5.3/6 (126 opinii)
5.5/6
Byliśmy po raz drugi zagranicą z biurem Rainbow Tours i jesteśmy bardzo zadowoleni z wycieczki na Bałkany.W programie było dużo ciekawych miejsc do podziwiania.Szczególnie przypadła nam do gustu Sarganska Osmica.Bułgaria i Macedonia zrobiły na nas dużo lepsze wrażenie niż Serbia w której wiele ciekawego do podziwiania nie ma ale następnym razem jadąc zagranicę na pewno skorzystamy z usług Waszego biura.Będzie to miało miejsce najprawdopodobniej w czerwcu2015 na białe noce na wschodzie Europy.Pozdrawiamy gorąco wszystkich pracujących na sukces Rainbow Tours!
5.5/6
Wycieczka dla miłośników przyrody. Daje możliwość zobaczenia przepięknych kanionów, rezerwatów i miejsc mniej znanych w Europie.Impreza dobrze zorganizowana. Wycieczka daje możliwość poznania Serbii, Bułgarii i Macedonii. Klimaty typowo bałkańskie. Pilotka kompetentna mająca sporą wiedzę o Bałkanach. Kraje pomimo, że sąsiadujące ze sobą mają specyficzny klimat i atmosferę. Impreza daje możliwość zwiedzenia sporego 'kawałka" Europy. W jednym dniu jest dość długi przejazd ale widok miejsca docelowego wynagradza trudy podróży (Kanion Uvca). Dla Pani Alicji należą się słowa uznania za wiedzę, kompetencje, poczucie humoru i doskonałą znajomość nie tylko języków ale i zwyczajów odwiedzanych krajów. Dodatkowym atutem jest cena wycieczki. Na prawdę warto wybrać "Po Bałkańsku".
5.5/6
Termin wycieczki 04-13.07.2015 Wycieczkę wspominam bardzo miło. Program pobytu był bardzo intensywny, dużo zwiedziłam i zobaczyłam. Pilotka Ania jest przesympatyczną, pełną energii osobą, łatwo nawiązuje kontakt z grupą, przekazuje masę informacji o regionie, jego historii, kulturze, specyfice językowej i kulinarnej, o tym, co warto kupić, gdzie wymienić walutę. Perfekcyjna współpraca z kierowcami i timing, pełny profesjonalizm. Kierowcy świetni. Męczące były tylko długie przejazdy - konsekwencją długiego pozostawania w pozycji siedzącej były popuchnięte nogi, czego nie udało się uniknąć mimo precyzyjnie rozplanowanych postojów. Hotele na całej trasie czyściutkie, chociaż widać, że w niektórych miejscowościach jest biednie a i wyposażenie starej daty i mocno zużyte. Personel miły i pomocny. Jeżeli chodzi o posiłki, to najsłabsze były na początku trasy - im dalej na południe, tym więcej warzyw i owoców, bogatsza oferta, deser do obiadokolacji, w Kališta nawet rakija w cenie. Brakowało mi tylko właściwie tylko imprezy integracyjnej, niekoniecznie odpłatnej - mogło to być zaimprowizowane wyjście do knajpki z muzyką lokalną, np. w Strumicy, gdzie oba hotele były w centrum miasta i można byłoby zaproponować wspólne pójście po kolacji na wino i tańce. Zupełnie magiczny moment w Klasztorze św. Nauma, gdzie akurat trafiliśmy na modlących się i śpiewających panów. Ogromnym plusem byli przewodnicy lokalni w języku polskim. Cudowna, dzika natura: ogromny Dunaj i dzikie góry, jaskinia Magura w Bułgarii, cykady w Lepenski Vir, kanion Matka w Macedonii, szmaragdowe Jezioro Ochrydzkie, góry w okolicy Užice (Šarganska osmica, sępy i połoniny w kanionie Uvca). Tonąca w zieleni Sofia z budynkami rządowymi w monumentalnym stylu socjalistycznym i cerkiewkami i wykopaliskami archeologicznymi, wyłaniającymi się z poziomu bruku. Dumne pawie - na mozaikach w Heraklei Lincestis i żywe, przechadzające się wokół klasztoru na wyspie sv. Naum. Przyjazne bezpańskie kundelki, które widać na ulicach w Serbii i Macedonii. Wspaniałe zabytki, kawał historii, miks kultur, zapachów i smaków. Polecam!
5.5/6
Zaczynając od początku... Organizacja wyjazdu z Łodzi do miejsca docelowego dobrze i sprawnie zorganizowana. Fantastyczny przewodnik po Nowym Sadzie, który swoim optymizmem i poczuciem humoru sprawił, że zwiedzanie miasta było czystą przyjemnością. Jeśli chodzi o organizację zwiedzania Bułgarii wszystko odbyło się sprawnie dzięki lokalnej przewodniczce, ale nie dane nam uczestnikom było zwiedzanie Sofii choć przez krotką chwilę samodzielnie z uwagi na intensywne zwiedzanie miasta, które swoją drogą jest przepiękne i klimatyczne. Monastyr Rilski zapiera dech w piersiach swoim klimatem i różnorodnością i bogactwem kolorów. Szczególnie polecam ten punkt programu z uwagi na świetne położenie i panującą tam atmosferę. Znajdujące się tam freski zapierają dech w piersi… gdyby tylko nie te małe diabełki w głowach kobiet ( kto był, ten wie o czym piszę). Na uwagę zasługuje również Krzyż Rafaiła. Jest to dzieło zasługujące na największe pochwały za misterne wykonanie. Mogłabym patrzeć na niego długo a i tak pewnie nie odnalazłabym wszystkich scen. Po tak intensywnym zwiedzaniu i nacieszeniu się widokami, przyszedł czas na coś dla podniebienia, a mianowicie degustacja win w Melniku!!! Cóż to było za wydarzenie, najpierw zwiedzanie zabytkowego Domu Kordopułowa a później chwyciliśmy w dłoń kieliszek pysznego i orzeźwiającego wina. Potem był czas na samodzielne zwiedzanie okolicy i zakupy lub dalsze raczenie się lokalnymi napitkami. Następnego dnia, po relaksującej przejażdżce z pięknymi widokami, czekała nas kolejna degustacja win w winnicy Popova Kula. Ale zanim chwyciliśmy za kieliszki, czekał nas miły spacer po winnicy z małym wtajemniczeniem w historię winnicy. Po dojechaniu do przepięknie położonego hotelu nad jeziorem Ochrydzkim w Macedonii, czekała na nas dodatkowo płatna atrakcja w postaci wieczoru Macedońskiego. Ach, cóż to był za wieczór!!! Coś dla ciała w tym występy i muzyka na żywo, coś dla podniebienia w postaci pysznych potraw i napitków oczywiście Macedońskich. Wszystkim, którzy się wahają przed tą imprezą, mogę powiedzieć z całym sumieniem: nie warto mieć cienia wątpliwości!!! Atmosfera i zabawa jest warta swojej ceny. Po regenerującym śniadaniu, kolejny dzień należał do Ochrydu, po którym oprowadzał nas „profesorek” – człowiek kopalnia wiedzy i orkiestra w jednym!!! Popołudnie można było spędzić na kilka sposobów. Można było pozostać w mieście i myszkować w jego uliczkach w swoim indywidualnym tempie, wrócić do hotelu ( tu należą się słowa uznania dla Pani Bożenki za organizację powrotu dla osób nie biorących udziału w rejsie), dla chętnych był rejs po jeziorze Ochrydzkim, podczas którego można było rozkoszować się wiatrem we włosach i słońcem na ciele. Osoby korzystające z rejsu usłyszały bicie serca św. Nauma, zwiedziły osadę w Zatoce Kości, rozkoszowały się ciszą i spokojem rzeki Czarny Drim i pokrzepiły się świetnie zorganizowaną degustacją lokalnych przysmaków. Dodatkowo zapoznani zostaliśmy z procesem wytwarzania Ochrydzkich pereł. W kolejnych dniach cieszyliśmy się widokami i napawaliśmy się przyrodą w Kanionie Matka i kanionie Uvca. Frajdą kończącą naszą wycieczkę była przejażdżka kolejką wąskotorową Sargańska Osmica i wizyta w mieście Emira Kusturicy. Cudowne widoki i przemyślanie zorganizowane przystanki zrekompensowały nam żar lejący się z nieba. I tak przyszedł czas żeby pożegnać się z przepiękną, górzystą obklejoną zielenią Serbią i wrócić do kraju. Serdeczne pozdrowienia dla Państwa Adamskich, Kasi i Przemka, Moni i Jarka, Andżeli i Adama "biedronki".