6.0/6
Ocena 6 to za mało, koniecznie trzeba przeżyć tą wycieczkę. Egipt pokazany w całości, od południa do północy. Oprócz wszystkich zabytków, zobaczyliśmy również zwykle życie obecnych Egipcjan. Wycieczka jest intensywna, ale są momenty odpoczynku. Rejs statkiem to idealna forma zwiedzania Egiptu, ledwo wysiadalismy, chwila moment i już były zabytki. Sam rejs to wspaniala przygoda, za dnia można sie opalać, podziwiać widoki, a w nocy patrzeć w rozgwieżdżone niebo. Wycieczka jak najbardziej godna polecenia.
Aleksandra, Włocławek - 03.10.2021
6/6 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Program zwiedzania bajka.Jedynie nie powinny się nakładać na siebie wycieczki dodatkowe,bo przez to nie byłam w wiosce nubijskiej,chcąc być w AbuSimbel.Organizacja wyjazdu bez zarzutu.Hotel na te 3 doby jak na starą część Hurghady fajny.Statek luksusowy.Dzien pobytowy w Hurghadzie przydałby się na końcu ,a nie na początku.Pilot Abdul bardzo profesjonalny pod każdym względem,miły,przekazywał dużo wiedzy i był pomocny na każdym kroku.Mily,uśmiechnięty,bardzo kontaktowy.Do niczego nie namawiał,zostawiając decyzję uczestnikom.Przedstawiciel biura Mustafa bardzo sympatyczny,pomocny i pomocny.Wycieczka bardzo udana,nawet bardziej niż bardzo.Grupa super.Chce jeszcze do Egiptu ,ale tylko z Ratingów i Abdulem.
Iwona, Sosnowiec - 11.01.2019
426/477 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Bardzo dobra organizacja i opieka. Ciekawy i intensywny program, nie można było się nudzić. Przewodnik z pasją wtajemniczał nas w historię i kulturę tego kraju.
Daniel, Wojnasy - 04.09.2018 | Termin pobytu: sierpień 2018
3/5 uznało opinię za pomocną
6.0/6
Przelot do Egiptu Podróż zaczęła się na lotnisku – w naszym przypadku był to lot z Katowic do Hurghady. Lot trwał około 4 godziny i… zaczęła się przygoda! Na lotnisku w Hurghadzie przywitali nas lokalni opiekunowie z biura podróży. Z tego co zauważyliśmy, byli to mieszkańcy Egiptu – ludzie, którzy znają lokalne zwyczaje, kulturę i klimat tego miejsca. Widać było, że "lekcję z turystyki" mają odrobioną – potrafią przywitać w praktycznie każdym języku świata. Na lotnisku, ulicy, w sklepie czy na straganie – nie ma problemu z dogadaniem się. Pierwszy wydatek po przylocie: wiza – 25 dolarów od osoby. Potem przejazd do hoteli i ośrodków – masa busików, autobusów, na pierwszy rzut oka chaos, ale po chwili widać, że… to po prostu Egipt. Taki styl – pozorny bałagan, który jednak działa. Zakwaterowanie, odpoczynek i gotowi na więcej. Spotkanie z przewodnikiem Następnego dnia odbyło się spotkanie organizacyjne z przewodnikiem. Konkretne, rzeczowe, rozwiewające wszelkie wątpliwości. Nasz przewodnik – Bashra – to niesamowity człowiek. Z pasją, zaangażowaniem i świetnym zmysłem organizacyjnym. Wszyscy byli zgodni – on naprawdę jest stworzony do tej pracy. Wie, co robi, wie jak zrobić, by zobaczyć jak najwięcej. Opowiada historie z taką pasją, że aż chce się go słuchać. Gdy stoisz przed ruinami czy świątynią i słuchasz Bashry, wszystko nabiera innego wymiaru – jakbyś był częścią tych wydarzeń, które kiedyś działy się w tym miejscu. Po spotkaniu część organizacyjna i czas wolny – każdy mógł go spędzić jak chciał. Kair Kolejny dzień to bardzo wczesny wyjazd do Kairu – zwiedzanie piramid, Sfinksa i Muzeum Narodowego. Jest co podziwiać! Trzeba tylko bardzo uważać na kieszonkowców i naciągaczy – tam nic nie ma za darmo. Ale mimo to – warto! Widoki wynagradzają wszystko. Muzeum robi ogromne wrażenie, a piramidy i Sfinks to coś, co każdy powinien zobaczyć na własne oczy. Nasz przewodnik załatwił nam obiad w restauracji, z której okien mieliśmy widok na piramidy i Sfinksa – jeść i patrzeć na starożytny Egipt? Coś niesamowitego! Po zwiedzaniu – przejazd przez ulice Kairu do hotelu na nocleg. To też osobne przeżycie – nie da się tego zapomnieć. Mieszanka emocji, kontrastów, ale to trzeba po prostu zobaczyć. Rejs po Nilu i Górny Egipt Po przylocie do Asuanu – zaczyna się kolejny etap zwiedzania. Świątynie, Górny Egipt i zakwaterowanie na statku. Rejs po Nilu, cumowanie w różnych portach, zwiedzanie kolejnych miejsc – wszystko przeplatane opowieściami Bashry. Trzy dni pełne wrażeń – zmiana miejsc, poczucie prawdziwej wyprawy, nie tylko wakacji. To wszystko sprawia, że te chwile zapadają głęboko w pamięć. Rejs kończył się dla nas w Luksorze. Bashra zorganizował wieczorną przejażdżkę bryczkami przez miasto. Niezapomniane przeżycie – auta i inne bryczki mijają Cię niemal na grubość lakieru, wszędzie ludzie, światła, dźwięki – to trzeba przeżyć, żeby zrozumieć. Zatrzymaliśmy się w kawiarni – kawa, herbata, szisza i powrót na statek. Rano wyjazd do Hurghady. Po drodze – ostatnie spojrzenia na Egipt i pożegnanie z tą niezwykłą przygodą. Czy warto? Czy warto jechać? Czy jedzenie było ok? Zdecydowanie – tak! Może i dopadnie Cię "klątwa faraona", może dasz się naciągnąć na coś niepotrzebnego, może stracisz parę dolarów – ale… to wszystko nic w porównaniu z tym, co możesz przeżyć i zobaczyć. Egipt to miejsce inne, intensywne, pełne kontrastów. A jeśli trafisz na przewodnika takiego jak Bashra – to już w ogóle będzie wyjazd, który zapamiętasz na całe życie.
Paweł, --- - 12.04.2025 | Termin pobytu: listopad 2024
3/3 uznało opinię za pomocną