Opinie klientów o Lutania Beach

5.0 /6
98 
opinii
Atrakcje dla dzieci
3.5
Obsługa hotelowa
5.3
Plaża
5.4
Pokój
4.2
Położenie i okolica
5.7
Rezydent
5.1
Sport i rozrywka
4.1
Wyżywienie
5.0
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Marcin, Żmigród 01.08.2022

Wakacje 2020

6.0/6

WIOLA 06.06.2023
Termin pobytu: maj 2023

Suoer pobyt!

Hotel przy płazy obsługa super kelnerzy barmani . Jedzonko przepyszne. Miasteczko kameralne ale nic nie brakuje. Ogólnie wrócę tam chetnie. Jedyne co irytuje to zajmowanie wcześnie rano leżaków przy basenie. ale to buractwo ludzi i tyle. Pani rezydentka Magdalena bardzo miła i pomocna. W.M.

6.0/6

Maciej, Warszawa 09.06.2024
Termin pobytu: maj 2024

wakacje

pokoje czyste, hotel częściowo odnowiony, miła obsługa, jedzenie smaczne, animacje głównie dla dzieci. jedyny minus to słabo działająca klimatyzacja ale może być to spowodowane pobytem przed sezonem

6.0/6

Alicja 07.03.2024

Idealne wakacje na Rodos.

Moja fascynacja Grecją zaczęła się wiele lat temu, gdy przy okazji zwiedzania Bałkanów, spędziłam trzy urocze dni na Korfu ( zresztą też z biurem Rainbow). Obecnie jestem na etapie planowania kolejnego wyjazdu do Grecji i uznałam, że mój ostatni pobyt na Rodos był tak udany, że poświęcę mu parę słów, zanim na dobre wciągnie mnie szukanie informacji na temat kolejnej wyspy. Mój pobyt na Rodos w miejscowości Kolymbia miał miejsce w pierwszej połowie października i trwał 12 dni. Uważam, że każdy czas jest dobry na podróże. Jeżeli ktoś wybiera miesiące letnie musi liczyć się z tym, że na Rodos w tym czasie będą solidne upały. O ile plażowanie i kąpiele nie będą problematyczne, o tyle zwiedzanie może już nie odpowiadać każdemu. Co do wiosny, myślę, że to fajna pora na zwiedzanie, ale już temperatura w morzu może nie odpowiadać każdemu. Mi zależało na połączeniu odpoczynku ze zwiedzaniem i uznałam, że temperatury pierwszej połowy października będą najbardziej odpowiednie. I nie zawiodłam się. Woda w morzu była ciepła, pogoda słoneczna i również ciepła ( 24-28 stopni w ciągu dnia), wieczory nie były zimne, tylko 2 razy musiałam ubrać cienką bluzę z uwagi na chłodniejszy wiatr. Zdecydowałam się na pobyt w hotelu Lutania Beach w miejscowości Kolymbia. Zawsze marzył mi się hotel nad samym morzem i w związku z tym, że na Rodos jest taka możliwość postanowiłam z niej skorzystać. Wybrałam miejscowość po wschodniej stronie wyspy dlatego, że wyczytałam, iż na zachodzie są większe wiatry i że w październiku mogą być przyczyną większego chłodu. Kolymbia łączy w sobie wszystko to, co uwielbiam, a mianowicie morze, góry oraz trasy spacerowe i sklepy z pamiątkami. Jest to miejscowość raczej spokojna, leży około 15km od miejscowości Faliraki, która w sezonie uznawana jest za najbardziej rozrywkową. Do dwóch największych miast i jednocześnie atrakcji wyspy, czyli Lindos i miasta Rodos jest około 25km, z tym, że do Lindos na południe, a do stolicy wyspy na północ. Drogi są w dość dobrym stanie i jedzie się sprawnie, podejrzewam, że w sezonie mogły być korki, natomiast poza sezonem wysokim nie było żadnego problemu z przejazdem. Sklepiki i tawerny rozsiane są wzdłuż Alei Eukaliptusowej, która sama w sobie jest bardzo urokliwa. W każdym razie w miasteczku można zaopatrzyć się w pamiątki, są również supermarkety, można coś zjeść ( chociaż przy all inclusive i tak chodzi się cały czas najedzonym), wypożyczyć auto lub quad, jest też apteka w razie potrzeby. Kolymbia daje możliwość pospacerowania po stosunkowo niewysokich wzgórzach, a ich zdobycie zapewnia nie tylko satysfakcję, spalenie kalorii, ale również niezwykle kojące widoki. Dla lubiących wspinaczkę polecam wejście na Kolymbia Rock i podziwianie stamtąd wschodu słońca oraz spacer do kapliczki Tsambika. Do wspomnianej kapliczki można dotrzeć na dwa sposoby, pierwszym jest pokonanie części drogi autem i podejście po wybetonowanych niskich i szerokich schodkach, a drugim sposobem jest spacer z Kolymbii prowadzący przez skały i roślinki z kolcami, bez konkretnego szlaku do tawerny, a potem pokonanie wspomnianych już wybetonowanych schodów. Wybrałam opcję drugą i nie żałuję. Nie jestem osobą wysportowaną, a spacer dostarczył mi wiele pozytywnych emocji, ładnych widoków i spotkania z greckimi kozami. Miejscowość Kolymbia to w większości plaże żwirkowo-kamieniste, ze wskazaniem na kamieniste. Nasza plaża koło hotelu była całkiem przyjemna, koszt dwóch leżaków to 10 euro, ale też można było spędzać czas bez ich kupowania. Dla osób, które podczas pływania muszą czuć dno pod stopami, informacja jest taka, że dość szybko robi się głęboko. Jeśli komuś zależy na piaszczystym dnie polecam niewielką plażę w zatoce , około 10min od hotelu Lutania Beach. Znajdziecie tam całą infrastrukturę, łącznie z restauracją i pyszną mrożoną kawą ( koszt leżaków 15 euro). Dobrym pomysłem jest też spędzenie czasu na plaży Tsambika. Dojazd na nią jest możliwy zarówno autem, jak i autobusem czy taksówką i zajmuje może z 5min. Plaża jest bardzo duża, piaszczysta, morze cudowne. Również tam znajdziecie całą infrastrukturę, łącznie ze sklepami, w których można nabyć to, czego się zapomniało zabrać ( serio, jest wszystko a nawet więcej). Miłośnikom urlopu stacjonarnego z całego serca polecam hotel Lutania Beach. W moim odczuciu to doskonałe połączenie wysokiej jakości z atrakcyjną ceną. Korzystałam z pokoju rodzinnego i uważam, że był funkcjonalny, łóżka wygodne, a łazienka na dobrym poziomie. Pokój sprzątany był codziennie, a pościel wymieniana co kilka dni. Jedzenie było bardzo zróżnicowane – zawsze była zupa lub krem, duży wybór mięs, warzyw, sałatek oraz potraw z ryżem czy makaronem. Wybierając opcję all inclusive uważam, że należy pamiętać o tym, że jest to jedzenie hotelowe, w hurtowych ilościach i nie będzie tu finezji znanej nam z tawern czy wyższej jakości restauracji. Jednak nie słyszałam, aby to jedzenie komuś zaszkodziło i nawet osoba wybredna zawsze znalazła coś dla siebie. Mi osobiście smakował schab podawany dość często, tylko w różnym wydaniu. Warto spróbować greckich mięs, ich zamiłowanie do dodawania do mięsa cynamonu jest powszechne, a muszę przyznać, że ja bardzo lubię to połączenie. Zawsze były też dania u nas określane jako fast food, czyli pizza oraz frytki. Na co dzień unikam takiego jedzenia, ale greckie frytki bardzo mi smakują i uważam, że jak dobierze się do nich warzywa na parze oraz kawałek kurczaka czy schabu to mamy lunch jak znalazł. Polecam przed rozpoczęciem nakładania jedzenia obejść całe stanowisko i przemyśleć swój wybór, a nie nakładać na talerz wszystko jak leci. Lepiej podejść dwa czy trzy razy i wziąć po trochu niż jeść zmieszaną papkę i tak naprawdę nie czuć żadnego smaku. Spokojnie, jedzenia wystarczy dla wszystkich. W hotelu istnieje też możliwość wynajmu samochodu, jest również niewielki sklepik, w pobliżu basenu znajduje się bar, w którym od rana dostępne są napoje bezalkoholowe. Od godziny 18tej dostępne były drinki, w ciągu dnia przekąski, wszystko zgodnie z opisem, jaki można znaleźć na stronie oferty. Podsumowując hotel stanowi wygodną bazę wypadową do zwiedzania wyspy autem, jak i dla pieszych wycieczek. Opis i zdjęcia hotelu są zgodne z rzeczywistością. Co kilka dni odbywały się animacje, ludzie spędzali czas na wypoczynku, nikt nikomu nie przeszkadzał, każdy skupiał się na sobie i swoich bliskich, atmosfera była naprawdę sielska i nie zauważyłam niczego, co mogłabym skrytykować. Wiadomo, że są hotele bardziej ekskluzywne, są i skromniejsze, ja staram się zawsze wybierać coś po środku, pamiętając o tym, że i tak większość czasu spędzam poza hotelem, ale z całym sercem mogę polecić hotel Lutania Beach. Co do wyspy Rodos, to uważam, że każdy na niej znajdzie coś dla siebie. Z pewnością każdy ułoży sobie swój osobisty plan zwiedzania. Ja przed wyjazdem korzystałam z grup na portalach społecznościowych oraz blogów i wpisów poświęconych tej wyspie. Jest jednak kilka miejsc, które uważam za tak ładne i warte zobaczenia, że proponuję wziąć je pod uwagę. Miłośnikom dobrej kuchni, zwłaszcza potraw mięsnych, polecam tawernę znajdującą się przy Siedmiu źródłach. To miejsce zaledwie kilka kilometrów od Kolymbii, a tawerna działa od wielu lat i specjalizuje się w potrawach z grilla. Położona jest w dość urokliwym miejscu, a między stolikami spacerują pawie, kaczki i gęsi. Mięso rozpływa się w ustach, a ceny są dość przystępne. Miłośnikom historii polecam Lindos, nie tylko akropol, który jest pięknie położony, ale i zatokę św. Pawła oraz białe uliczki tego miasteczka. Warto się w nich zgubić i zapomnieć o wszystkim. Również miasto Rodos okazało się być cudowną lekcją historii. Jeśli macie odpowiednio dużo czasu, warto zajrzeć do niego zarówno w ciągu dnia, jak i wieczorem. Podświetlone średniowieczne mury robią niezwykły klimat, warto zajrzeć nawet w niepozorne uliczki, bo wszędzie jest pięknie. Bardzo podobały mi się również termy Kalithea, które znajdują się około 5km od Faliraki. Położone są w bardzo urokliwym miejscu, warto pospacerować w środku, a także wypić kawę na niewielkiej plaży. Dla miłośników fotografii to miejsce, w którym mogą naprawdę zaszaleć. Zakochałam się również w wiosce Koskinou. Jest to jedna z najstarszych wiosek na wyspie i chociaż jej obrzeża wyglądają zwyczajnie, to jej środek kryje prawdziwe skarby. Do tej pory zachwycam się wąskimi uliczkami, kolorowymi domami i cudowną roślinnością, jaką można tam dostrzec. Moim zdaniem warto też pojechać na Prasonisi. Znajdziemy tam piaszczystą plażę, z uwagi na wiatr plaża ta jest nazywana rajem dla surferów. To właśnie w tym miejscu spotykają się ze sobą dwa morza – Egejskie i Śródziemne. Polecam zobaczyć na własne oczy jak się od siebie różnią, poczuć wiatr we włosach i pospacerować. Dla osób, które chcą nacieszyć oczy pięknymi widokami, polecam udać się na punkt widokowy, z którego widać zatokę Anthony’ego Quinna. Z miejsc poza wyspą Rodos odwiedziłam również wyspę Symi, która bardzo mi się spodobała i uważam, że wizyta na niej powinna być obowiązkowa. Jest niezwykle malownicza, pełna przyjemnych tawern i punktów widokowych. Można na niej również rozsmakować się w symijskich krewetkach różniących się od wcześniej mi znanych. Wyspa Rodos zdecydowanie ma w sobie to coś, coś co nie bez powodu przyciąga ludzi z całego świata. A co ważne, każdy znajdzie na niej coś dla siebie i nie wierzę, że można z niej wyjechać niezadowolonym. Jak pewnie wszyscy wiedzą, w zeszłym roku walczyła z ogromnymi pożarami, ale chciałabym powiedzieć, że spalone miejsca to tylko część wyspy i mimo, że jest to ogromna tragedia, większość wyspy jest w doskonałym stanie i można cudownie spędzić na niej czas. Warto pamiętać, że ludzie na tej wyspie żyją z turystyki i bardzo się starają, aby każdy z nas przeżył na niej cudowny urlop. Starają się również naprawiać szkody poprzez sadzenie nowych drzew i innych roślin. Dlatego zachęcam do wyjazdu na Rodos, do zamieszkania w hotelu Lutania Beach i życzę wszystkim, aby wrócili co najmniej tak zadowoleni z wakacji, jak ja w październiku.
156725
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem