Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka zaczęła się od wylotu z Warszawy do Banjulu. Po przylocie okazało się, że jednemu z nas zaginęła walizka. Spotkaliśmy naszego przewodnika docelowego i jego ucznia, który tydzień później miał poprowadzić inną wycieczkę. Gdy dowiedzieli się, że walizka zaginęła to w pierwszej kolejności chcieli zostawić nas na lotnisku i żebyśmy rozwiązali sami ten problem. Po prośbach udało się jednak namówić na pomoc. Pojechaliśmy do hotelu, walizka dojechała - ktoś z innej wycieczki zabrał, bo była podobna, więc podmianka. Na temat hoteli nie będę się rozpisywał. Wszystkie standard afrykański. Masa robali, jaszczurek, komarów. Raczej brudno, ale bez przesady. Klima czasem działa czasem nie. Woda ciepła to rarytas. Jak ktoś zazna to korzystać, bo może nie być już do końca wycieczki. Ale hotele to luzik, bo trzeba się było takich spodziewać. Transport to bus, w którym kilka osób siedzi na kole, a w przypadku naszej wycieczki nawet na środku na rozkładanych taboretach - dramat! Na szczęście bus się popsuł i afrykański przewodnik bardzo szybko się zainteresował i zorganizował nam alternatywnego busa w typowo afrykańskim klimacie - grat jakich mało, ale miał mega klimat. Potem mieliśmy autobus z kierowcą, który ciągle w coś uderzał, przeciągnął przez parking masę samochodów, prawie wybił szybę o gałąź co mogło skończyć się tragicznie i zabić jednego z pasażerów, bo było to bardzo silne uderzenie. Co do samej wycieczki nasz przewodnik Wojtek był bardziej zainteresowany szkoleniem nowego przewodnika, niż nami, więc można śmiało powiedzieć, że mieliśmy objazd bez przewodnika. Dużo wolnego czasu, a odwiedzane miejsca były w kategorii oglądania, niż zwiedzania, bo niewiele się o nich dowiedzieliśmy. na wycieczce nie było zestawu ze słuchawkami, więc nawet tych drobnych informacji, które padały mało kto słyszał. Jak ktoś zadawał pytania to przewodnik jak wiedział to odpowiadał, ale raczej jednej osobie, niż całej grupie. Ogólnie bardzo słabo. Dużo było też może nie tyle kłamstw, co prób ukrycia wielu informacji. Co do samej wycieczki to raczej jest sama jazda. W ciągu dnia 70% atrakcji to przejazdy 10% to obiad 10% zwiedzanie i 10% organizacja. Byłem na kilku objazdach rainbow, ale po tej wycieczce następną będę traktował jako druga szansa, ale jak ktoś by wybrał taką wycieczkę jako pierwszą w życiu to możliwe że już nigdy by nie pojechał z tym biurem.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybraliśmy tę wycieczkę zachęceni perfekcyjną obsługą Rainbow podczas objazdówki po Kenii oraz po tym, jak nasza wycieczka do Indii została odwołana. Niestety, zarówno organizacja programu, jak i warunki zakwaterowania i wyżywienia podczas wycieczki pozostawiają wiele do życzenia, a nieporozumienia między pilotem a lokalnymi przewodnikami i - niestety - także uczestnikami wycieczki - mocno obniżyły komfort naszego wyjazdu. Na pewno nie polecimy tej wycieczki nikomu.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wybraliśmy z pełną premedytacją, mały spokojny hotel Bamboo. w miarę odnowiony aby odpocząć po trudach podróży i codzienności w godziwych warunkach . Z niewytłumaczalnych powodów( nie udzielono nam odpowiedzi na nasze pytania), zmieniono nam hotel na Mansea. Ulokowano nas w pokojach starych, zniszczonych, zatęchłych. Pierwszą noc przespaliśmy w brudnej, nie zmienionej pościeli po poprzednikach. Poranna interwencja w recepcji poskutkowała wyjaśnieniem, że nie zdążyli zmienić pościeli po poprzednich gościach. Drzwi główne do pokoju nie zamykające się z powodu awarii zamka( do końca pobytu nie naprawione) , nie zamykające się okna i zabite gwoździami, brak moskitier. Brodzik w łazience zalewający się po chwili kąpieli. Brudne obrusy na stołówce, monotonne i ubogie śniadania, brak stołu do tenisa, a w ofercie Bamboo był dlatego ciągnęliśmy rakietki przez pół świata, brak pilota do telewizora, brak baterii w drugim pilocie przez cały pobyt mimo ciągłego zgłaszania, Na dodatek głośny i hałaśliwy hotel. Wieczorami lokalne zespoły Afrykańczyków skutecznie nie pozwalały się zrelaksować. Rezydentka Pani Joasi bardzo nie empatyczna i złośliwa osoba skwitowała nasze zgłoszenie o niezgodności, że zapewne poraziło nas słońce bo przecież według jej oceny mamy lepszy hotel. To zdarzenie miało miejsce na ogólnym spotkaniu. Mieszkaliśmy w pokojach w których ze względu na ich stan następna grupa z Polski nie chciała mieszkać i dostali nowe.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka ciekawa ale nie najlepiej zorganizowana