5.6/6 (20 opinii)
5.5/6
Serdecznie polecam każdemu taką wyprawę! Wyjazd jest bardzo dobrze zorganizowany, po przylocie krótki transfer i jesteśmy w wiosce. Pierwsze kroki kierujemy do przestronnej przebieralni, gdzie możemy zmienić odzież na cały kombinezon, który zabezpieczy nas przed mrozem oraz buty. Każdy uczestnik otrzymuje już na lotnisku harmonogram imprezy - cała ekipa podzielona jest na mniejsze grupy, gdzie każda ma inne godziny atrakcji, żeby uniknąć kolejek choćby w restauracji. Jedzenie jest takie sobie, dość ubogie, ale z małym deserem:-) Radzę na początek ustawić się w kolejce do św. Mikołaja, to zabiera najwięcej czasu, godzina czekania to jest mało..., potem zalicza się kolejne punkty programu, husky to bardzo szybkie psy, jest więc rzeczywiście zimno, ale super:-) Można zrobić małe zakupy oraz wysłać kartkę na poczcie - uwaga! - jedna skrzynka jest przeznaczona na listy, które mają dojść na Święta, a druga na bieżąco. Polecam! My z mężem byliśmy zauroczeni miejscem chyba jeszcze bardziej niż syn:-)
5.5/6
Wycieczkę oceniam jako bardzo udaną. Wszystko odbyło się zgodnie z planem. Czasu było wystarczająco dużo by zwiedzić wioskę. Z lotniska do wioski jedzie się około 5 minut, potem czas na przebranie ( na miejscu można wypożyczyć strój, buty etc. Odpowiednie na panujące tak warunki pogodowe - podczas naszego pobytu -15 st. C), następnie wizyta u szamana i ciepły napój żurawinowy ( przemiły Pan śpiewający rzekomo w języku autochtonów, ale ciężko to stwierdzić bo pieśń składa się z powtarzanych dwóch sylab ;)), po sympatycznej posiadówie przy palenisku poszliśmy na przejażdżkę saniami ciągniętymi przez renifery (atrakcja bezpieczna i przyjemna). Potem były psie zaprzęgi i tu uważam, ze niestety nie jest to bezpieczne, a przynajmniej nasz zaprzęg nie był. Sanie ściągało na prawo i dwa razy wylądowaliśmy w rowie. Kilka razy dostałam boleśnie krzakami po nogach i twarzy o ciagle bałam się ze coś się stało. Było to ogólnie mówiąc niebezpieczne (podobno spowodowane tym, że zaprzęgi był nowy pies, który się dopiero uczył) i moim zdaniem nie powinno mieć miejsca bo o tragedie nie trudno zwłaszcza że w saniach były też kilkuletnie dzieci. Generalnie mieliśmy pecha z tym zaprzęgiem bo inne sanie ponoć prowadzone były bez zarzuty :) obiad niestety mocno średni, ponadto oprócz ciasta bufet nie był uzupełniany, wiec gdy przyszliśmy jako jedno z ostatnich to tak naprawdę czekały na nas resztki. Wizyta u Św. Mikołaja była cudowna. Czekaliśmy ok 45 minut. Za 65 euro kupiliśmy zdjęcia (6 szt) i film video z wizyty. Wszystkie atrakcje i sklepy czynne są do 17:00 wiec potem zostaje już tylko spacerowanie po wiosce i ognisko.
5.5/6
Wspaniała wycieczka, bardzo dobra organizacja ze strony Rainbow. Już na lotnisku piloci zajęli się dziećmi starając się zapewnić im animacje. Zostaliśmy podzieleni na 4 grupy, które później dodatkowo zostały podzielone jeszcze na 2 podgrupy podczas wszystkich atrakcji, aby uniknąć tłoku. Wspaniały pilot - Pan Bartłomiej Wojda - potrafiący zainteresować grupę swoimi opowieściami i posiadający ogromną wiedzę na temat miejsca wyjazdu. Niestety trafiliśmy na pierwszy od 40 lat grudzień bez śniegu, więc wszystko nie wyglądało tak magicznie, jak mogłoby. Nie jest to jednak wina Biura, a anomalii pogodowych:( Program bardzo intensywny i tak naprawdę przydałaby się dodatkowa godzina na miejscu, aby spokojnie wszystko pooglądać - zważywszy, że kolejka do Mikołaja potrafi być baaaardzo długa. Obiad bardzo dobry. Wybór niewielki, ale jedzenie OK.
5.5/6
Od dziecka marzyłam by pojechać do Rovaniemi i w końcu mi się to spełniło. Wycieczka idealnie skomponowana dla tych, którzy podróżują samotnie lub pierwszy raz w te rejony. Temperatura dopisała, pogoda także. Był nas cały samolot i zostaliśmy podzieleni na grupy, dzięki czemu każdy skorzystał z pełnego programu wycieczki, a ponadto nie musieliśmy czekać na wiele atrakcji, a mieliśmy je po prostu zapewnione. To ogromny plus takiego wyjazdu. Jedzenie dobre, atmosfera dobra, na buziach szczęście, a pod nogami chrupie śnieg. Jedyne do czego mogę się przyczepić to, że na pamiątki trzeba sobie odpowiednio wygospodarować chwilę, program jest zapewniony full, a wioska też posiada sklepiki w kilku miejscach. Z pewnością wrócę, nawet w postaci wycieczki letniej. Dodatkowo ekipa Rainbow bardzo przyjazna i zapewniła nam rozrywki i w samolocie i autokarach. Jestem szczęśliwa, że byłam tam i zaufałam organizatorom. Wiele wspaniałych wspomnień, rajd z Huskimi, przejażdżka z reniferami, głaskanie ich, a dodatkowo widziałam białego królika w naturze. Te oszronione drzewa i domki. Coś pięknego. Z chęcią latałabym co tydzień.