Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bałkany zachwycają. Historią, kulinariami, wieloetnicznością. Nie do uwierzenia, że tak blisko Polski jest tak różnorodny, przyjazny i życzliwy region. Cudowne widoki, sasa atrakcji w czasie zwiedzania i dla leniuszków i dla aktywnych. Cztery kraje, cztery stolica w tydzień. Czarnogóra, Kosowo, Macedonia Północna, bo na południu Grecy i na koniec Albania. Historią się interesuję, ale nie miałem wyobrażenia jak ona może być fascynująca własnie na takiej wycieczce. Do tego te ceny, które nawet w najbardziej ekskluzywnych miejscach są nam bardzo przyjazne. Dużo taniej i smaczniej niż nad Bałtykiem. Półtorej godziny lotu i nagle jesteśmy w cudownym miejscu. Polecam z całego serca...
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wspaniały program, który pozwala wgłębić się w Bałkany historycznie i kulturowo . Oczywiście cały czas towarzyszy nam w podrózy piękna natura . Bardzo polecam, bot to szlaki jeszcze nieprzetarte, szczególnie w Kosowie i Macedoni. Pani Basia jest doskonała. :) Wiedza. Pasja. Serdeczność.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bałkany są moim ulubionym wakacyjnym kierunkiem. Krajobrazy, smaki, zapachy i przede wszystkim ludzie - otwarci, życzliwi, emanujący spokojem, wszystko to tworzy niepowtarzalny klimat. Trasa "Teraz Kosovo!" gwarantuje atrakcje dla każdego. Miłośnikom skoków adrenaliny polecam zjazd tyrolką nad kanionem rzeki Tary (najgłębszym w Europie). Kto lubi "piękne okoliczności przyrody", znajdzie je w parku Durmitor i Kanionie Matka, plus przepiękny widok na Jezioro Szkoderskie z twierdzy Rozafa. Kto lubi twierdze, monastyry i meczety znajdzie ich na trasie pod dostatkiem. W Ochrydzie warto czasem się zatrzymać i popatrzeć pod nogi - w trawie można znaleźć żółwie. Fanom wypraw "by night" polecam Prizren - hotel w samym centrum, na dodatek trafiliśmy tam w sobotę. Dodatkowe atrakcje: rejs do monastyru św. Nauma (ja nie korzystałam, bo już byłam dwa razy, ale ci, którzy się wybrali, wrócili zadowoleni); wieczór macedoński - polecam bardzo (lokalne przekąski, trunki, tańce, czyli niech żyje przyjaźń polsko-turecka!). Pilotka Pani Julia - bardzo kompetentna, pomocna i niezwykle cierpliwa (ja bym nie wytrzymała). Hotele - standard różny, ale na objeździe ważne, żeby była ciepła woda w kranie i łóżko z czystą pościelą. Dokwaterowanie - no cóż, z tym jak z fasolkami wszystkich smaków - równie dobrze można znaleźć smak czekoladowy, co szpinaku czy wątróbki. Do tej pory trafiałam na świetne współlokatorki. Tym razem fajnie nie było, więc na następny wyjazd biorę pokój jednoosobowy. Wyżywienie - śniadania urozmaicone, zazwyczaj szwedzki stół. Obiadokolacje dość monotonne - na ogół kurczak z ryżem, całkiem dobry, ale ile można... Wycieczka dość intensywna, ale taki urok objazdówek.
5.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Podsumowując wycieczkę „Teraz Kosowo” ogólnie jesteśmy zadowoleni. Zobaczyliśmy nowe nieznane nam dotychczas rejony Europy, zapoznaliśmy ciekawych ludzi, którzy podobnie jak my są ciekawi świata. Przez tydzień czasu poznaliśmy urokliwe rejony Bałkanów, podziwiając piękne kaniony, góry i jeziora, zwiedzając cerkwie i monastery, w których zatrzymał się czas i przez chwilę można było poczuć „ducha”. Hotele zróżnicowane, ale przy niezbyt wygórowanych oczekiwaniach, mieszczące się w skali. Szkoda, że tylko w jednym hotelu był zarówno czajnik i szklanki, przeważnie był tylko czajnik a najczęściej nie było ani czajnika ani szklanek… Słowa uznania dla pilota Igora, który mimo młodego wieku zarządzał grupą jak profesjonalista. Podczas przejazdów opowiadał nam o każdym z krajów, nie szprycując nas zbytnio faktami i datami, ale w sposób interesujący opowiadał różne aktualności i ciekawostki, zapoznawał nas z kulturą, historią i dniem dzisiejszym każdego z krajów. Wiedział kiedy trzeba wcześniej wstać, żeby być pierwszą grupą do zwiedzania, kiedy wyjechać żeby nie wpaść w korki, a kiedy można ciut dłużej pospać. Wszystko było na czas, dopięte organizacyjnie na ostatni guzik. Zawsze grzeczny, po wielekroć na życzenie powtarzał kiedy kolacja, kiedy śniadanie, jak się ubrać, kiedy można wypić kawę a kiedy zjeść jakąś małą przekąskę. Był czas na posłuchanie podczas jazdy „top listy” miejscowych przebojów, wysłuchanie poezji i prozy. Piękno Czarnogóry widziane oczami poetów ukazał nam w przeczytanych wierszach, a albański komunizm w książce, której poruszający fragment nam przeczytał. Człowiek orkiestra i do tańca i do różańca. I to dosłownie. Oprowadził nas po tutejszych cerkwiach, opowiadając ich historię albo tłumacząc słowa lokalnych przewodników. A na wieczorze macedońskim zatańczył taniec radości z najstarszym chyba uczestnikiem wycieczki. Dogadywał się ze wszystkimi i starszymi i młodszymi, odpowiadał na każde nawet najgłupsze pytania, a łatwość nawiązywania kontaktów widać było w bliskich relacjach z lokalnymi przewodnikami i właścicielami hoteli, w których nocowaliśmy. Każdorazowo byliśmy zliczani tak aby nikogo nikomu nie brakowało, a gdy liczba się zgadzała - Igor komendą: „Ajde” dawał kierowcy sygnał do odjazdu. „Polako, polako” - powiedzenie, nawiązujące do tempa życia mieszkańców byłej Jugosławii , które właśnie płynie „powoli, powoli”… - to też zapamiętamy z tego wyjazdu. I może nawet uda nam się je zastosować po powrocie…popijając w ciszy i spokoju doskonałą kawę lub coś mocniejszego z przyjaciółmi. Słowa uznania również dla kierowcy Gorana, który bezpiecznie obwiózł nas krętymi drogami, wąskimi serpentynami, będąc zawsze na czas.