Opinie klientów o Marina Seada

5.4 /6
opinii
Atrakcje dla dzieci
5.3
Obsługa hotelowa
5.6
Plaża
4.7
Pokój
5.6
Położenie i okolica
5.2
Rezydent
4.9
Sport i rozrywka
5.2
Wyżywienie
5.7
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

6.0/6

Anna 31.07.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

REWELACYJNY!!!

Wczoraj wróciliśmy z pobytu w tym hotelu. Jesteśmy baaaardzo zadowoleni. Hotel kameralny, położony lesie, w pierwszej lini brzegowej. Byliśy z dziećmi (5 i 9 lat), więc rewelacyjne rozwiązanie. Basen znajduje się tuż przy plaży, właściwie czuliśmy się, jak nad morzem i na basenie jednocześnie. Dla dzieci bajka. Leżaki i parasole gratis, i nikt nie musiał wstawać o 6 rano, żeby zająć miejsce):)Domki śliczne, w stylu sardyńskim, mieliśmy swój taras z krzesełkami,stolikiem i nawet trawnikiem, wiec super!!! Pokoje codziennie sprzątane,ręczniki codziennie czyste):):) Jeśli chodzi o jedzeni - KOSMOS!!! Byłam w wielu miejscach świata i pryznam szczerze, że najlepsze, jakie dotąd jadłam to tutaj.KUCHARZ MEGA!!! Produkty świeże i to było widać i czuć na talerzu, a wiec super!!! byliśmy 8 dni i nie pamiętam, żebyśmy kiedykolwiek zachwycali się jedzeniem każdego dnia i czekali na kolację, obiad. Codziennie było coś nowego, kilka rodzajów makaronów, owoce morza i ryby do wyboru i do koloru, codziennie inne:):) Warzywa świeże, grillowane, kto co chciał, przekąsek zimnych dużo, włącznie z reginalnymi serami i wędlinami. Desery - iście włoskie - przepyszne. Generalnie Sardynia słynie ze swoich wyrobów, praktycznie 100% produktów jest z wyspy, włącznie z winami:) Obsługa, kelnerzy bardzo pomocni i sympatyczni i co ważne, każdy miał swój stolik przez cały pobyt. Nie było "polowania na wolne miejsce" bo stolik był wyłącznie twój:):) Animacje dla dzieci i dorosłych ekstra, nie przesadzone, jak była sjesta można było się nawet przespać na plaży. Plaża niezatłoczona, wspaniała.Można całymi dniami spacerować wzdłuż wybrzeża, wypożyczyć auto i zwiedzić całą wyspę. Oczywiście znaleźli się i tacy, którym nikt nie dogodzi bo np. osy były, albo algi w morzu. Algi, które występują w tym rejonie świata są pod ochroną, filtrują i dezynfekują wodę ( jest czyściuteńka), ludzie na świecie płacą często miliony, żeby się w nich kąpać albo skorzystać z zabiegu w spa, a tu są w cenie):):) Niestety, niktórzy tego nie wiedzą i wymyśląją. Nie lubimy wielkich hoteli, zatłoczonych plaż i całymi dniami hałasu, więc ten hotel jest naszym WYMARZONYM I NA PEWNO WRÓCIMY NA SARDYNIĘ!!!

5.5/6

Karolina 19.07.2017
Termin pobytu: lipiec 2017

Włoskie wakacje! :)

Hotel poleciła nam nasza koleżanka, która była tam w czerwcu, też z Rainbowem. Niby położony nieco na uboczu, to naprawdę był to dobry wybór. Przede wszystkim hotel leży przy samej plaży! Plaża jest dość wąska (wejście do morza po kamyczkach), ale woda - bajka! I do tego zaraz przy plaży jest basen, więc nie ma rozłamu w rodzinie gdzie wypoczywać :) Dzieci mogły swobodnie bawić się w basenie i brać udział w animacjach, a my mogliśmy korzystać z leżaków obok albo pójść na kawę do baru. I do tego fajna restauracja z tarasem z widokiem na morze :)

5.5/6

M., Warszawa 10.10.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Znakomite jedzenie, cudownie dzika okolica

Hotel Marina Seada jest niedużym obiektem, położonym na dość rozległym zielonym terenie. Hotel znajduje się przy małej hotelowej plaży (tuż obok plaży - basen hotelowy), która jest piaszczysta, ale przy zejściu do wody jest trochę żwiru. Nam obuwie ochronne nie było potrzebne, ale część osób z niego korzystała. Hotel położony jest "in the middle of nowhere" - w połowie drogi przy trasie łączącej dwie miejscowości: Budoni (typowe nadmorskie, turystyczne miasteczko, bez zabytków, hotele, restauracje, sklepy) oraz Posadę (z małym, ale pięknym centrum historycznym i zamkiem). Zarówno do Budoni, jak i do Posady jest około 6 km. I tak naprawdę bliżej nie znajdziecie żadnych sklepów, czy innych atrakcji. Do wspomnianych miejscowości można dostać się autobusem, taksówką (około 20 EUR) lub - jeżeli skrzyknie się grupa - busem hotelowym. Jeżdżenie autobusem było wyzwaniem. Jeżdżą podmiejskie autokary, ale praktycznie nigdy nie przyjeżdżały o czasie. Co ciekawe, jeździło parę różnych linii, które miały różne fanaberie dotyczące biletów (np. na jedną z linii trzeba było kupić bilety w kiosku, ale już żadna inna linia na ten bilet pasażerów nie zabierała). Utrudnieniem jest również to, że Włosi w tej okolicy mówią po włosku i (niemal wszyscy!) po francusku. Po angielsku było się trudniej porozumieć. Ostatecznie wygrała opcja: wynajęcie samochodu. Najbliższa okolica jest natomiast cudownie dzika. Idąc z plaży hotelowej w lewo, idzie się kawałek ścieżką, a potem kamienistym wybrzeżem. Dziko, pusto, cudownie. Tylko dobre buty potrzebne. Idąc z plaży hotelowej w prawo, w około 10 minut dociera się na plażę, gdzie już nie ma żadnych kamyków. Ta plaża była już na Rainbow rekomendowana, my natomiast rekomendujemy trochę dłuższy spacer do Spiaggia Orvile. Można iść wdłuż brzegu, ale fragmenty są trochę uciążliwe. Można też poprosić Google Maps, żeby podpowiedziały trasę spaceru. Google pierwszy kawałek drogi sugerują główną asfaltówką, idącą obok hotelu, ale akurat ten pierwszy odcinek można spokojnie iść wdłuż plaży. Po około 5-7 minutach - na wysokości apartamentów Matta e Peru, wchodzi się natomiast na drogę (początkowo asfaltową, potem ubita ziemia) i w maksymalnie 20 minut dociera się na przepiękną, długą, piaszczystą plażę z pięknym zejściem do wody, z uroczym zagajnikiem piniowym i nawet jakąś małąś restauracyjką. Naprawdę warto! Piękna plaża jest też w Budoni, no ale to wyprawa autobusem i spory kawałek piechotą lub wynajętym autem. Największą zaletą hotelu jest jedzenie, które jest autentycznie doskonałe! Praktycznie codziennie były jakieś owoce morza. Codziennie ryba. Codziennie był jakiś makaron na kolację. Zawsze było jakieś jedzenie bardziej 'tradycyjne'. Desery - kapitalne. Dużo świeżych owoców. Oliwki, sery, wędliny. Najsłabszym elementem były śniadania, jednak ricotta była tak smaczna, że nie potrzebne było nic więcej :-) W restauracji dostaje się swój stoli "na stałe". Do obiadu i kolacji na stołach stawiana jest woda w butelkach. Wodę tą można spokojnie zabrać ze sobą! Rezydentka mówiła, że można też poprosić o dodatkową butelkę "na wynos", ale nigdy nie prosiłyśmy. Niemniej jestem pewna, że nie byłoby problemu. We wrześniu 2017 w hotelu byli głównie Polacy oraz Francuzi. W zasadzie nie było innych narodowości (pojedyńcze rodziny z Niemiec, Austrii, Holandii). Przy planowaniu ulropu w drugiej połowie września - niestety nie ma się gwarancji świetnej pogody. W okresie 17-24 września były wprawdzie dni bardzo upalne, ale był też bardzo silny wiatr od morza, który niekiedy uniemożliwiał plażowanie. Raz nawet padało.

5.0/6

ZBIGNIEW, Warszawa 05.10.2017
Termin pobytu: wrzesień 2017

Tygodniowy pobyt we wrześniu

Hotel kameralny, jedzenie świetne, obsługa znakomita, pokoje czyste.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem