Kategoria lokalna: W Tajlandii nie istnieje oficjalna kategoryzacja hoteli.
Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Miałem okazję odpoczywać z Rodziną w hotelu Ao Prao po wycieczce objazdowej Baśniowa Tajlandia na początku grudnia 2019. Fantastyczne położenie hotelu, piękna 200 m długości plaża, pomocna obsługa i świetne śniadania - tak mogę w skrócie opisać kilkudniowy pobyt tam na miejscu. Jedyny minus (wynikający z pełnego obłożenia hotelu) to pokój położony nieco dalej/wyżej od plaży, gdzie trzeba było pokonać ok. 70 schodków by się do niego dostać i nieco zasłonięty widok na plaże i palmy, ale umówmy się - to niezbyt istotne przy całej masie pozytywów. Spokojna okolica, piękna plaża, w pobliżu wypożyczalnia skuterów, gdyby komuś nie chciało się przejść całej wysepki na pieszo tworzy genialny klimat. Proszę Państwa warto dopłacić do hotelu, Pattaya wysiada szczególnie jeśli szukają Państwo spokoju i relaksu.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Polecam na spokojny wypoczynek w raju. 20min piechotą na drugą stronę wyspy gdzie jest więcej restauracji i sklepy.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo dobry.
5.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Świetne miejsce na odpoczynek po objazdówce:) Cisza, spokój, prywatna plaża, ciepłe morze....ehhh na pewno tam jeszcze wrócę:)
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Pobyt na wyspie ogranicza się tylko do błogiego wypoczynku ,nie ma żadnych wycieczek - wszędzie jest daleko.Natomiast hotel jest najlepszy na tej wyspie, proponuję wykupić domek na plaży - trochę drożej , ale są wszystkie wygody i niezapomniane zachody słońca.Dokonała restauracja !!!! Na wyspie są inne knajpy trochę tylko tańsze , a najtańsze jedzenie jest na ulicy z grila. Ładna plaża ,leżaki ,kajaki itp
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Resort godny polecenia dla spragnionych spokoju. Piaszczysta plaża, palmy, leżaki , dwie dobre restauracje ( jak na warunki tajskie drogie - obiad dla dwóch dorosłych ok 1,5 - 2 k THB Jeśli ktoś poszukuje atrakcji , gwaru, zabawy , garkuchni to resort absolutnie nie polecany. Nie otrzymał 6 'buziek' ze względu na konieczność pokonywania dość dużej ilości schodów, ale coś za coś. Hotel rozłożony na zboczu wzniesienia.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Resort świetny, pięknie położony, spokojny, z oiękną plażą i cieplutkim morzem. Szkoda tylko że Biuro Reinbow zagwarantowało na jedzenie możliwość zakwaterowania w pawilonach, do których w upale trzeba wejść po blisko 100 schodach. Przed pawilonem w którym mieszkaliśmy był jeszcze jeden pawilon, którego kamienny dach tak bardzo się nagrzewał, że nawet w nocy nie było możliwości wyjść na balkon, bo było jak w piekle gorąco. Tym bardziej było przykro, bo w resorcie były głównie piękne domki, a polska grupa miała najgorsze zakwaterowanie. Pociechą było to, że pokoje były ładne i dobrze wyposażone. Czyste, z dobrze działającą klimatyzacją. Łazienki bardzo wygodne, z wszystkimi kosmetykami, suszarką i szlafrokiem. W pokoju były klapki plażowe i kosz plażowy, bardzo przydatny. Na plaży leżaki, łóżka, ręczniki - wszystko do dyspozycjiza darmo.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W tej malowniczej zatoce znajdują się dwa hotele podobnej kategorii 4*Ao Prao Resort i LeVimarn (jest tam jeszcze jeden hotel ale bardzo mary). Hotele te nie mają prywatnych palż. Cała plaża w tym miejscu jest publiczna.Hotel LeViman zasługuje na swoje 4* i gdyby miał prywatną plażę z pewnością mógłby pretendować do 5*.Ja mieszkałem z Ao Prao. Od razy widac szloną różnicę pomiędzy tymi dwoma hotellami. Dotyczy to wszystkiego!Ao Prao nie zasługuje na 4* z resztą na stronach Tivago ma on 3* co i tak uważam za wygórowane. Poza ładnym położeniem i ciekawie usytuowanymi domkami ten hotel nie ma wielu plusów. Przede wszystkim (to było najgorsze!) higiena w hotelowej restauracji. Jeszcze się nigdy nie spotkałem w hotelach 4* , że na stołach nie było pbrusuw. Owszem niekiedy zamiast odrusów pod talerzami kładziono prostokątne serwetkizmieniane po każdym użyciu. W Ao Prao na stołach były bambusowe maty które aż się lapiły z brudu. Były przecierane przez obsługę mokrą sznatą. Fee!. Sniadania w resturacji były skromne i monotonne ale kuchnia wieczorem dość dobra. Serwowano estetycznie i dość smacznie.Przy basenie hotelowym był przysznic UWAGA nigdy nie sprzątany!. W "brodziku" pełno piachu i mnustwo liści z pobliskich drzew. Zwróciłem na to uwage obsłudzie - bez efektu!.Na kolacje chodziliśmy do retauracji "O" przy hotelu LeViman gdzie byłó naprawdę elegancko, czysto i spokojnie.W domkach hotelowych cieła woda tylko pod prysznicem. W kranie przy umywalce tylko zimna.
2.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
kraj słynie z wysp, tzw. Koh, nasz los wybrał Samet, a na niej hotel Ao Prao, szału ni ma, plaża wąska, do czasu odpływu, a i szkoda, że nastał, bo po nim co nastało, ten nie zliczy sładników morza Południowochińskiego i Zatoki z tego wynikającej. trampki, rękawiczka, zapalniczka, bańka 5l i wiele, wiele innych. coż za pech. potem zdzwoniłem się z innymi, którzy odwiedzili inne wyspy i się okazało, że u nich równiez Chinczyków i bródu nie brakowało, ale podobno trzeba się odciąć i wtedy Tajlandia da się wchłonąć. oj moja kochana Europo, jak ja szaleję za Tobą, Twoimi zabytkami, Twoją kuchnią, która nawet wyjęta z krajów oryginalnego pochodzenia i przeszczepiona na grunt jakiegokolwiek europejskiego miasta, ma ewidentną przewagę, instniejące w nich odpowiedniki Sanepidu. różnicę da się wyczuć już na pierwszy niuch tajskiego powietrza. oni już chodzą w maskach, a nam z EU i innego wolnego świata powinni wydawać obowiązkowo. a w ogóle, to kto ostatnio badał tam jakieś stężenia? ale wracając do clue.... otóż mój pobyt już z 3 dniami przebytego preziębienia. ... a rezydent mówił, nie przesadzajcie z klimą... i przesadziłem. kicham, gardło boli, smarki lecą. udaliśmy się na kolację, ja 2 razy "thay spicy". płakałem, bolało i jadłem. a w nocy 41st.C i się zastanawiałem, czy naszej polisy wystarczy na moje tu leczenie, czy choć na powrót do naszej, polskiej kliniki. uff, chyba wystarczyło. zatrucie, kroplówki, leki. przeciętny Taj nie widzi tego w całym życiu swoim. a w szpitalu, że tu niby tak czysto, buty, jak i w domu Buddhy, zostawia się przed wejściem. no folklor pełen. żałuję, że nie podjąłem rozmowy z doktorej rozmowy nt. dróg zakarzenia grzybicą stóp. ale wracając: obsługa przesympatyczna, wezwać taxi, herbatka, jak się zatrułem, elektrolity i kwiaty od managementu, to wszystko miłe, nawet za życia. byli tacy u nas, którzy mówili, że to raj i za rok wrócą, ale oni uprawiali turystykę butelki, więc dla nich to wszystko jedno gdzie; byle drożej, byle dalej. śmieci w parku narodowym, za pobyt, w którym dodatkowo zapłaciliśmy po 200THB. śmieci podobno są w gratisie. wyspa oblała egzamin na raj i tylko żałować, że nie wzięliśmy tej miejscówki za 23tys pln sic!, to byłby raj na ziemi. pewnie zabraniają wyściubiać nosa poza zaryglowany dla świata zewnętrznego kurorcik. może nawet mają odkurzacz do plaży i nurków dokarmiających ryby. a propos nurków, proszę nie nurkujcie: a/ nie warto b/ nie widzieliście tego centrum nurkowego... dziękujemy Wam turyści, zaoraliście nasz kraj. więc przyszły rok: kierunek Władysławowo. rybka sprawdzona i piasek taki nasz, słowiański, może nawet bursztyn się trafi?...