4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Plan wycieczki bardzo fajny, niestety jedzenie na objeździe to porażka. Porcje dla dzieci (bardzo małe) w dodatku, jedzenie kiepskiej jakości. Przewodniczki lokalne bardzo miłe z szeroką wiedzą. Hotel w Bukareszcie to chyba 1 gwiazdka, grzyb w łazience, rozpadający się prysznic.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wrażenia ogólnie dobre. Pilotka spełniła nasze oczekiwania, a przewodniczki super. Hotele nic nadzwyczajnego a w hotelu Adamo nie było wody,
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rumunia to bardzo interesujący kraj, który na pewno warto zwiedzić. Na szczególną uwagę zasługują transylwańskie miasta, takie jak Braszów, Sybin czy Sighisoara. Spotkanie z niedźwiedziami na Szosie Transfogaraskiej to również niezapomniane przeżycie. Sam Bukareszt był zaskoczeniem . Określenia "Paryż Wschodu" nie należy brać zbyt dosłownie - pompatyczne budowle wzniesione w czasach dyktatury zaskakująco łączyły się ze starymi kamienicami art deco w morzu kolorowej tandety. Trzeba przyznać, że obie polskojęzyczne (!) przewodniczki, pani Jola oraz pani Julia, dość ciekawie przedstawiły historię miasta oraz kraju, uwzględniając dane na temat gospodarki, edukacji, polityki i gastronomii. W naszej opinii informacje te powinny być jednak przekazane w lepszej, zwięźlejszej formie. Pani Julia przejawiała między innymi nadmierne zainteresowanie kościołami oraz brytyjską rodziną królewską. To może wydać się zabawne, ale takie zarzucanie wiedzą w zasadzie utrudniało jej przyswajanie. Największym mankamentem całego wyjazdu była ilość czasu wolnego w zwiedzanych miejscowościach - trochę ponad pół godziny w przepięknym centrum Braszowa w porównaniu do 50 minut w Saschiz, gdzie do zobaczenia był tylko kościół i parę chat. Wcześniejszy wyjazd z Bukaresztu mógłby ograniczyć czas, który spędziliśmy w korkach podczas przejazdu do zamku Bran. Zaliczenie hoteli, w których spaliśmy na trasie, do klasy turystycznej, jest zakłamaniem rzeczywistości. Niestety większość z nich plasowała się poniżej tej normy, zwłaszcza hotel Adamo, w któym spędzaliśmy dwie noce. W pokojach śmierdziało papierosami, nie dało się spać ze względu na hałas (hotel położony jest tuż przy ruchliwej drodze i torach kolejowych), ściany pokrywał grzyb. Odległość od centrum Warny nie zachęcała do późnych powrotów z miasta - szkoda, bo czasu na indywidualną eksplorację nie brakowało. Wycieczka wymaga licznych poprawek, ponieważ pokazanie Rumunii w ten sposób jest zwyczajnie niesprawiedliwe.
2.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka bardzo słabo zorganizowana Jedzenie hotelowe tragedia raz kurczak z ryżem a raz ryż z kurczakiem a w jednym z hoteli dostaliśmy zimne ziemniaki i zimnego kurczaka jakaś masakra a za jedzenie specjalnie dopłacaliśmy a wszystko było tak zrobione żeby wyszło jak najtaniej , śniadania też jakaś masakra także lepiej nie kupować obiadów z Rainbow . W jednym z hoteli zabrakło obiadu dla mojej żony i 2 przyjaciół musieliśmy szukać restauracji -taka świetna organizacja. Hotele bardzo słabe to bez klimatyzacji, to nie działa winda i trzeba wnosić walizki na 3 piętro 😞 W jednym z hoteli zabrakło papieru toaletowego- szkoda gadać Co do wycieczki było parę miejsc wartych uwagi i pięknych ale zdecydowanie za mało czasu na ich poznanie a czas był ale traciliśmy na oglądanie np: jakiegoś kościoła w którym nie było nic szczególnego a do tego jeszcze czas wolny na jakiejś wsi gdzie nic nie było , nie mogę tego zrozumieć.Buchareszt słaby a do tego naciągają na wycieczkę Buchareszt nocą za 40 euro gdzie jedyną atrakcją jest oglądanie fontanny która jest za darmo- masakra Do tego opłata dla pilota wycieczki 230 euro naprawdę nie wiem za co bo wejściówki są bardzo tanie Ostatni dzień to też jakaś pomyłka przyjechaliśmy do hotelu o godz 15 i czekaliśmy do następnego dnia do godz 12.30 na transport do hotelu w Bułgarii na 3 dniowy relaks. Dodam tylko że hotel przy autostradzie a jedyną rozrywką była stacja benzynowa obok Ogólnie wycieczki nie polecam lepiej się wybrać swoim samochodem