Opinie klientów o Śladami Wikingów - Norweskie Fiordy

5.3 /6
154 
opinie
Intensywność programu
5.0
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.4
Transport
5.2
Wyżywienie
5.5
Zakwaterowanie
5.5
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Najlepiej oceniane
Wybierz

3.5/6

M. Poznań 04.06.2024
Termin pobytu: maj 2024

Wycieczka nie dla wszystkich.

Jeżeli kogoś interesują widoki z autokaru to polecam :) (autokar nie był wygodny jak na tyle godzin jazdy) Bardzo napięty program, drugiego lub trzeciego dnia, z rana wsiedliśmy do autokaru, jakoś 18.30 byliśmy w hotelu z czego chyba 3x30 min mieliśmy przerw na "zdjęcia". W takim tępię nie da rady poczuć tego klimatu. :) Ogólnie w hotelach byliśmy średnio 19-21.15. O czasie wolnym na obiad można zapomnieć. Kompetentni przewodnicy, z dużą wiedzą, natomiast przez napięty harmonogram nie zbyt dobrze byliśmy traktowani, jak dzieci w przedszkolu, Teksty typu " jak się spóźnicie to jedziemy z Wami lub bez Was" wypowiadane tonem nie zbył przyjaznym kilka razy w tygodniu były nie na miejscu, na pewno. Hotel pierwszy bardzo fajny , trzeci hotel ratowało przepyszne jedzenie i otoczenie, którym nie było czasu się nacieszyć ponieważ na miejscu byliśmy po 20 a wyjazd o 8 , czwarty też nawet przyjemny a o Szwedzkim hotelu chce zapomnieć jak najszybciej. W hotelach 3,4,5 w pokoju nie było czajnika na herbatę. Sporo czasu wolnego i zwiedzania było w Kopenhadze, gdzie jest na prawdę pięknie. W Norwegii też jest pięknie, ale ten pośpiech zepsuł cały urok tego miejsca.

3.5/6

Małgorzata, 12.09.2022

Śladami Wikingów bez Wikingów

Wyjazd udany. Towarzyszyła nam przepiękna pogoda, która zdecydowanie miała wpływ na odbiór tego co mogliśmy zobaczyć. Podróż promem bardzo sympatyczna i dobrze zorganizowana. Można wziąć prysznic i spokojnie przespać noc w kajutach, przez co nie czuje się człowiek taki zmęczony na drugi dzień. Płynie się nocą i 8 h mija bardzo szybko. Kajuty są 4 osobowe i małe, ale wystarczające aby odpocząć po kilkunastu godzinach jazdy. Po opuszczeniu promu w Szwecji przywitała nas deszczowa pogoda. Całe szczęście lało tylko gdy jechaliśmy autokarem. Do stolicy Norwegii docieraliśmy już ze słonkiem. Osolo bardzo ładne. Rzekła bym, że jedna z ładniejszych stolic europejskich. Przepiękny park Frogner. Mieliśmy słoneczna pogodę, więc fajnie się po nim spacerowało. Nie przegapcie małego wkurzonego chłopczyka. Wrzucę go w zdjęciach. Spacer niewymagający i urokliwy . Muzeum Statku Fram tez warto zobaczyć. Polecam spacer w porcie, bo tez fajny tam klimacik. Kolejnego dnia jest dość długi przejazd autokarowy z Oslo do Bergen. Po drodze ogląda się dzikie krajobrazy płaskowyżu Hardangervidda . Jest tam krótki postój. Zdecydowanie inne widoki niż w Oslo. Sam płaskowyż jest warty zobaczenia. Trochę zaskakuje swoja surowością i pustką, ale warto nogi rozprostować. Dużo ciekawszy jest wodospad Vøringsfossen. Tam już można poszaleć z aparatem. Wodospad robi wrażenie i jest sporo czasu by tam pospacerować. Kolejne miejsce to wzgórze Fløyen, Jest to fakultet, ale warto dopłacić pieniążki i tam wjechać. Wjazd jest kolejką, wiec mało wymagający. Za to zachód słońca, w piękną pogodę robi wrażenie. A my taki mieliśmy. Witać całą panoramę Bergen. Powiem więcej, jak ktoś zrezygnuje z tego fakultetu, to niech się nie spodziewa cudów następnego dnia, przy zwiedzaniu Bergen. Poranek w Bergen wypadł bardzo słabo. W zasadzie nic fajnego nie mogę napisać o Bergen, bo widziałam je tylko z autobusu, a krótki spacer z anglojęzycznym przewodnikiem nie należał do udanych. No może warto zajrzeć na targ rybny. Po wyjeździe z Bergen po drodze zwiedza się Hopperstad i drewniany kościółek. Szału nie ma, ale nogi można rozprostować. Dużo ciekawszy jest lodowiec. Jeśli ktoś widział inne lodowce, to od razu dodam, że gdyby nie przewodnik to ciężko się domyśleć, że to lodowiec. A w zasadzie jego końcówka. Miejsce malownicze i dla osób które lubią przyrodę warte uwiecznienia w aparacie. Jest tam chwila na spacer. Z przykrością już tutaj dodam, że towarzyszył całej naszej wycieczce powtarzający się glos pani przewodnik Karoliny : '"czas, czas. czas". Momentami czuliśmy się jak w Shawshank, bo nawet czas na siusiu był limitowany. Na objeździe jest kilka przejazdów promowych i wycieczka powinna o czasie się znaleźć w danym miejscu, to zrozumiałe, ale przez to ciągle strofowanie człowiek nie mógł złapać klimatu. Grupa była zdyscyplinowana i oceniam to ględzenie za zbędne i wprowadzające niepotrzebne frustracje i animozje w autokarze. Miasteczko Geiranger i góra Dalsnibba bajka. Widoki cudowne. Życzę wam pogody, bo my ją mieliśmy. Droga Orłów widziana z promu i droga Troli tez cudna widokowo. Koniecznie przystanek trzeba zrobić na fotkę ze znakiem Trola. W drodze powrotnej zwiedza się skansen w Oslo i skocznie narciarska. Panowie zachwyceni skocznią. Generalnie polecam dokupić obiadokolacje. Są bardzo smaczne i można najeść się do syta. Program jest napięty i mało czasu jest na jedzenie na mieście. Napiętość nie wynika z ilości a z dużych odległości, które trzeba pokonać. Ja wiem, ktoś powie ze drogie te obiady. Ale są smaczne i niestety Norwegia jest droga. Głupi magnes to wydatek najmniej 50 koron. Ja najtańszy kupiłam za 49 . Całej podróży towarzyszą trole. Można je spotkać wszędzie. Przesądni twierdzą, że mogą one nam pomieszać plany, więc zalecają kupowanie ich na koniec. Są przeurocze, duże wielkości człowieka i małe na magnesach. Można wziąć sobie kilka koron duńskich, jeśli ktoś chce zrobić zakupy na promie w sklepie bezcłowym. Jest taka możliwość na końcowych fragmencie wycieczki. Dla tych co lubią na wycieczce dbać o florę bakteryjną dodam, że w Norwegii prohibicja piszę się przez duże P. Na całym objeździe był jeden sklep alkoholowy czynny do 17tej, a my zajechaliśmy kwadrans przed zamknięciem. Więc weźcie sobie piersióweczkę na drogę bo możecie cały wyjazd być 'nieodkażeni '. Na pamiątki można kupić ser, dżem z norweskiej maliny, swetry - drogo, kiełbaskę z renifera. Aaa i można ponoć sobie vat odliczyć przy wyjeździe jeśli zakupy są powyżej ok 300 koron. Zapytajcie na wstępie przewodnika, bo jest z tym jakaś formalność. Trzeba wypełnić jaką fiszkę i paragony muszą być odpowiednie. I jeśli o nie, nie poprosicie przy zakupie, to dupa z rozliczenia na koniec. Ale to tylko dla tych co zamierzają więcej wydać w Norwegii. Natomiast nie liczcie ze zobaczycie wikingów. Fiordy są a i owszem, Mega malownicze. Przy pięknej pogodzie można pływać i patrzeć i pływać i patrzeć. Wyjazd jest lekki i nie trzeba się bać, że jest intensywny. Długie są tylko przejazdy. Bardziej zadowoleni będą ci, który lubią przyrodę, niż ci od zabytków. Bo jest jej zdecydowanie dużo. Powietrze jest czyste i rześkie jak w górach. Mija się dużo wodospadów, mniejszych i większych. Przejażdżki promami są przyjemne i lekkie, ale niestety konieczne, bo droga się urywa i dalej tylko prom. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni. Ja wróciła cała happy, mimo, że w programie nie było największych atrakcji Norwegii. Nabiera człowiek chęci by jechać tam drugi raz. Co do ubioru. Ja byłam w terminie 26.08-01.09. Pogoda była słoneczna przez cały tydzień temp w dzień ok 20 stopni. ale rano chłodno 5-9 stop. Zalecam ubieranie się na cebulkę. Buty - wystarczą adidasy. Nie ma tam jakiś wymagających trekkingów. Ale lubi popadać. Przy wodospadach może wtedy być ślisko, przy lodowcu tez. Nam się udała słoneczna pogoda, ale zalecam cos od deszczu wziąć. Jeśli ktoś chce lekko i stosunkowo niedrogo złapać przedsmak Norwegii to polecam.

3.5/6

KAZIMIERZ, ZGIERZ 28.08.2023
Termin pobytu: sierpień 2023

NORWEGIA SLADAMI WIKINGOW

WYCIECZKA INNA NIZ INNE POZOSTALE DUZO KONTAKTU Z NATURĄ SUPER WIDOKI PILOCI REGINALNI BARDZO KOMPETENTNI ZDUŻĄ WIEDZĄ A SZCZEGOLNIE W BERGEN. WRAZENIE ROBI KOPENCHAGA. HOTELE NA WYSOKIM POZIOMIE .WYZYWIENIE OK

3.0/6

izolda, bydgoszcz 05.08.2014

Śladami wikingów

Wycieczka super od względem wyżywienia, chociaż były bardzo długie przerwy miedzy posiłkami, bardzo dobre hotele (jeden średni wyjątek), przepiękne widoki, rejsy promami. Niestety pilot fatalny, gadał tylko o sowich podbojach na Nordkapp, nie dowiedzieliśmy się niczego o wikingach, trollach, Norwegii, tradycji, mitologii, nic ani słowa o ludności i tradycjach. W pewnym momencie pan pilot na nas sie chyba obraził, bo nie odzywał się do grupy, nie odpowiadał na pytania, nie poinformował o godzinach odjazdu juz do domu. Gdyby nie jedna uczestniczka wycieczki, która kraje skandynawskie zna na wylot, łącznie z językami, sagami, współczesnością, to byśmy niczego ciekawego się nie dowiedzieli. Przewodniczka w Oslo też zostawiła nas samych sobie w Muzeum Wikingów, na zasadzie "zobaczcie sobie sami", tylko odpowiadała na indywidualne pytania. Zamiast zatrzymywać się w uroczych miejscach, pilot dawał czas wolny 5 minut, w miejscach zapchanych turystami, wycieczka nie zobaczyła ważnych miejsc w Oslo, no chyba że w czasie wolnym ktoś poszedł do Muzeum, do opery i in. Czasu wolnego było mało. Proponuje zmienić nazwę wycieczki, bo o śladach wikingów to tam tylko kropla była, czyli wizyta w Muzeum Wikingów i kościół słupowy, wiedzy przekazanej na ten temat zero. Ta wycieczka ma wielki potencjał, szkoda, że pilot go nie wykorzystał.
telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem