5.4/6 (35 opinii)
5.0/6
Wspaniałe widoki, przyroda jak na pocztówkach, zwierzęta w Parku Krugera jak na zamówienie, dobre warunki zakwaterowania i wyżywienia (w szczególności w Johannesburgu) oraz wspaniała pilotka, pani Magda Szczepańska, dzięki której dowiedzieliśmy się mnóstwa ciekawych rzeczy o polityce i historii oraz o codziennym życiu w RPA. Pogoda była czasami niesprzyjająca (zima i zimno), ale dzięki Magdzie udało nam się zobaczyć wszystko, co było w programie, a nawet więcej.
5.0/6
Moja pierwsza wyprawa na południe afryki była pełna emocji,cudownych krajobrazów, dzikiej natury . Kapsztad powitał nas piękną pogodą która towarzyszyła nam do końca imprezy.Góra stołowa,Przylądek Dobrej Nadziei,pigwiny, wyspa fok urzekły niecodziennymi krajobrazami,południowego krańca kontynentu. Samo miasto przypomina architekturą , klimatem metropolie europejskie, jest bezpieczne i nowoczesne. Tu nie odczuwa się jeszcze prawdziwego ducha czarnego kontynentu. Jest zamożne choć nie brakuje w nim także stref biedy przybyszów którym nadzieja na dobrobyt sięnie spełniła. Dalsza część wycieczki pozwoliła nam na kontakt z "prawdziwą" Afryką. Z parku Krugera zapamiętam bliskie spotkanie z rodziną słoni-czuliśmy ich oddech na plecach, dużej rodziny lwów jakby pozującej do zdjęcia, żyrafy zaglądającej do naszego jeepa,hipopotamów,krokodyli ,likaona - towarzyszyło mi odczucie że w tym świecie jestem tylko gościem w ich ojczyżnie i być może nieproszonym. Szkoda że pod kołami naszego auta przeważał asfalt. Cudowny krajobraz gór smoczych - potężne skalne kaniony,wodospady,niezwykłe formacje skalne/maczuga w blasku słońca/ pozwoliły zrozumieć że nie tylko dzikie zwierzęta są atrakcją tego kraju, Wizyta w domu Mandeli w Soweto to chwila zadumy o człowieku ktory jest wielkim bohaterem tego wolnego dziś kraju i pozostawił w mojej pamięci swoją skromność,oraz brak żądzy odwetu na swoich prześladowcach.Trudno w dzisiejszym świecie znależć takich ludzi. Finałem imprezy był niezapomniany bo pierwszy dla mnie lot balonem-spojrzenie na góry machalisburg ,masyw najstarszy na kontynencie. Zima afrykańska była gorąca i sucha - schładzana znakomitymi winami z winnic południa kraju. Nie można jednak przesadzać w ich spożywaniu czego doznałem w wiosce zuluskiej - nazajutrz budząc się z niezłym kacem. Podziękowania dla Krzysztofa wspaniałego pilota - olbrzymia wiedza o regionie jego historii,kulturze,obyczajach, literaturze połączona z świetną organizacją realizacji programu jest podsumowaniem tych 9 dni pobytu na czarnym lądzie.
5.0/6
Znaleźć się na Przylądku Dobrej Nadziei to poczuć się niemal jak portugalski odkrywca w XV w. Magiczne miejsce, wiatr, który wieje tak, żeby nie mieć wątpliwości, iż jest się na skraju świata. Poza tym Kapsztad, jak dla mnie najpiękniejsze miasto świata, ze względu na jego usytuowanie. To jedno z tych miejsc, do których chce się wrócić. Do tego afrykańskie zwierzęta w swoim największym wydaniu. Majestat króla lwa, którego ryk stawia na baczność włoski na rękach. Zniewalające spojrzenie długorzęsej żyrafy. A na deser urocze pingwinki. RPA to prawdziwa uczta dla miłośników przyrody, zwierzęta, widoki aż przyprawiają o zawrót głowy. Przewodnicy to osoby, które mieszkają tam na stałe i doskonale znają miejscowe realia, z tym że Panu Wiesławowi z Kapsztadu niewiele się już chce, na pewno nie chodzić i opowiadać o kraju, ale to chyba przez zacny już wiek. Hotele poza Ritzem w Kapsztadzie bardzo dobre, ale po skargach może biuro już zmieniło zakwaterowanie. My uprosiliśmy się sami o fakultet w postaci wizyty u udomowionej hipopotamicy Jessiki. Jakie to niezwykłe, że wielkie, 2-tonowe i niezbyt ładne zwierzę może wzbudzić tyle ciepłych emocji. Samo Sun City to dla mnie jedyna atrakcja nie warta sławy samego kraju. A i afrykańskie dzieciaczki są przemiłe. RPA to miejsce, które na liście powinien mieć każdy ciekawy świata. Wycieczka warta polecenia, ale kolejnym razem bym się decydowała na wersję z wodospadami Wiktorii, bo teraz to już nie bardzo widzę możliwość się tam wybrać.
5.0/6
Z wyprawy jestem zadowolona, początkowo miała być jedyną w tym kierunku, teraz przemyśliwam, czy jeszcze raz nie wyruszyć w te strony.