyć ludy żyjące w symbiozie z naturą ich życie codzienne, ubiór, zwyczaje .
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Uważam ze nieporozumieniem jest jazda do parku narodowego gdzie niema zwierząt a ma się je szukać o 15 godz ,gdzie zwierzeta nie żeruja ,powino to być albo wczesnym rankiem albo póżnym popołudniem, autobus powinien byc z klimatyzacją anie z nawiewem ponieważ człowiek był cały zakurzony w szczególności gdy siedział na tylnich siedzeniach
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zwiedziliśmy bardzo ciekawe zakątki świata gdzie zatrzymał się czas. Myślimy ze ten świat może wkrótce przestać istnieć że dotrze tam cywilizacja i komercja. Widzieliśmy autentyczna ceremonię inicjacji w plemieniu Hamerów i wiele innych ciekawych ludzi i ich zwyczaje. Niestety radość zwiedzania popsuł środek transportu około 30 miejscowy autobus poruszający się żółwim tempem przez co ciągle byliśmy w niedoczasie. Nie rozumiemy dlaczego organizator znając realia tamtejszych dróg zdecydował na zmianę środka transportu.Zdecydowanie polecamy wycieczkę ale radzimy sprawdzić czym będziecie państwo podróżować
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tak, to nie wycieczka objazdowa, to wyprawa w pełnym tego słowa znaczeniu. Mała 10-cio osobowa grupa przesympatycznych ludzi, 3 terenowe Nissany prowadzone przez sprawnych etiopskich kierowców (jeden z nich był równocześnie miejscowym pilotem) i nasz polski pilot Jarek. Byłem na wielu wycieczkach, w pn Afryce, prawie całej Azji, Meksyku, ale ta różniła się od pozostałych diametralnie. Inne klimaty, inna przyroda, inni ludzie. Trochę kiepskie hotele, za to noclegi na biwakach mimo dość ciężkich warunków super:)) Nie da się wszystkiego opisać, trzeba wsiąść w jeepa i samemu to zobaczyć. Szczerze zachęcam. Muszę tu napisać kilka słów o naszym pilocie Jarku. Bardzo zorganizowany, rozwiązujący problemy na bierząco, kompetentny. Duża wiedza o miejscach które odwiedzaliśmy. Jarku to dzięki Tobie i współtowarzyszom podróży, była ona tak udana:))
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Faktycznie, tak jak napisali poprzednicy w swoich opiniach, ta wycieczka różni się znacząco od standardowych wycieczek, bardziej przypomina wyprawę. Długie przejazdy samochodami terenowymi wypchanymi sprzętem po sam dach. Przemieszczanie się po drogach zarówno asfaltowych jak i szutrowych, upał, upał...... Spanie w namiotach na campingach, kurz i codzienna wieczorna walka z komarami, ale tak naprawdę dodaje to wszystko wyłacznie specyficznego uroku, który nalerzy bezwzględnie pokochać. Południowa Etiopia jest fascynująca pod wieloma wzgledami, plemiona do których się jedzie dokładnie obrazują jak żyją ludzie w tej części świata, w dolinie rzeki Omo. Moim zdaniem długie i dalekie przejazdy, warte są tych kilku godzin spędzonych w wioskach plemion Mursi, Karo i klilku innych. Zakwaterowanie podczas wycieczki naprawdę jest niezłe, szczególnie, że podróżuje się po kraju, gdzie zaplecze hotelowe zasadniczo nie istnieje. Jedzenie jest wyśmienite w hotelach, zawsze do wyboru i urozmaicone. Na campingach jest kucharz, który podróżuje kilka dni z całą grupą. Przygotowuje pyszne świerze śniadania i kolacje. Etiopia jest wspaniała, to miejsce na ziemi, które bardzo dokładnie pokazuje jak wyglada Afryka, zarówno miasta jak i wioski mają swój magiczny urok, to poprostu trzeba zobaczyć. Potrawą, którą powszechnie jada się w Etiopii jest injera, rodzaj naleśnika na zakwasie chlebowym, który podawany jest z różnymi gorącymi sosami. To taki placek o smaku naszego żurku, ale mi nawet smakował :) W Etiopii, w zasadzie w każdym miejscu w którym się jest, należy skosztować lokalnego zimnego piwa, jest genialne, polecam browar Meta i St. Giorgios. Piwa górnej fermentacji, podawane zwykle w małych butelkach, schłodzone smakują wyśmienicie w upalny dzień. Warto jest na wieczór zakupić tani lokalny gin i wypić drinka z tonikiem siedząc na tarasie lub tuż przy namiocie. Może być problem z lodem do drinka, ale przy odrobinie wyobraźni......:) Etiopia faktycznie, jak pisali poprzednicy, uczy pokory i innego spojrzenia na otaczający nas świat. Ludzie żyją bardzo biednie, codziennie walczą z upałem i z brakiem wody, zobaczycie wykopane doły w korytach wyschniętycz rzek, gdzie ludzie z żółtymi pojemnikami ustawiają sie w kolejce by zaczerpnąć kilkadziesiąt litrów dla swojej rodziny. To przykre, niby XI wiek, ale sa takie miejsca, gdzie powszechny dostęp do wody stanowi w dalszym ciągu towar luksusowy. Bardzo czesto mieszkańcy będą was prosić o wodę, nawet o puste butelki po wodzie mineralnej. By wyrobić sobie własne zdanie o Afryce, o jej mieszkańcach, o codziennym ich niełatwym życiu, by na własne oczy ujrzeć jak sobie radzą, trzeba tam pojechać, trzeba to dotknąć i poczuć. Ta podróż na długo utkwi w pamieci, każdego wrażliwego człowieka. Bardzo warzne, nie rozdawajcie cukierków dzieciom!!!! Jeszcze jedno, nie ufajcie do końca przemiłym kierowcom samochodów terenowych, pomimo zapewnień przewodnika o bezpieczeństwie naszych pozostawionych w samochodzie rzeczy, niestety nam trafiła sie przykra historia.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Nasza wycieczka skończyła się reklamacją w stronę biura podróży, głównie z powodu niezrealizowanego w pełni programu oraz z powodu niewystarczającej opieki pilota (Pani M. podobno już nie będzie obsługiwała tego kierunku). Mimo wszystko polecam wybór tego kierunku. Podaję swój email dla osób, które miałyby jakieś pytania pomyslon@gmail.com ---To, co warto zabrać ze sobą na omawiany objazd:---- - latarki czołowe (jeśli wciąż w programie będą namioty) - krople do oczu lub żel pod oczy(bardzo sie przydały) - mokre chusteczki (oczywista sprawa) - mugga (zwykle, polskie spaye też były skuteczne, ale jedną muggę warto mieć-najlepiej w kulce). Nie potrzeba 3 butelek. Na 100% wystarczy jeden spray na 2 osoby! (nie zużyliśmy nawet połowy, a bardzo często korzystaliśmy). - bidon do napojów (w aucie trudno napić się bez polania) - samochodowe ładowarki do aparatu i telefonu - buty, które możecie zostawić w Etiopii - chusty, apaszki, które możecie zostawić w Etiopii - odzież, którą możecie zostawić w Etiopii (tutaj zaznaczę, że zapotrzebowanie na odzież jest w Dolinie Omo. Bliżej Harreru mieszkańcy wiosek nie chcą przyjmować niczego ze względu na swoje wierzenia). - elektrolity do picia np. Litorsal - stopery do uszu - jakiś mały krem czy balsam do ciala (np nivea. Wysychają bardzo dlonie, lokcie itd). - plastry i bandaż elastyczny - trochę swojego alkoholu - coś „swojego” ze spożywki, my wzięliśmy kabanosy, wafle ryżowe, batoniki zbożowe, herbatę w saszetkach, cukierki krówki, drażetki, miętówki, gumy do żucia - „nerkę”- saszetkę na drobne przedmioty- klucz do pokoju, chusteczki (np.do wc), żel do rąk, kilka miętówek czy tic tac. Dobrze mieć te rzeczy zawsze pod ręką. - plastikowe kubeczki - leki: my wzieliśmy- termometr elektryczny, leki na ból głowy, rutinoskorbin, 3 rodzaje leków na przeziebienie, amol, aspirynę, wodę utlenioną, tantum verde do gardła, tabletki na gardło, 3 rodzaje tabletek na biegunkę (np. Laremid, Nifuroxazyd, Xianan). Wzieliśmy również ze sobą antybiotyk i na nasze małe nieszczeście- przydał się bardzo. - poduszkę samolotową typu memory- przydaje się i w hotelu, i w samochodzie - swoją mini suszarkę ZAKUPY: W Etiopii polecam kupic krem kakaowy W plemieniu dorze- czajniczek czy chustę W plemieniu Dassanech -koraliki W plemieniu Hammer - „poduszkę” drewniną, my w domu kładziemy na niej mandarynki ;) Pamiatki- warto prosic kierowce auta, by zatrzymal sie przy sprzedawcach przy drodze W plemieniu Mursi miejcie przygotowane wiele banknotów w nominale „5” i „10” etiopskiej waluty. W Istambule warto samemu taksówką dojechać i zobaczyć oba meczety(taksówki tanie). Zwracam się z prośbą o kontakt osoby, które są zdecydowane na ten objazd. Nawiązałam kontakt z kierowcą z wycieczki i chciałabym przekazać coś dla jego córki. Podaję swój email dla osób, które chciałyby mi pomóc, lub gdyby miały jakieś pytania- pomyslon@gmail.com
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tak naprawdę to przygodę z ludami południa rozpoczęliśmy czwartego dnia .Było to fantastyczne przeżycie .Niestety co dobre szybko się kończy. Przejazd do Parku Narodowego Awash gdzie nie ma żadnych ssaków ,oraz zwiedzanie Hareru z karmieniem hien to totalna klapa .Wycieczka powinna trwać siedem dni .Ostatnie pięć dni to pędzący bus po bezdrożach Etiopii bez klimy z szalonym kierowcą aby zobaczyć - hieny uciekające od kotów.Po tak wspaniałym widowisku trwającym pięć minut powrót do Addis Abeby .500 km -14 godz.A przecież można było odwiedzić jeszcze kilka ludów na południu Etiopii-Karo itp.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Witam. Odbyłem ostatni podróż z Rainbow do Etiopii program plemiona południa. Był to mój drugi wyjazd do Etiopii . Poprzedni to w poszukiwaniu arki przymierza. Plemiona południa to ciekawy wyjazd ale tylko do połowy. Kiedy skończyło się oglądanie życie pierwotnych plemion pozostało tylko tracić czas . Na safari w parku gdzie nie ma żwierząt i wszyscy o tym wiemy na długi przejazdy i zupełnie niepotrzebny przejazd i pobyt w Hararze.. Moja opinie nie przekreśla całkowicie tego wyjazdu . Jako fotograf poświęciłbym więcej czasu niezwykle interesującym plemionom i jeszcze dołożyłbym następne /próbowaliśmy zmusić rezydentkę na inne plemiona ale się nie udało/. Powinno się zostać pośród tych ludzi prawie cały czas . I na koniec wrócić na lotnisko. Chciałbym tylko nadmienić że jako fotograf z mojego poprzedniego wyjazdu z Rainbow na pólnoc Etiopii wysłałem zdjęcia na kilka konkursów fotograficznych i dwa z nich wyrałem zdobywając Grand PriX w Szwajcarii i w Polsce.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Autobus bez klimatyzacji, o włączenie nawiewu trzeba było zawsze się dopominać, nawet kilka razy dziennie podczas jazdy. Program nie w pełni zrealizowany.