Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Poniewaz faceci nie używają takich słów jak : ładnie,pięknie,czy cudnie zastąpię je jednym słowem BAJECZNIE taka własnie była ta wycieczka. I nie będę tu opisywał szczegółów,bo to juz zrobili inni . Teraz będę się powtarzał, bajeczne Alpy /zaczyna się od przejazdu przez Austrię,później Szwajcaria tu już Alpy możemy dotknąć/ ,bajeczne wodospady,bajeczne małe miasteczka,bajeczne duże i znane miasta. I tak mółbym jeszcze długo,ale zaczyna mi się lukier wylewać z komputera:))) To była dla mnie wycieczka życia i nieważne,że "trochę" kosztuje,ważne ile przeżyć i wzruszeń dostarczyła. Oczywiście same widoki to jedno,ale umiejętne i profesjonale podanie tego przez Panią pilot Halinkę Waniołek to drugie i najważniejsze.I nie będę tu używał miliona słów zachwytu nad pracą Pani Halinki,tylko napiszę ,że biuro powinno wstawić nową ofertę pt."Podróże z Panią Halinką" /nieważne dokąd/ takie są nie tylko moje odczucia. I na koniec nie zapomnijcie wziąć sobie jeszcze dwa,trzy dni urlopu po wycieczcie,żeby odpocząć po długiej podróży i żeby pounosić sie jeszcze w bajecznej Szwajcari i bajecznych Alpach . Witek z Gdyni.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka męcząca, ale bardzo ciekawa. Zbyt mało czasu na pobyt w Liechtensteinie(ok.1 godz. w Vaduz)
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jestem pod wrażeniem tego co mogliśmy zobaczyc wszystko bylo piękne szkoda tylko że na szczytach Alp nie dopisała pogoda, ale to nie wina organizatora . Na przyszłość - tak trzymać !!!.
4.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Zanim przejdę do tytułowego niesmaku, wpierw dokonam ogólnego opisu wycieczki. Miałem dylemat, czy wybrać Rainbow Tours, czy ITAKĘ - "Szwajcaria w miniaturze"... wygrała Tęcza ze względu na Mont Blanc oraz brak narzuconych obiadokolacji (co daje oszczędność 100 zł/os.). Zakwaterowanie było dobre, oprócz hotelu APART w okolicach Annecy. W zależności od szczęścia w losowaniu pokoi uczestnicy trafiali na różne standardy. Jedni mieli grzyb i pleśń, a inni w miarę czyste pokoje z zapachem stęchlizny wydobywającym się z łazienki. Po irytacji ludzi zajmujących najgorsze lokum (ok. 10 pokoi) drugą noc spędziliśmy w nowym hotelu. Organizator wysłał nas do zagrzybiałego hotelu mając pełną świadomość warunków w nim panujących (czytałem opinie uczestników wycieczki z lipca)... Na szczęście spędziliśmy tam tylko jedną noc. Co do reszty hoteli, były przyzwoite, śniadania syte... oczywiście smakosze polskich wędlin nie uraczą tam rarytasów, ale naprawdę jest ok; był duży wybór serów, dżemów, bułek, chleba, płatków, musli, jajecznica itp. Skoro już mowa o jedzeniu... odradzam obiadokolacje. My zaopatrzyliśmy się w suchy prowiant z Polski + słoiki z fasolką itp. + patelnia na prąd + przejściówka i bez problemu można przeżyć... choć nieraz powroty do hoteli były późne (po 22), czasem były przed 21.. Rezygnacja z kolacji nie tylko ma znaczenie finansowe, ale także krajoznawcze. Obiadokolacje są serwowane w zwiedzanym mieście, zatem grupa która nie bierze w nich udziału ma 1-1,5 godziny wolnego na indywidualne zwiedzanie i zakupy (bez pośpiechu). Co do ubioru, nie trzeba brać butów górskich, wystarczą adidasy z miękką podeszwą - zarówno na Jungfraujoch jak i Mont Blanc oraz polar, długie spodnie i okulary przeciwsłoneczne. Z wycieczek fakultatywnych należy skorzystać, polecam.... niezapomniane wrażenia, ale też pewien niesmak, obecny w tytule opinii. Wybierając wycieczkę kierowałem się ceną podstawową, wychodząc z założenia, że atrakcje fakultatywne w każdym biurze są jednakowe (ze względu na jednakowy koszt biletów i ewentualnego dodatkowego dojazdu + koszty parkingów). Na tej wycieczce wyprowadzono mnie z błędnego myślenia. Np. wycieczka na Wodospady Renu -koszt biura 20 CHF, wstęp rzeczywisty 8 CHF. Oczywiście po drodze było zwiedzanie miasteczka Stein am Rhein, ale jest ono praktycznie "po drodze", kosztów parkingu brak. Wycieczka jest jako fakultatywna, ale jeśli ludzie by się nie zgłosili, to na nocleg zajechalibyśmy na godzinę 18, więc tak naprawdę ona jest wliczona w program, bo mało kto rezygnuje z takiej atrakcji. Kolejna wycieczka „Dudniące Wodospady” Trümmelbach koszt biura 20 CHF, koszt rzeczywisty 11 CHF, brak specjalnego dojazdu i opłaty za parking. I następny niesmak to wejście do „Gardzieli rzeki Fier” płatne 10 euro koszt rzeczywisty to 5,5 euro. Pozostałe fakultety miały cenę rzeczywistą. Pierwszy raz jechałem z biurem Rainbow i po raz pierwszy spotkałem się z taką praktyką. Być może jest to sposób na konkurencję gdyż nieświadomy klient uważa, że ceny fakultetów są jednakowe bez względu na organizatora. Zawyżanie ich cen pozwala na obniżenie ceny bazowej. Tak, wiem, że organizator informuje o tych kosztach w programie wycieczki, ale nie wymienia składowych ceny (wówczas uczestnik nie czułby się oszukany). Osoby, które nie zgłosiły się na fakultet, czekały na grupę przy wejściach na atrakcję, więc mogły sobie indywidualnie zakupić tańsze bilety i skorzystać z atrakcji bez pośrednictwa biura. Pani pilot miła, pomocna (szczególnie w zmianie hotelu), warto się jednak zaopatrzyć we własne przewodniki, jeśli kogoś interesują szczegóły na temat Szwajcarii. Transport dość ciasny (lepszy był autokar dojazdowy na przesiadki) i z uruchamianą klimatyzacją dopiero po wejściu pasażerów - może się czepiam, ale po całodziennym chodzeniu w 33 st.C miło wejść do wychłodzonego autokaru, a nie takiego w którym jest cieplej niż na zewnątrz. Jedyny punkt nie warty uwagi to fabryka sera - rozrywka. To nie jest prawdziwa fabryka, tylko wystawa dla dzieci w wieku 7-8 lat. Szkoda na to czasu. Na szczęście alpejskie widoki zmniejszały pojawiające się czasami rozgoryczenie.