Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Warto wybrać tą wycieczkę. Choćby po to, żeby odrzucić wszystkie stereotypy dotyczące Rumunii. Jeśli ktoś nie był w tym państwie, to może być mocno zaskoczony. Należy jednak nastawić się na długie przejazdy.
6.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Po wycieczce Drakula 2 lata temu Rumunia tak mnie zaciekawiła że chętnie wybrałam się jeszcze raz. Tym bardziej że program tej wycieczki jest zupełnie inny niż Drakula. Faktycznie dużo zwiedza się monastyrów (śmialiśmy się że to mała pielgrzymka )ale są one wręcz niesamowite- pełne różnorodności i kontastów. Wrażenie tego co oglądaliśmy były potęgowane przez opowieści pani Doroty przewodniczki rumuńskiej (którą pozdrawiam jeśli to czyta). Jest to teraz dla mnie kraj jeszcze ciekawszy i pełen kontrastów. Bardzo mile wspominam pana Jakuba pilota naszej wycieczki. Osoba bardzo kompetentna przyjazna z poczuciem humoru- najlepszy do tej pory pilot jak moge to ocenić. Chętnie podróżowała bym jeszcze z nim na jakimś innym kierunku, Nie pozostaje mi nic innego jak bardzo gorąco polecić wszystkim ten kierunek.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rumunię i Ukrainę odwiedzamy po raz kolejny. Na tej wycieczce najbardziej zachwyciła nas Rumunia w kolorowych "obrazkach". Pierwszy był "Wesoły Cmentarz" w Sapantach, gdzie nagrobki są ozdobione ludowymi motywami, a rymowane zabawne epitafia streszczają życie zmarłego. Naprawdę jest tu wesoło.... Następne obrazki podziwiamy w Voronet i Humorului, gdzie XV - wieczne monastyry ozdobione są kolorowymi malowidłami na zewnętrznych ścianach świątyni. To jest wyjątkowo piękne. Wszystko tu jest bajkowe: marmoskie wioski wyróżniają się wysokimi bramami ozdobionymi u góry pasem płaskorzeźb. Chronią one domostwo przed złymi mocami. Zadziwia nas mocna wiara tubylców w rozmaite zabobony. Nasza przewodniczka oprócz bogatej historii , zapoznała nas z tradycją i kulturą tut. regionu. Na Bukowinie rumuńskiej mieszka wielu Polaków. Największą polską wsią jest Nowy Sołoniec. Republika Mołdawii przywitała nas sympatycznie. W największej piwnicy winnej Milesti Mici w Kiszyniowie w podziemiu, przy okrągłym stole, przy dźwiękach ludowej kapeli, zorganizowano degustację mołdawskich win. Było miło i wesoło, podobnie jak w następnym dniu podczas mołdawskiego poczęstunku u bardzo gościnnych gospodarzy na wsi. Na Ukrainę wjeżdżamy przez Naddniestrze, prosto do magicznej Odessy nad Morzem Czarnym. Dzięki wspaniałej przewodniczce poznaliśmy bogatą historię i uroki pięknego miasta. To trzeba koniecznie zobaczyć, by poczuć niezwykłą atmosferę. Kijów to Majdan Niepodległości. Jesteśmy w miejscu, gdzie rozpoczęła się "Pomarańczowa Rewolucja". Największe wrażenie zrobiły odnowione w latach 90 tych, liczne i przepiękne cerkwie oraz monastyry , szczególnie Sofia Kijowska. Podobnych wzruszeń dostarczył nam pobyt w bliskim naszym sercom - Lwowie. Miasto przez ostatnie lata bardzo wypiękniało. Na nowo odkrywamy urokliwe zakątki, tropimy polskie ślady przeszłości. Odwiedzamy też groby Polaków na Cmentarzu Łyczakowskim i Orląt Lwowskich.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka absolutnie godna polecenia. Rumunia oraz Mołdawia absolutnie warto odwiedzić te zakątki Europy. organizacja naprawdę warta docenienia. Bardzo mili ludzie w obu krajach - bardzo otwarci i mili dla turystów.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Co najbardziej lubię w wycieczkach objazdowych? możliwość poznania nowych miejsc, zobaczenia innej kultury i zwyczajów. Poznanie kraju, który jest tak blisko nas, a jednocześnie tak daleko było niezapomniane. Rumunia nie kojarzy się z miejscem, które warto odwiedzić, a ma tak dużo do zaoferowania, że po wycieczce śladami Drakuli postanowiłam zobaczyć także północ kraju. Nie zawiodłam się. Zobaczyłam dużo nowych miejsc tak innych od tych które znałam. Klasztor w Barsana - zupełnie inny od wszystkich, Wesoły cmentarz - sama nazwa wskazuje, że jest tam coś ciekawego. W Sychocie Marmaroskim trafiliśmy na festyn ludowy, co by ło dodatkową atrakcją. Widzieliśmy kulturę ludową tego regionu: stroje ludowe, tańce, itp. To było tylko na początku wycieczki. Nie można też zapomnieć o Mołdawii - zetknięcie z innym światem. Kraj w Europie, ale czujesz się, jakbyś cofnął się kilkanaście lat. Właśnie z Modawią mam najwikszy niedosyt. Uważam, że było za krótko, program mógłby mieć jeszcze jeden dzień zwiedzania tego kraju. Pani Dorota - bardzo dobry przewodnik po Rumunii - posiada bardzo dużą wiedzę. Opowiadała nam o historii kraju, zwyczajach oraz oczywiście o zwiedzanych miejscach. Bardzo dobrym rozwiązaniem był pierwszy nocleg. Co prawda dojechaliśmy na miejsce około ółnocy, ale te kilka godzin snu w normalnym łóżku, a nie na autokarowym fotelu było zbawienne po całodniowej podróży. Szkoda, że w drodze powrotnej nie było neclegu, ale była to już podróż do domu. nie trzeba było mieć dużo energii na zwiedzanie. Jeśli jednak mogłabym coś zmienić - wydłużyłabym wycieczkę do 10 dni. Dodała dzień w Mołdawii i krótsze przejazdy na powrocie.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo ciekawa i fajna wycieczka. Polecam.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
jestem bardzo zadowolona, chociaż można ominąć Mołdawię- za dużo czasu trwa przekroczenie granicy
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jeśli ktoś był już w innej części Transylwanii to na tej imprezie ma okazję zobaczyć jej północna część. Poza tym daje ona możliwość zapoznania się z dziewiczą naturą Mołdawii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
W Rumunii byłem już wczeniej, w różnych miejscach, najczęściej z Rainbow. Ale nie byłem na - opisywanej wszędzie malowniczo - Bukowinie i ten region chciałem tym razem poznać. Do wycieczki takiej przymierzałem się parę lat, ale jakoś pechowo,. bo albo odwoływano, albo ja nie mogłem. W efekcie odwlekałem i... nie prawdą jest, że "co się odwlecze, to nie uciecze :)". Uciekło po części (tej ukraińskiej) Gdy więc wreszcie udało się, trasę okrojono o Ukrainę. Zatem styk kultur nieco pomniejszony. Tłumaczono mi, że ze względów bezpieczeństwa. Ale..., inne biura tam posyłały grupy (?), bo to przecież ta spokojna część terytorium wswchodniego sąsiada Zatem bez Ukrainy, ale i tak wycieczkę polecam! Rumunia i Mołdawia to nnadal trochę inna Europa, n awewt w zestawieniu z naszym krajem. Kto więc chce poznać to co przemija na kontynencie, niech co sił tam bieży, bo i tam się już zmienia. Rzec można: to "sentymentalne resztki" Europy naszego (mojego :)) dzieciństwa... Jak już wspomniałem, w Rumuniii bywałem wcześniej, ale Bukowina i Maramuresz to inne krajobrazy niż te które widać "na szlaku Drakuli". Do pełni szczęścia zabrakło mi Suczawy i Kaczyki, miejscowości związanych z imigrantami z Polski. szkoda, byłoby to chyba ciekawsze niż Turda i okolice. A inne biura do tej "polskiej" części Rumunii wysyłają... Cóż, w ten sposób (może niechcąco) okrojono "styk kultur" jeszcze o jeden, istotny - polski wątek. Co do obsługi wycieczki - wielkie oklaski. I dla pani pilotki i dla rezydentki (chyba pani Kasia?). Duża kultura, duża wiedza! Pani pilotka, co prawda trochę niedomagała (uroki klimatyzacji...!), ale chyba wszyscy jej wybaczyli. A już na pewno męsa część wycieczkowej ekipy, gdy (chcąc nie chcąc), siadając ukazywała nam rębki barwnych... stringów (ponoć każdy dobry opis musi mieć wątek erotyczny, więc... ;)) I to tyle, szkoda, że nie udało mi się załadować żadnych fotek... Ale, myślę, że kto lubi "tamte klimaty" to nie potrzebuje ewięcej zachęt, to pojedzie do tej odchodzącej w przeszłość Europy...
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo dobrze zorganizowana, niesamowitym plusem była pilotka tejeże wyprawy - pani Marysia, która z wielkim zaangażowaniem przyblizała "kulturę na styku". Ciekawie wybrane miejsca i dobrzy przewodnicy.PPolecam.