5.3/6 (1062 opinie)
5.0/6
Piloci egipscy bardzo dobrzy, kompetentni, mili i uprzejmi. Rezydentka w Hurgadzie pojawila sie po przylocie, zaprowadzila nas do autokaru i znknela. Przy wyjezdzie na lotnisku nikogo nie bylo, policja egipska nie chciala nas wpuscic na lotnisko, dobrze ze niektorzy mieli umowy i jakos dalo sie policjantow uprosic /zadali okazania biletow/. Telefon rezydentki milczal. Szkoda, ze przykre zdarzenie zepsulo pozytywna ocene.
5.0/6
Wspaniała wyprawa, bardzo dobrze zorganizowana przez biuro Rainbow. Wszystko przygotowane i dopięte dosłownie na ostatni guzik. Program zwiedzania dość intensywny, jeśli ktoś chce uczestniczyć we wszystkich wycieczkach i imprezach fakultatywnych, aczkolwiek jest do zrobienia. Ale od początku... Loty w obie strony o czasie, wygodny i duży samolot, kanapka i napój dla każdego pasażera. Transfer do hotelu sprawny i szybki. Pobyt w hotelu przyjemny, chociaż hotel jest skromny i wszyscy uczestnicy naszej wycieczki dostali pokoje z widokiem na ulicę. Mały basen w hotelu, poza tym dostęp do plaży, gdzie spotkamy też lokalnych mieszkańców. Jedzenie smaczne w formie bufetu. W okolicy liczne sklepiki, gdzie można kupić prawie wszystko. Fajne miejsce na szybki odpoczynek, który przydałby się bardziej po zwiedzaniu niż przed. Przejaz do Luksoru na statek nowym, dobrze klimatyzowanym autokarem. Statek Sarah II niezbyt duży, ale czysty i komfortowy. Pokoje wygodne, łazienki czyste. Obsługa bardzo miła. Jedzenie poprawne, raz zorganizowano kolacje w stylu arabskim. Wieczór nubijski super. Zdarzały się słonie na łóżkuJ za skromny napiwek. Na statku jest sklepik z ubraniami i drugi z pamiątkami i biżuterią. Pan robi przepiękne i niedrogie kartusze z imionami zapisanymi w hieroglifach. Jedynym minusem na statku jest opcja all inclusive. Koszt tej usługi w biurze to 100 dolarów od osoby na 3 noclegi. Na statku jest ona o połowę tańsza. Z każdego napoju trzeba się rozliczać po jego podaniu podpisując fakturę, której niewiele brakuje do formatu A4. Napoje podawane są w szklankach o rozmiarze kieliszka i są to napoje lokalne, których czasami nie da się wypić. Lepiej zainwestować te pieniążki na wycieczki, które są ciekawe i warte polecenia. Luksor nocą, cudny. Sisha na koniec i ciepła herbatka z mięta w lokalnym barze to strzał w dziesiątkę. Abu Simbel – koniecznie, mimo wczesnego wstawania i dosypiania w autokarze. Lot balonem- tutaj mieliśmy pecha, ponieważ był wiatr i lot się nie odbył. Dajr al Medina – fajniejsze od Doliny Królów. Widoki na Nil – nie da się opisać, ani pokazać na zdjęciach, to trzeba zobaczyć samemu. Opieka Shayeba niezastąpiona, miły, uśmiechnięty i zaradny. Koleżance zepsuła się klima, najpiew w pokoju natychmiast pojawiła się obsługa, żeby ją naprawić. Kiedy to nie dało rezultatu, zmieniono jej pokój. Naggy ma ¨polskie¨poczucie humoru i jest sympatyczny. Lot z Asuanu do Kairu, mimo wczesnego wstawania był zbawieniem. W takich temperaturach nie wiem, w jakim stanie byśmy dojechali na zwiedzanie stolicy. Warto wykupić pozwolenie na robienie zdjęć w muzeum w Kairze. Akurat tam jest najtańsze, a eksponaty są godne uwiecznienia. Uczulam osoby wrażliwe na cierpienie zwierząt. Dużo kotów i psów na ulicach. Konie wychudzone, zdarzało się zobaczyć konia z zapaleniem spojówek. Są dzielne i pracują cały dzień, dlatego warto mieć przy sobie jabłko dla konia, lub niedojedzoną kanapkę dla jakiegoś biednego psiaka, nic się nie zmarnuje. Przeszkadza nachalność sprzedawców, czasami nic nie pomagało, nawet dziękowanie po arabsku. Mimo tego, czasami warto się potargować i coś kupić, aby wspominać Egipt długo po powrocie.
5.0/6
Polecam choć raz w życiu wyjazd do Egiptu w celu zobaczenia pozostałości po starożytnej cywilizacji. Ten program wam to zapewni poprzez intensywne zwiedzanie najważniejszych zabytków. Nie zalecam emerytom zwłaszcza przez temperatury (we wrześniu na placu świątyni Izydy było 50 stopni) . Na mojej wycieczce jedna babcia prawie zeszła przez dolegliwość migotania przedsionków. Dla bardziej leniwych też coś się znajdzie - podróż statkiem , opalanie i pływanie w basenie na jego dachu to piękna sprawa. Według kolejności zwiedzanych atrakcji oceniam: Wioska nubijska 3/5 , Abu Simbel 5/5 , Świątynia Izydy 2/5, Świątynia boga Sobka 4/5, Horus z dorożkami 4/5, Opalanie się z basenem na statku 5/5, Dolina Królów 5/5, Hatszepsut 5/5, Medinet habu 5/5 , Giza 3/5(wiadomo i tak trzeba zobaczyć ale szału nie robi), Muzeum w Kairze 3/5(również trzeba zobaczyć. Wiele eksponatów jest rozwiezionych po całej Europie- muzeum w Berlinie , Luwr itp ), Nurkowanie 6/5. Generalnie z własnego doświadczenia i wywiadu zalecam darowanie sobie wycieczki fakultatywnych: wioska nubijska i nocą po Luksorze. Polecam również lot balonem. UWAGA z tubylcami należy się ostro targować, ponieważ w ich kulturze jest chyba szukanie frajerów. Jest dużo podróbek na bazarach , dlatego dla pewności lepiej poczekać z zakupami do momentu gdy przewodnik zaprowadzi do oficjalnych sklepów.
5.0/6
Ogólnie wycieczkę zaliczamy do udanych. W zimę zemsta faraona nie jest tak dotkliwa jak latem, wycieczek dużo, warunki w hotelach/statku bardzo dobre. Jedzenie smakuje. Warto robić zdjęcia jednak czasami lepiej zapytać przewodnika czy można - niekiedy trzeba dopłacić a czasami po prostu nie można i już. Najgorzej wspomiamy wyjścia na miasto ze względu na obrzydliwie natrętnych handlarzy, którzy na każdym kroku próbują ci wcisnąć swoje "markowe" papirusy, posążki, perfumy i ubrania. Po 3 minutach konwersacji i mówienia :nie, zostało nam jeszcze powtórzyć to samo 34 razy na odcinku 100 m i dojdziemy do restauracji/sklepu. Dookoła pełno taksówek . Dosłownie 7/10 przejeżdzających aut to taksówki. Każdy jeden trąbi na Ciebie czy chcesz wsiąść. Ci mniej uciążliwi tylko trąbiłą, ci bardziej namawiają i sytuacja się powtarza jak na chodniku. Pasów nie ma, trzeba przejść jak będzie luka w samochodach albo jak tamtejsza ludność- po prostu wejść na ulicę. Jak to powiedział pewien Egipcjanin gdy się zapytałem czy to jest bezpieczne- No tourist, no money. :)