Opinie o Poszukiwacze Zaginionych Świątyń

5.3/6
(205 opinii)
Intensywność programu
4.9
Pilot
5.2
Program wycieczki
5.2
Transport
5.4
Wyżywienie
5.1
Zakwaterowanie
5.2
Zweryfikowane treści - Opinie pochodzą od Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
pani z lornetka
Dowiedz się, co sądzą inni
Nowość AI

Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    48

    spokojna podróż i możliwość poznania Kambodży

    Dorota 01.04.2016

    Bardzo udana wycieczka. Przede wszytskim nie była zbyt intensywna, było dużo wolnego czasu, co my uważamy za zaletę takij objazdowej wycieczki. Znakomite hotele w Kambodży, hotel-porażka w Rayongu (oststni nocleg). Hotel na ostatni nocleg pomino oszałamiającego widoku nie spełnia żadnych standardów. Jest to wielki hotel, którego czasy świetności przypadły na jakieś 30 lat wcześniej i od tej pory nikt nawet nie uprał zasłon, które wisiały podarte, a w wannie straszyła dziura na wylot. Wydaje mi się, że wycieczka po jeziorze Tonse Lap, powinna być w programie, zamiast jako opcja dodatkowo płatna, ale warto było. Pilot pozostawiał wiele do życzenia. Wyróżniał się brakiem kultury osobistej i znajomości gramatyki polskiej. Chociaż nie można odmówić mu wiedzy i wiele się od niego dowiedzieliśmy, ale przeszkadzały bardzo ciągłe powtórzenia i błędy gramatyczne. Do tego doszedł całkowity brak komunikacji z uczestnikami wycieczki. Chociaż w Bangkoku lądowaliśmy rano, to organizacja tego dnia była okropna. Po dojeżdzie do hotelu całkowity bałagan, potem ogłoszane co 2 - 3 godziny spotkania, które zmieniły cały dzień w czekanie, a można sobie było spędzić ten dzień na jakimś miłym spacerze w bardziej odległym od hotelu miejscu. Następne dni dobrze zorganizowane i bardzo ciekawe. Byłoby wpsaniale, gdyby można zobaczyć jeszcze jakąś atrakcję - świątynie lub park w Tajlandii, gdyż zwiedzanie Tajlandii ograniczyło się do jednego dnia zwiedzania Bangkoku. Nie korzystaliśmy z płatnych pokazów i kolacji, wiec nie wiem, czy warto, dla nas było ta za drogie. Pomimo tych negatywnych szczegółów cała wycieczka niezwykle przyjemna i bardzo polecam, dużo zależy od pilota.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Tam gdzie pieprz rośnie

    Robert, Warszawa 29.03.2025 | Termin pobytu: marzec 2025

    Wycieczka spełniła moje wrażenia wzrokowe, smakowe. Dzięki Pani przewodnik Natalii byłem tam gdzie pieprz rośnie :). Hotele na objeździe bardzo dobre poza miasteczkiem Battambang - tak naprawde najsłabszy punkt programu, jak ktoś nie wykupi wycieczki fakultatywnej - dzień zmarnowany. Dobry hotel Novotel w Tajlandii (ostatni na objeździe). Jedzenie dobre zarówno w hotelach jak i lunchy na objeżdzie

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    17

    Ocena wycieczki

    danuta urbańczyk 31.12.2016 | Termin pobytu: styczeń 2017

    Wycieczka ciekawa w opcji objazdu dobrze zorganizowana. Hotele na objezdzie ok.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    61

    Fajna przygoda

    Agnieszka, Będzin 30.03.2017 | Termin pobytu: marzec 2017

    Przewodnik na 6 Pan Irek. Program ciekawy, oprócz Batambangu - niekoniecznie, może tylko babusowy pociąg. Godziny wyjazdów logiczne 7.30 rano. W związku z tym śniadania w hotelach spokojnie zjadane. Zwiedzanie nie na tyle intensywne, żeby być bardzo zmęczonym. Hotele fajne, oprócz tragedii w Rayongu - tu nie będę odosobniona. Nie do przyjęcia - biuro powinno natychmiast to zmienić. Poza tym jesteśmy bardzo zadowoleni. Hotel na wypoczynku Royal Cliff Beach - bardzo dobry, śniadania smaczne i baaardzo obfite i różnorodne. Baseny super. Polecamy ten program wycieczki i koniecznie Pan Irek !!!

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    1

    Siedziba Bogów

    Mariusz Eugeniusz, Będzin 19.03.2025 | Termin pobytu: listopad 2024

    Odwiedziłem ponownie Tajlandię po niemal 12 latach. Bangkok nie do poznania. Jak na warunki azjatyckie stał się pięknym nowoczesnym miastem ,oczywiście z egzotyką starej zabudowy i pikanterią życia codziennego. Bangkok z jego podstawowymi punktami zwiedzania w programie RAINBOW nie uległ zmianie ./miałem nadzieję, że ulegnie rozszerzeniu/ ,nawet ten sam bardzo przyzwoity Hotel. Bangkok wart ponownego obejrzenia .Głównym celem naszego wyjazdu była oczywiście Kambodża i Angkor - Siedziba bogów. Kto nie zobaczył i nie "dotknął" osobiście może tylko żałować. Polecam przed podróżą do Angkor książkę autorstwa J.Pałkiewicza. Kambodża kulinarnie nieco inna niż Tajlandia, bardziej łagodna, ale też pełna egzotyki. Dużą nieścisłością jest opis 2 dnia pobytu - Zakwaterowanie ,odpoczynek po podroży. W Hotelu po 10 godzinnej podróży od godz.6,00 do 14,00 "odpoczywaliśmy "w oczekiwaniu na zakwaterowanie w świetlicy na stołkach. REINBOW w tym zakresie się nie popisał. Brak skoordynowania przylotów i dostępu do pokoi. Dzień 2 w programie proszę uznać jako "niebyły". Największym nieporozumieniem była Pani Jolanta - pilotka. Główny cel po dotarciu do hotelu to wycieczki fakultatywne, nie zakwaterowanie. Szybkie zapisy i zbiorka pieniędzy ,a potem niech turysta odpoczywa 8 godzin na krzesełkach. Pani Jolanta uważa że wszyscy turyści znają język angielski lub tajski , więc nie interesuje ją co mówi lokalny przewodnik . Dzięki uprzejmości innych turystów można było się czegoś dowiedzieć .12 lat temu pomimo oficjalnego zakazu uczestniczenia pilota RAINBOW w Pałacu Królewskim nasz pilot był cały czas z nami i dyskretnie tłumaczył pilota tajskiego. Wiedza i przekaz informacji Pani Jolanty na temat Tajlandii i Kambodży na poziomie internetu . To co przeczytała często jeszcze przekazywała z błędami myląc mile z milionami, miliony z latami , km2 z m2. Polecam własny przewodnik i literaturę w przypadku pilota P. Jolanty.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    0

    Polecam wycieczkę

    Mariusza, 30.01.2024 | Termin pobytu: grudzień 2023

    Wycieczka ok , Kambodża ciekawa ,Angkor wspaniały . Pobyt w Tajlandii udany , bardzo gorąco!! !!!!

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    25

    Tropem Zaginionych Świątyń

    JERZY 21.12.2016 | Termin pobytu: listopad 2016

    Interesująca wycieczka, imponujący kompleks świątyń Angkor Wat wtopiony w otchłań dżungli robi niesamowite tajemnicze wrażenie. Współistnienie obiektów będących świadectwem dokonań dawnej cywilizacji z ekspansywną naturą zadowoli miłośników zarówno przyrody jak i zabytków architektonicznych. Program zwiedzania jest odpowiednio skomponowany i niezbyt napięty, jedynie pierwszy jak i ostatni dzień w części dotyczącej zwiedzania jest niedopracowany organizacyjnie, pierwszego dnia po długiej i męczącej podróży trzeba oczekiwać jeszcze na pokój w hotelu Grand China, natomiast ostatniego dnia dla osób kontynujących pobyt niepotrzebnie traci się dzień w hotelu w okolicach Rayong zwłaszcza, że niektóre hotele pobytowe były w zasięgu wzroku. Rejs po jeziorze Tonle Sap jest na tyle interesujący i relaksujący, że powinien być na stałe ujęty w programie wycieczki.

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    28

    Indiana Jones w Azji

    MarMag 10.01.2023

    Poszukiwacze zaginionych....Brzmi fajnie, prawda? Wybraliśmy głównie ze względu na świątynie i poszukiwanie...Mówiąc szczerze to się akurat udało. Świątynie bomba :-) Widoki, wrażenia, zapachy, smaki. Wszystko tak jak w marzeniach. Wizyta w Tajlandii (czytaj - w Bangkoku) to trochę tak jak wizyta w Warszawie (czytaj - w Polsce) - ale nawet kilkadziesiąt godzin spędzonych w Chinatown, czy w turystycznej części Bangkoku jest świetnym wstępem do odkrywania Azji. Ale im dalej w las tym mniej ciekawie. Sama podróż, miejsca hotelowe, są takie jak w zapowiedziach. Momentami - zwłaszcza pod koniec wycieczki - nawet lepiej niż dobrze. Ale organizacja poszczególnych punktów wycieczki - na przykład wizyta "u jedwabników" - to dramat obyczajowy produkcji Koreańskiej pod tytułem - jak wyciągnąć kasę od znudzonych turystów w sklepie z jedwabiem. Szczerze mówiąc wszyscy, bez wyjątku, poczuliśmy się oszukani - i zrobieni w bambuko. Niedość że jedwabników ni ma - a w każdym razie ja ich nie widziałem - to sam sklep przypominał skrzyżowanie HM z Half Price. Żenada i kpina z ludzi, którzy zapłacili niemałe przecież pieniądze....Szkoda, bo właściwie Azja broni się sama, trzeba tylko dać jej szanse i nie próbować robić z Nas kretynów. Kambodża piękna, zwiedzanie świątyń z Anghor Wat i zagubionymi w dżungli - jest przecudowne i jeśli tylko po to jedziecie na drugi koniec świata - polecam bez wahania :-))) Wszyscy spragnieni wrażeń podczas podróży wiedzą, że dobry przewodnik to połowa sukcesu. Więc jeśli nie jest dobry - sami sobie dopowiedzcie. W związku z tym życzę Wam, potencjalnym podróżnikom i Indianom Jonesom - dobrego przewodnika :-) My go niestety nie mieliśmy. Choć była to skądinąd na prawdę sympatyczna osoba. Tyle w temacie. A poza tym - bierzcie torby, klapki, krótkie rękawki, dziewczyny koniecznie dłuższe spódnice, sukienki zakrywające ramiona (ważne dla zwiedzających świątynie - na prawdę!!) i ruszajcie na poszukiwanie zaginionych świątyń. One broną się same, nawet jeśli touroperator (czytaj Rainbow) chrzani całą resztę :-))) I ostatnia uwaga - jeśli ktoś jest wegetarianinem - ostrzeżenie: przy każdym posiłku w restauracji w Kambodży - a jest ich trochę - będziecie elementem dziwnego "zwyczaju" polegającego na tym, że na siłę będziecie sadzani z innymi wegetarianami - niezależnie od tego że chcecie siedzieć ze swoją rodziną, znajomymi, mężem czy żoną :-) To nie ma znaczenia - ważne jest żeby każdy wege siedział z innym wege bo w Kambodży podawane są posiłki na 4 osoby.... Więc jeśli przy jednym stole są wegetarianie i mięsożercy pojawia się problem nie do rozwiązania :-) Dla miejscowych oczywiście. I tu dużo zależy od pilota oraz od waszej determinacji żeby postawić jednak na swoim :-) Powodzenia :-)

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    12

    Udany wyjazd do ciekawego kraju

    MICHAL JANUSZ, WARSZAWA 03.01.2024 | Termin pobytu: grudzień 2023

    Kilka zdań podpowiedzi pisanych na gorąco, dzień po przylocie. Zaczynając od pilota - nie wiem jacy są pozostali, ale p. Szymon 10/10! Duża wiedza, przekazywana w odpowiednich momentach. Empatia, cierpliwość, bardzo precyzyjne zarządzanie grupą, m.in. przez whatsappa. Wszyscy czuliśmy się dopieszczeni. Na miejscu można kupić kartę sim (koniecznie pamiętajmy o wyłączeniu polskich danych / roamingu zanim zbankrutujemy ;-)). My korzystaliśmy z map offline, a w każdym hotelu było wifi. Nastawialiśmy się przede wszystkim na Angkor więc na początku dwa noclegi w Bangkoku, to wg mnie o jeden za dużo. Zamiast wieczornego rejsu wybraliśmy się po południu na zwiedzanie na własną rękę - ze szczytu Wat Saket widać panoramę Bangkoku. Niestety nie dotarliśmy do Świątyni Świtu. Przed wyjazdem polecam obejrzenie na jutiubie filmów nagranych przez uczestników tej konkretnej wycieczki (poprzednie edycje) - dzięki temu można sobie wyrobić opinię m.in. o fakultetach. Rejs po Tonle Sap koniecznie! W Siem Reap warto wstać i podjechać tuk tukiem na Wschód Słońca. Naprawdę warto. Pan Szymon wszystko podpowiada(ł) jak to zrobić więc łatwiej już być nie może ;-) Battambang przegrywa póki co wizualnie/klimatycznie z Siem Reap, to miasto raczej nie przypadło nikomu z naszej wycieczki do gustu. Za to kolejny nocleg jest w super hotelu w Rayong, a w nim kąpiel na faaajnej plaży. Lubimy ciszę i spokój więc Pattaya nie była naszym ulubionym miejscem na pobyt - często uciekaliśmy na Koh Larn. W miarę łatwo można się przemieszczać Baht Busami (niebieskie pick upy). Po prostu się wskakuje, a gdy chce się wysiąść naciska się dzwonek i płaci (na początku płaciliśmy 20 batów za osobę, ale zorientowaliśmy się, że one kosztują 10 batów, niezależnie od długości trasy). W Pattaya warto wejść na View Point i przy okazji też na Big Buddha Temple. Plaże są raczej mocno zatłoczone i nie mają porównania do tych na Koh Larn. Trochę bardziej kameralna plaża jest przy restauracji Cabbages & Condoms. Promy na Koh Larn odpływają znacznie częściej niż jest to podane w internecie, praktycznie chwilę po załadowaniu i odpłynięciu, podpływa nowy. Baht busy raczej nie dojeżdżają do portu Bali Hai Pier, ostatnie kilkaset metrów pokonuje się na piechotę. Promy płyną w dwa różne miejsca na Koh Larn, ale jest to praktycznie bez znaczenia. Wyspa jest bardzo mała, ma kilka plaż, my za każdym razem wybieraliśmy Tien i rozkładaliśmy się w cieniu drzew na czymś w rodzaju prześcieradła zabranego z Polski ;-) Leżaki są bardzo blisko siebie stąd taka decyzja, żeby mieć trochę przestrzeni dla siebie. Prom (30 batów) płynie niecałą godzinę, można też śmignąć w 15 minut speed boatem (150 batów w jedną stronę). Nie zdecydowaliśmy się, żeby popłynąć na inną wyspę, ale to może być dobry pomysł (np wyspa małp). Pogoda była super, jeśli chodzi o komary, to na szczęście pojedyncze sztuki. W Pattaya smaczne naleśniki z mango/bananami smażone przez panie na głównej ulicy. Przywieźliśmy suszone mango, ale warto kupić w Kambodży np w Siem Reap (np. Asia Market), dużo smaczniejsze i trochę tańsze. Tuż przed wyjazdem obejrzeliśmy film wyreżyserowany przez Angelinę Jolie (nie, nie chodzi o Tomb Raidera ;-)). Warto! A jeśli chodzi o lekturę, to Tiziaono Terzani i "Duchy. Korespondencje z Kambodży". Polecamy i życzymy udanej wycieczki ;-)

    5.0/6

    Czy ta opinia była pomocna?

    39

    Tajlandia+Kambodza

    Arturo 01.03.2016 | Termin pobytu: sierpień 2016

    Super wycieczka,jestem z niej bardzo zadowolony. Piekny Bangkok i Sliem Reap w Kambodzy no i oczywiscie Angor Wat.

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem