5.1/6 (441 opinii)
Kategoria lokalna 3.5
6.0/6
Mój pobyt Lymberii wspominam rewelacyjnie ! Już minęły 2 miesiące od pobytu a ja dalej nie mogę się otrząsnąć :) To były moje najlepsze wakacje - petarda ! :) chłopaki z obsługi Słowacy i Czesi jak z malowanki- cały czas uśmiechnięci i zawsze pomocni. Animator MEMO - wymiata - człowiek orkiestra ! mięśnie brzucha bolały mnie od śmiania - jak go zobaczyłam w pierwszy dzień przy basenie z animacją hulu hulu to sie popłakalam ze smiechu. Jedzenie przepyszne - duży wybór kazdy coś dla siebie znajdzie:) świetny basen. Na terenie hotelu tyle sie działo, że byłyśmy tylko raz na mieście - hotel zapewnił nam tyle atrakcji, ze nie chciało sie wychodzic do centrum. Jestem bardzo zadowolona z tego hotelu - widziałam inne hotele 5 gwiazdkowe, które wczesniej brałam pod uwagę - i jak przechodziałam to sie cieszyłam, ze ich nie wybrałam - pomimo, że wyglądały ładnie to nie było tam życia ;) Jak to mówią - nie ważne gdzie - ważne z kim :) Idealny hotel 3 gwiazdkwoy dla 3 stars - Ani,Eweliny i Joli :) polecam wszystkim, którzy poszukują wysokiej jakości w 1 miejscu :) az chce się wracać do Lymberii :)
6.0/6
Wspaniałe wakacje w Lymberi super obsługa pyszne jedzenie animacje dla dzieci super sprawa polecam wszystkim zainteresowanym ten hotel w tym roku w lipcu wracamy do Lymberi.
6.0/6
Wyjazd spełnił nasze oczekiwania, wypoczynek oraz wycieczki fakultarywne Ok. Polecam hotel Lymberia. Super animacje po polsku.
6.0/6
Jak tytuł wskazuje był to nasz drugi pobyt na wyspie jak też w hotelu Lymberia. O ile 2 lata temu, obsługa głównie składała się z Czechów i Słowaków, to teraz w większości są Grecy. Dla mnie stanowiło to o tyle trudność, że z racji wieku jestem "rosyjskojęzyczna". Ale przy chęciach dogadania się, nie stanowiło to wielkiego problemu. Kilka słów po angielski, kilka po niemiecku, kilka po rosyjsku i reszta po polsku. Udało się nawet za pośrednictwem rezydentki wypożyczyć samochód. I to był przysłowiowy strzał w "10". Za 100 Euro meliśmy auto na 3 dni. Zatankowaliśmy za kolejne 40 i pozwoliło to nam spokojnie objechać wyspę i zobaczyć to, czego za pierwszym pobytem nie widzieliśmy. Między innymi "Dolinę motyli", która może nie rzuca na kolana, ale w obliczu otaczającego nas upału, taka oaza zieleni jest dość fascynująca. Koniecznie trzeba się też wybrać na sam "koniec" wyspy do Prasonisi. Widok cypla z dwoma morzami jest fantastyczny. Po jednej stronie na falach "tańczą spadochroniarze", a po drugiej windsurferzy. Oczywiście musieliśmy okazję wykorzystać i popływać wsród fal. Rodos i Lindos pominę, bo akurat ich opisów jest dużo, natomiast jeżeli ktoś też pozwoli sobie na samochód, to polecam podróż powrotną tą drugą stroną wyspy, Widoki i lazurowy kolor Morza Egejskiego, powodują zdjęcie przez kierowcę nogi z gazu.