5.3/6 (248 opinii)
6.0/6
To nie wypoczynek to sen jak sama nazwa wskazuje.Jak lubicie być rozpieszczani do granic możliwości to jedźcie tam.
6.0/6
6.0/6
Safari przerosło nasze oczekiwania, było super. Program pozwolił zobaczyć wielką piątkę zwierząt afrykańskich. Najpierw wizyta w parku narodowym zapewniającym mniej atrakcji, a potem, jak u Hitchcocka coraz lepiej.
6.0/6
Wycieczka do Kenii nie była w planach,została wybrana spontanicznie na 4 dni przed wylotem- i nie żałuję . Wybraliśmy hotel KENYA BAY - hotel nieco zaniedbany ( ale kto jeździ na objazdówki wie o co chodzi).Hotel blisko Mombasy ,położony w małym zadbanym ogrodzie,z dużym basenem .Jedzenie smaczne .My mieliśmy HB ,ale po południu można było korzystać z kawy ,herbaty,ciasteczek.Trzy pierwsze dni upłynęły bardzo szybko.Pierwszy dzień- słoneczny spędziliśmy na basenie ,spacerze po plaży i kąpieli w oceanie ( woda cieplutka jak na basenach termalnych).Wieczór to tańce masajskie z udziałem turystów i kupowanie proponowanych przez Masajów wyrobów lokalnych ( drogo).Drugi dzień przywitał nas deszczem , ale mimo tego ruszyliśmy na zwiedzanie Mombasy .Wycieczka fakultatywna proponowana przez Rainbow w/g mnie stanowczo za droga - 45$. My wybraliśmy inną opcję , można taksówką, ewentualnie tuk-tukiem z miejscowymi. Mombasa jest brudnym,brzydkim miastem ,a padający deszcz nie dodawał uroku,ale mimo to warto odwiedzić ,żeby zobaczyć to drugie co do wielkości miasto Kenii.Byliśmy oczywiście przy symbolu Mombasy -kłach słonia, parku z ogromną ilością nietoperzy zawieszonych na drzewach, forcie Jesus .Odwiedziliśmy również manufakturę w Akambie - warunki pracy tych ludzi straszne .Trzeci dzień również bardzo deszczowy - to wizyta w Parku Hallera - w/g mnie warto - chociażby ze względu na karmienie żyraf - ja stara baba cieszyłam się jak dziecko ,gdy te monumentalne zwierzęta delikatnie zjadały z mojej ręki pokarm. Następny dzień to już wczesny wyjazd do parku TsavoWest - pierwszy park i bezkrwawe łowy . Przepiękne widoki,emocje z wypatrywania zwierząt , czerwone słonie ,żyrafy,zebry,kopce termitów , olbrzymie baobaby i drzewa parasolowate - to trzeba zobaczyć na własne oczy.Nocleg w loogii usytuowanej przy wodopoju - możliwość obserwacji zwierząt z balkonu pokojowego jak również z tarasu widokowego.Pracownicy wywieszają wieczorem jedzenie dla lamparta, nam niestety nie udało się zobaczyć uczty - lampart po prostu nie przyszedł.Ale wydaje mi się ,że słyszałam w nocy jego ryk?????? Rankiem znów safari po Tsavo West, a póżniej Amboseli - z cudownym Kilimandżaro i zwierzętami , jak innymi niż w zoo.Nocleg w loggi jakże innej od tej w poprzednim parku ,ale równie ciekawej. To jakie zwierzęta zobaczymy zależy od szczęścia , wiEle z nich było" na wyciągnięcie ręki" ,ale lwa dostrzegliśmy przez lornetkę .Kenia to nie tylko niezapomniane safari , ale niestety też ogromna bieda ludzi tam mieszkających.Dlatego warto zabrać ze sobą kredki,zabawki ,ubrania dla dzieci , ale dla dorosłych również .Tam wszystko się przyda .Ostatni hotel REEF , w niektórych opiniach krytykowany w/g mnie nie taki najgorszy , położony w przepięknym ogrodzie.