Opinie o Symbole Egiptu - Nil i Piramidy

5.3/6 (1062 opinie)

5.3/6
1062 opinie
Intensywność programu
5.3
Pilot
5.4
Program wycieczki
5.5
Transport
5.3
Wyżywienie
5.3
Zakwaterowanie
5.1
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.

Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Sortuj: Najlepiej oceniane
Typ turysty: Wybierz
  • 5.5/6

    Starożytny Egipt fascynuje, współczesny raczej przygnębia...

    To był nasz powrót do Egiptu po 8 latach, ale w formacie objazdowym to zupełnie inna bajka! Od pierwszych chwil po wylądowaniu wszystko przebiegało sprawnie i po niespełna godzinie opalaliśmy się na przyhotelowej plaży.Podczas popołudniowego spotkania pilot Shayeb poinformował nas o zmianie wycieczkowego harmonogramu i zamiast jeszcze jednego dnia leniuchowania w Hurghadzie w hotelu Royal Star, wczesnym rankiem wyruszyliśmy autokarem do Asuanu.Przez pierwsze godziny podróży towarzyszył nam księżycowy krajobraz brązowoszarej pustyni, a jedynymi oznakami życia były mijane co jakiś czas posterunki policyjno-wojskowe, czyli było i nudno i smutno. Ciekawiej zrobilo się podczas jazdy wzdluż Nilu, sporo zieleni, wioski i miasteczka, ale w pamięci na dłużej pozostanie mi widok wszechobecnych śmieci i sterczących drutów zbrojeniowych z każdego mijanego domu... Gdy dotarliśmy do miejsca przeznaczenia zapachniało innym, lepszym światem bo statek Esmeralda zasłużył na dobre opinie jakie zewsząd zbiera. A potem to liczyły się tylko starożytne wspaniałości, które dostarczyły nam tylu wrażeń, że wszystko inne przestalo mieć jakiekolwiek znaczenie. Shayeb, pilot pięciogwiazdkowy, a z zawodu archeolog, szybko zorientował się że nasza grupa to nie kółko pasjonatów starożytności, a jedynie ciekawi świata amatorzy, więc swoją bogatą wiedzą dzielił się w sposób łatwo przyswajalny, toteż godziny zwiedzania bezcennych zabytkowych cudowności były ucztą dla oczu i uszu. Skorzystaliśmy z wszystkich fakultetów, rozczarował nas jedynie lot balonem, podczas którego, według zapewnień Shayeba mieliśmy w ciągu 45 minut obejrzeć z lotu ptaka cale piękno starożytnego Luksoru, na co w trybie autokarowo-pieszym nie wystarczyłoby tygodnia, tymczasem balon tylko musnął teren jednej ze świątyń, a pozostały czas zawisł nad polami uprawnymi i tak się bujał przez pozostałe 40 minut, jakby pilot balonu chciał nas przekonać,że Egipt też bywa soczyście zielony...Warto skorzystać z nocnej przejażdżki dorożką po Luksorze, mimo że nie wszystko bywa tam piękne, bo biedę i sterty śmieci daje się dostrzec pomimo ciemności...Ciekawym przeżyciem była podróż pociągiem do Kairu, przedziały sypialne znośne choć mocno zakurzone, ale toaleta to...(od razu wróciły mi wspomnienia pociągów PRL-owskich), a piramidy i Sfinks w Gizie oraz muzeum kairskie to smakowity deser na zakończenie egipskiej uczty! A później to już tylko nużący powrót autokarem do Hurghady i dwa noclegi w Royal Star i czas na ostatnie zakupy, podczas ktorych przekonaliśmy się że nawet tak doskonały pilot jak Shayeb, czasami ma słabsze momenty i delikatnie ujmując, mija się z prawdą. Otóż od pierwszego spotkania przestrzegał nas przed nieprzemyślanymi zakupami i zapropnował pośrednictwo przy zakupie dobrej jakości kawy, różnych herbat,chałwy i przypraw po bardzo dobrej cenie.Cała grupa złożyła zamówienia, które po zrealizowaniu okazały się rozczarowujące, gdyż były to produkty rozważane, bez fabrycznych opakowań i oznczeń, jedynie w jednorazowych foliówkach.Czy Shayeb naprawdę nie wie że w przypadku produktów spożywczych ładne, opisane fabrycznie opakowanie musi iść w parze z jakością? A wracając do zakupów w ostatni dzień pobytu, to w jednym z marketów w Hurghadzie trafiliśmy na 6 gatunków chałwy o podobnej gramaturze i w efektownych pudełkach, z których najdroższa była o połowę tańsza od tej którą kupiliśmy w foliówce od naszego pilota,trochę to przykre, bo przez całą wycieczkę mieliśmy przekonanie, że za Shayebem to nawet w ogień...I zakończę refleksją, która przeleciała mi przez głowę stojąc przed śwatynią Ramzesa II w Abu Simbel - gdyby ten genialny faraon nagle ożyl i zobaczył jak biednie i chaotycznie żyją dzisiejsi Egipcjanie, to by chyba zapłakał z bezsilności...

    Zbigniew, Gorzów Wielkopolski - 29.12.2018

    53/54 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    Świetny wyjazd!

    Bardzo dobra organizacja. Piloci Zidane i Nagy bardzo pomocni, przygotowani i dobrze mówiący po polsku. Pomimo bardzo napiętego programu bardzo dobry wyjazd i niezapomniane wrażenia. Standard statku lepszy niż oczekiwałem (kuchnia na statku świetna, obsługa rewelacyjna), standard hotelu w Hurgadzie przyzwoity, hotel w Kairze ( tylko jedna noc) bardzo słaby (brudny), ale całość wyjazdu oceniam wysoko. Polecam lot balonem!!! Dobrze wydane pieniądze. Wojtek z rodziną

    Wojciech, Warszawa - 11.04.2021

    2/6 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    zadowolony turysta

    ogólnie wycieczka super, jak wiadomo nie ma ideałów, zawsze znajdą się jakieś minusy, ale jestem zadowolony z wyjazdu, program wypełniony, cel został osiągnięty - zobaczyłem maksymalną ilość ciekawych miejsc, którą można było zwiedzić w tak krótkim czasie

    Jerzy, Jaworzno - 30.11.2017  | Termin pobytu: listopad 2017

    21/22 uznało opinię za pomocną

  • 5.5/6

    EGIPSKA PRZYGODA ŻYCIA

    Jako miłośniczka historii i kultury starożytnego Egiptu nie mogłam doczekać się na tę wyprawę - i nie zawiodłam się! W ciągu 8 dni udało się zwiedzić najważniejsze zabytki Egiptu i poczuć jego mistycyzm, był też czas na odpoczynek na plaży i wczucie się w klimat arabskiego świata, tak różnego od naszej europejskiej kultury. I tu brawo dla Rainbow! Polecam wylot z Poznania - lot o 3:30, sprawne zakwaterowanie w hotelu w Hurghadzie i od godziny 10 mogliśmy już opalać się na plaży. Podróżni z Warszawy przylecieli dopiero kolejnej nocy. My do Poznania wyjeżdżaliśmy z hotelu po godzinie 18, a niektórzy już po 6 (a około północy dotarliśmy do hotelu po 8-godzinnej podróży autobusem z Kairu). Także my mieliśmy 8 dni wycieczki, inni np. z Warszawy już tylko 6,5. Wykupiłam wszystkie wycieczki fakultatywne, oprócz wioski nubijskiej i grafik był naprawdę napięty. Trzeba przygotować się na bardzo wczesne wstawanie (najczęściej pobudka między 3 a 4 rano, gdy jechaliśmy do Abu Simbel 2.15!). Zazwyczaj wolni byliśmy około 21- 22, więc czasu na sen nie było dużo, ale to tylko kilka dni, więc bez problemu można dać radę. Niektórzy nie chcieli jeździć na wycieczki fakultatywne, które odbywały się wcześnie rano, żeby się wyspać i nie ma im się co dziwić. Bardzo polecam wycieczkę fakultatywną Luksor nocny. Podświetlona w ciemności świątynia luksorska robi NIESAMOWITE wrażenie. Potem odbywa się przejazd dorożkami po mieście, co pozwala poczuć atmosferę świata arabskiego, ponieważ kierowca zabiera w rejony nieturystyczne. Jest tylko jedno ale: fatalny stan koni, ciągnących dorożkę. Koniom wystają wszystkie żebra, nawet na prostej drodze bite są ciągle biczem. W trakcie przejażdżki miałam ogromne wyrzuty sumienia, że wspieram ten proceder. Następnym razem na pewno nie skorzystam z tego typu atrakcji. Bardzo polecam wybrać się do Abu Simbel, gdzie znajduje się najlepiej zachowana świątynia na terenie Egiptu. Nie rozumiem tylko, z czego wynika cena za tę wycieczkę, a mianowicie 95 dolarów, skoro za wejście do świątyni płaci się 260 funtów egipskich, czyli na dzisiejszy kurs 11 dolarów, a paliwo w Egipcie jest bardzo tanie. Tutaj akurat pozostał niesmak. Nie rozumiem (a właściwie rozumiem) sensu odwiedzania takich miejsc, jak wytwórnia alabastru, papirusu i perfumeria. Sama prezentacja nie trwa nawet 5 minut, a reszta czasu jest na zakupy. Oczywiście ceny wszystkiego bardzo wysokie. Przy tak napiętym grafiku jest to totalne marnowanie czasu. W perfumerii spędziliśmy 1,5 godz, a potem dostaliśmy tylko 1h15 min na samodzielne zwiedzanie muzeum w Kairze, co wystarczyło mi tylko na obejrzenie najbardziej interesujących mnie wystaw i szybki bieg na miejsce spotkania z grupą. Tutaj również byłam rozczarowana. Moim zdaniem, powinniśmy mieć kilka godzin na spokojne zwiedzenie muzeum, tym bardziej, że potem czekał nas powrót autobusem do Hurghady i powrót do domu. Może lepszym pomysłem byłoby zrezygnować z perfumerii i wydłużyć czas w muzeum Kairskim. Byłam bardzo ciekawa podróży pociągiem z Asuanu do Kairu, i tutaj nastąpiło rozczarowanie, bo zamieniono go na samolot. Udało mi się dostać miejsce w klasie biznesowej (zupełnie inny komfort podróży 🙂), a dodatkowo rozdawano nam ciasteczka i soczki. Reszta musiała zadowolić się klasą ekonomiczną. Pod piramidami można kupić 12 magnesów za 1. dolara, więc nie warto kupować ich wcześniej. Mnie po targowaniu się, udało kupić się kupić magnesy najtaniej za 1 dolara za sztukę i potem żałowałam, że nie poczekałam z ich zakupem do czasu zwiedzania piramid. Warto wziąć ze sobą buty do wody - dno wody na plaży przy hotelu Sfinks w niektórych miejscach jest kamieniste i wtedy odpowiednie obuwie bardzo się przydaje. Jeśli ktoś posiada, warto zabrać ze sobą również okulary do snurkowania. Bardzo blisko plaży pływają kolorowe rybki, więc zabranie tego typu sprzętu, może dostarczyć dodatkowych wrażeń. Starajcie się nie zwracać uwagi na nagabywających Was z każdej strony Egipcjan w miejscach, w których można kupić pamiątki. Jeśli okażecie choć cień zainteresowania, nie dadzą Wam spokoju. I zawsze się targujcie - zazwyczaj po początkowym oporze, ostatecznie zgadzają się obniżyć cenę (albo sami będą za Wami chodzić i proponować obniżkę ceny). Zaglądajcie w zakładkę: informacje dodatkowe. Można tam przeczytać, że opłata obowiązkowa to 300 dolarów. U nas zdarzyło się, że ktoś tego nie doczytał i miał przykrą niespodziankę na samym początku wakacji. Z wymianą waluty na funty egipskie wstrzymajcie się przynajmniej do spotkania z przewodnikiem. My wymieniliśmy od razu po przyjeździe w hotelu, a w nocy kurs zmienił się z 17 na 23,5 funtów egipskich za 1. dolara. Dodatkowo okazało się, że u przewodnika (Emad Nagy) za wszystko można płacić w dolarach, więc wymiana waluty w ogóle nie była potrzebna. W Egipcie za wszystko można zapłacić w dolarach lub euro (zazwyczaj 1 dolar=1 euro) Zaopatrzcie się w 1-dolarówki - Egipcjanie za wszystko chcą tzw. bakszysz. W autobusie mieliśmy możliwość kupna 2 butelek wody 1,5 l lub jednej coli za dolara. Pamiętajcie, żeby sprawdzić, o której robi się ciemno. W październiku słońce zachodzi około siedemnastej, a w latem około 18.30. My pierwszego dnia poszliśmy na plażę po 16, z zamiarem opalania się i jakże było nasze zdziwienie, gdy po chwili słońce zaczęło zachodzić, a godzinę później było już zupełnie ciemno. Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z wycieczki. Z podróży wróciłam niesamowicie zmęczona, jednocześnie(objazdówka, wiadomo) i niesamowicie przesiąknięta mistycyzmem i pięknem starożytnego Egiptu. Biuro podróży spełniło moje oczekiwania. To moja pierwsza i na pewno nie ostatnia podróż z Rainbow.

    Agnieszka, - - 08.11.2022  | Termin pobytu: październik 2022

    16/17 uznało opinię za pomocną

telefon

Pobierz aplikację mobilną Rainbow

i ciesz się łatwym dostępem do ofert i rezerwacji wymarzonych wakacji!

pani-z-meteracem