5.3/6 (22 opinie)
6.0/6
Bardziej szczegółową opinię o tej wspaniałej imprezie zamieściłam rok temu. Nawet jakbym nie chciała to muszę coś skrobnąć bo ocena, która się pojawiała podczas sprzedaży: 4.2 (realnie 5.7!) jest to mix Sylwestra i hotelu, więc trzeba trochę podbić... :) Jakie różnice? Na imprezie byliśmy sami, nie było podziału na kraje/biura. :) Były Woszcyce i było tam nieco zimno ale z tego co pamiętam to rok temu na 2 autokary było trudno znaleźć chętny lokal, więc pewnie dla 3 byłoby to już niewykonalne. Chyba było więcej młodszych ludzi niż rok temu. :) SZYBCIEJ się sprzedał!!! Więc jak liczycie na lasta to popatrzcie na te słodziutkie szczęśliwe godzinki i spróbujcie coś wtedy łapać a nie czekajcie na ostatni moment bo dzień przed może się już nie udać. Jak wyglądały imprezy? :D Sylwek start o 20. Jedzonko standardowo każdy bierze co i kiedy chce. Zespół Sunce Neum (teraz specjalnie sprawdziłam bez „super” chociaż był super :D) a podobno to tylko połowa zespołu, ta sama co była w zeszłym roku. Przygrywali tak samo dobrze jak w zeszłym roku, fajnie też dopasowywali się do tego kto był na parkiecie. Był też występ wiernych kibiców piłki nożnej :D Przed wyjazdem przesłuchajcie koniecznie Zaprešić Boys „Igraj moja Hrvatska”. Nigdy nie wiecie w którym momencie Was ten przebój dopadnie… ale serio jest fajny mam na playliście od zeszłego roku. :) Zespół grał do ok. 3, a ostatni stolik rozszedł się trochę po 4. Była „walka” o puchar… no ale nie udało się nam go zabrać ani dogadać kto ma go wziąć (stolik miał osoby z 2 autokarów - musiałby krążyć :D) więc skończyło się na fociach z pucharem. :) Poprawiny zaczęły się o 21. Podobnie jak dzień wcześniej jedzonko do wyboru do koloru. Tu tak samo jak rok temu napoje płatne. Nie wiem jak inne napoje bo brałyśmy głównie białe winko ale kosztowało to między 1-2euro za lampkę, więc chyba tragedii nie ma. :) Zespół podobnie jak rok temu grał do północy. Parę osób tam jeszcze zostało ale my się grzecznie udałyśmy na spanko czy tam spavanko. :) I tak porównując te lata to o wiele lepiej chodzi się po Splicie będąc minimalnie wyspanym tego ostatniego dnia… ale absolutnie nie żałuję mojego zeszłorocznego zombiaka :D A teraz chodziłyśmy same i to też jest ogromna różnica czy skupiasz się choćby w minimalnym stopniu na słuchaniu kogoś czy chodzisz sobie na spokojnie. Mój proces zakupowy wyglądał tak(OT-osoba towarzysząca): Klikam sobie w zakładkę, która gdzieś tam została z zeszłego roku… ooo Sylwek jest w sprzedaży…. tel. do OT po 10min: Ja: ej Sylwek dostępny… jedziemy? OT: Daj mi chwilę, nie chcę tak wcześnie decydować … Mija parę minut… co robi Kasia? Zamawiam… najwyżej podmienię OT na kogoś innego trochę przed. Trochę przed Sylwkiem OT: mieszane uczucia… znowu Bośnia… byłam tam już… W trakcie Sylwka też OT: jak następnym razem wypadnie Sylwester w weekend i będę mogła jechać to jedziemy do Neum!!! :D Z mojej perspektywy najlepszą rekomendacją dla tego Sylwestra są powroty i info od osób, które chciały kupić i nie zdążyły. W 100% zagwarantować, że powrót będzie na tyle fajny co 1 raz Wam nie mogę, bo to zależy od wielu czynników i od Waszej umiejętności adaptowania się do warunków. Od tego kogo weźmiecie ze sobą, na kogo traficie w autokarze i czy aktualne czynniki zewnętrzno-wewnętrzne Wam będą odpowiadać. Najłatwiej na tę czy jakimkolwiek inną objazdówkę zabrać kogoś z kim będziecie czuć się wyśmienicie niezależnie co przyniesie los. :D Inną sprawą jest to, że często coś za 1 razem robi na nas większe wrażenie niż przy powrocie. Dla mnie to ma trochę mniejsze znaczenie, bo ja zakładam, że miejsca do których jedziemy są przepiękne a Osoby, które to zorganizowały są wystarczająco znakomite żeby wrócić z 100% naładowanymi bateriami na nowy rok niezależnie od czynników na które nie mamy żadnego wpływu. I dlatego każdego, kto tylko ma możliwość z całego serca chociaż 1 raz tutaj zapraszam. :))) Zagwarantować mogę tylko jedno…. święty spokój. :) Jeśli szukacie imprezy przy której nie musicie zbyt wiele myśleć, gdzie jedynym Waszym zmartwieniem to odebranie dokumentów po zakwaterowaniu i ZABRANIE ich ze sobą na wyjazd na zwiedzanie… no i spakowanie się po poprawinach przed wyjazdem do Splitu to to jest właśnie taka impreza. Serdecznie polecam wszystkim. :)
6.0/6
Najlepszy Sylwester na jakim byliśmy - Best ever :). Świetna organizacja i wspaniała atmosfera. Fantastyczna pilotka Pani Ania - Dziękujemy. Oprócz sylwestrowej zabawy ciekawy program a dzięki stosunkowo krótkim przejazdom również wystarczająca ilość czasu wolnego na samodzielne zwiedzanie, zakupy czy też kawę w urokliwych zakątkach. Szybenik, Mostar i Medjugorie, Dubrownik i Split. Gorąco polecam te klimatyczne miasta, ludzie uśmiechnięci i otwarci. Sympatycznie spędzony czas wolny. Mostar knajpka z widokiem na słynny most i przepyszne owoce morza. Polecamy spróbować regionalnego "burka" , pysznej kawy po bośniacku i oczywiście świetnego wina i rakiji. Rakija sączona na miejscu smakuje zupełnie inaczej, nawet nie będących zwolennikami mocnych trunków. Świetne wyżywienie podczas całego pobytu, doskonały wieloraki wybór potraw dla każdego. Świeża grilowana ryba do obiadokolacji, kilka gatunków mięs i oczywiście słynna chorwacka szynka i wędliny. Jest wielce prawdopodobne, że wrócimy tam na Sylwestrową zabawę za rok wraz z przyjaciółmi by znów móc usiąść ze szklanką wina i rakiji, kawą i ciasteczkiem na tarasie przed hotelem. Właściciel Jadrana wspaniały człowiek a wraz z pracownikami i pilotką panią Anią stworzył wspaniałą rodzinną atmosferę. Wyjazd szczerze polecamy.
6.0/6
Najwspanialszy Sylwester :) To był nasz pierwszy Sylwester na Bałkanach i był najwspanialszy jaki kiedykolwiek mieliśmy. Wyborna zabawa połączona z zwiedzaniem jednych z najurokliwszych miejsc w tej okolicy. Szybenik nas oczarował architekturą, Dubrownik gościnnością, Split widokami, Mostar klimatem oraz Medziugorie duchowością. WAŻNE: hotel Jadran w Neum był zarezerwowany wyłącznie dla polskich turystów (około sto osób), więc klimat był nasz. Zabawa Sylwestrowa na mega wypasie, dania regionalne począwszy od nielimitowanej ilości pieczonych mięs, grillowanych ryb, sałatek, serów, owoców aż po alkohole (rakija, wino, piwo). Muzyka lokalna, europejska oraz z przewagą muzyka polska począwszy od starszych standardów po najnowsze. Zespół „Super Sunce” grał non-stop i brakowało czasem „a teraz idziemy na jednego”. Podczas zabawy dwa razy są losowane nagrody dla uczestników. My wylosowaliśmy zestaw wędlin zawierający lokalne produkty jak szynka dojrzewająca, boczek, kiełbasa, mięsiwo, wszystko długo dojrzewające w ekskluzywnym opakowaniu o wadze około 5 kg łącznie. Palce lizać. Były też do wygrania napoje alkoholowe, produkty rtv, sery oraz pobyt tygodniowy w tym hotelu dla dwóch osób w dowolnym terminie. Obsługa mega pomocna, uzupełniała na bieżąco smakołyki. Zapomniał bym dodać że w następny wieczór były poprawiny Sylwestar, również z tańcami i przepysznymi potrawami. Polecam spróbować regionalnego „burka” w piekarni naprzeciw hotelu. W sklepie „Konsum” nieopodal hotelu można płacić w euro. Szybenik z pięknymi wąskim uliczkami, starymi kościołami, pięknym portem i przepyszną kawą w portowej restauracji. Mostar to musisz zwiedzić. Stare miasto, ulicznik handlowe, dom turecki, meczety, zapach chałwy i gorącej kawy oraz regionalnych przysmaków których trzeba spróbować. Duży wybór pamiątek, wyrobów ręcznych, apaszek, zestawów do kawy, itp… W pierwszy dzień Nowego Roku w Dubrowniku mieliśmy przyjemność powitać po Chorwacku, ostrygami oraz szampanem. Dubrownik to piękne miasta do zwiedzania na kilka dni, ale i w jeden dzień otrzymaliśmy sporą dawkę wrażeń. Split jest przewidokowy. Oprócz harmonogramowych pozycji do zwiedzania polecam w wolnym czasie taras widokowy. Mieszkańcy bardzo mili i gościnni. Split opuściliśmy wieczorową porą. Opiekunką naszej grupy (46 osób) była pani Anna. Ogromna wiedza historyczna, lokalna oraz z dużym humorem. Opiekunką drugiej grupy była pani Asia. Bardzo dbały o nas abyśmy byli szczęśliwi, jak najefektywniej i jak najciekawiej wykorzystali czas.
6.0/6
Było super hotel czysty ,miła obsługa ,jedzenie wyśmienite , bardzo mili kierowcy pozdrawiam ślepego i kulawego czyli Kazia i Łukasza oraz panią Asię . Napewno to nie jest mój ostatni urlop z Rainbow . Polecam wszystkim