5.0/6 (195 opinii)
3.5/6
sardynia korsyka
3.5/6
Pod względem krajoznawczym wycieczka bardzo przyjemna i jak mawiała przewodniczka nie bardzo męcząca, gdyż prawie zawsze mamy 1 godzinę przejazdu.Natomiast mankamentem był Autobus z zepsutą klimatyzacją. Na początku autobusu było ledwo przyjemnie natomiast w środku pasażerowie od okna mieli lodownię dosłownie jechali w kurtkach lub ciepłych polarach ale rzecz podobno nie do naprawienia. Po objeździe skorzystaliśmy z tygodniowego pobytu w Hotelu Park. Hotel miał być ten z lepszych. Niestety klimatyzacja sterowana centralnie była tylko mieszalnią powietrza. My byliśmy we wrześniu nie wiem czy to dla nich jest już zimny m-c, ale nie dało się ugryźć tego tematu. Na stołówce goście i obsługa także spływali potem. A pro po jedzenia to niestety bardzo jednostronne dla tych co lubią owoce morza to i owszem ale pozostali to małe szanse, na zadowolenie, a do tego surówek jak na lekarstwo oczywiście codziennie te same zestawy. Hotel w większości to bungalowy, które miały być położone w pięknym ogrodzie, ale pewnie znowu z mojej winy bo pojechałem we wrześniu, większość roślinności dychała ostatkiem sił. Plaża mała nie taka jak w Polsce ale nie można narzekać. Natomiast prysznic na plaży zabity gwoździami, trzeba chodzić do prysznica przy basenie.Ogólnie hotel czujący na sobie pędzący rydwan czasu.
3.5/6
Dobra organizacja imprezy, zaskakująca wycieczka do mało znanego regiony Europy. Niedostateczne wykorzystanie walorów przepięknej i fascynującej Sardynii. Moim zdaniem słabum punktem imprezy jest rozmieszczenie hoteli, co wydłużyło "jałowe" , długie przejazdy na trasie. Ponadto w programie imprezy nazwanej szmaragdowe perły dobrze byłoby, by choć jeden hotel znajdował się nad morzem. Bo to błekitne niebo w słoneczny dzień odbijające się w płytkich wodach licznych zatok o często wapiennym dnie daje ten efekt szmaragdowej wody. Niestety w ciągu tygodnia mieliśmy tylko 1 raz możliwość zejść na plażę, a nawet ! zanużyć stopy w ciepłym morzu. Rozumiem, że to wycieczka objazdowa i nie o plażowanie chodzi. Brakowało takiego bliskiego, namacalnego kontaktu z wspaniałą przyrodą. A już program pobytu na wyspie Caprera ograniczony do wizyty w nieciekawym muzeum Garibaldiego uważam za nieporozumienie.
3.5/6
Ciekawy region, wiele urzekających miejsc, piękne widoki. Ogólne wrażenie popsuła pilotka. Pani Aleksandra Jordanowska, to najgorszy pilot jakiego spotkaliśmy podrózując od 12 lat. Kiepsko zorganizowana, nie przekazywała informacji, które były ważne dla nas, np. Jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień?, Co warto zabrać ze sobą?, Jaka bdzie pogoda? Nie potrafiła nas zainteresować , mówiła w sposób infantylny i nieciekawy, często brakowało jej słów gdy przekazywała informacje o regionie. WARTO wysłać ją na kurs "Sztuka komunikacji" i naukę pięknej polszczyzny.