Opinie pochodzą od naszych Klientów, którzy odwiedzili dany hotel lub uczestniczyli w wycieczce objazdowej.
Osoba dodająca opinię musi podać dane osobowe, takie jak imię i nazwisko oraz dane dotyczące wyjazdu, czyli datę i kierunek wyjazdu lub numer rezerwacji. Dzięki tym informacjom sprawdzamy, czy autor opinii faktycznie podróżował z nami. Jeżeli dane się nie zgadzają, wówczas nie publikujemy opinii.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Skoro aż 4 kraje w ciągu raptem 6 dni wycieczki (po odjęciu dni: przylotu i wylotu), to właściwie czego by tu oczekiwać? O dziwo jednak program wycieczki jest bardzo ciekawy i stanowi chyba najmocniejszą stronę całej imprezy. Da się wyczuć esencję każdego z krajów: bo w trakcie i górzysta, rozleniwiona, aspirująca do bałkańskiej Szwajcarii Czarnogóra, i nadzwyczaj prężnie rozwijające się Kosovo, też biedniutka w tym gronie Macedonia Północna, która za wszelką cenę (i wbrew aktualnej geopolityce oraz możliwościom dyplomatycznym) stawia, jak tylko może, na antyczne korzenie, a na deser pełna skrajności Albania ze swą stolicą Tiraną, w której nowoczesność odważnie igra z duchem bolesnej przeszłości. Zatem, gdy tylko ktoś jest chętny, na pewno znajdzie coś dla siebie. Pomocne są w tym uporządkowane i nieźle rozplanowane opowieści pilotki: Pani Julii oraz trasy i godziny przejazdów, umożliwiające zarówno nabranie sił po przejazdach i w miarę długi sen, ale i wieczory pozwalające na samodzielne eskapady (czy pieszo czy też z wykorzystaniem taksówek). Gdyby tak standard hoteli był nieco wyższy (uwaga skierowana przede wszystkim do hotelu nad Jeziorem Ochrydzkim, który absolutnie pod żadnym pozorem nie powinien znaleźć się na trasie imprezy: tak tam było brudno, okropnie i ponuro, a wyżywienie bardziej pozwalało na odkrywanie siły i bogactwa lokalnej kuchni (tu zarzuty skierować trzeba do sztampowych i niesmacznych obiadokolacji, a wystarczyło czasem tylko skierować się na drugą stronę ulicy, ku bazarom i nocnym barom bądź restauracjom, jeśli takowe były w pobliżu). No i wspomniana pilotka Pani Julia mogłaby być bardziej uprzejma i wyluzowana, bo nie ma nic gorszego na urlopie niż poczucie braku luzu i swobody w kontaktach z osobą, która kieruje grupą wycieczkową i nadzoruje jej zwiedzanie.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Ogólnie impreza bardzo ciekawa , z dobrym i urozmaiconym programem, o spokojnym rytmie oraz z bardzo kompetentną pilotką.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W pierwszą noc po przylocie okazało się, że dla 3 osób nie ma miejsca w hotelu. Prywatnym samochodem osobowym zawieziono nas do budynku w którym były pokoje do wynajęcia. Okazało się, że pokój nie spełnia warunków podanych w umowie. Nie było w ogóle ciepłej wody ( z kranu nie ciekła woda) brak ręczników, mydła itp. W łazience bardzo śmierdziało. Pokój po dachem był tak wygrzany, że przez połowę nocy nie spaliśmy bo marna klimatyzacja nie mogła sobie poradzić z tą temperaturą. Tak dba o uczestników wycieczki jej organizator.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Tytuł opinii wynika z faktu, że naprawdę mam mieszane uczucia. Z jednej strony dość atrakcyjny program, intensywność odpowiednia do wakacyjnej wyprawy w środku lata, pilot z odpowiednim zaangażowaniem, ciekawe miejsca, piękne widoki, wygodny autobus, z drugiej zaś dwa hotele - King w Kosowie oraz Continental w Macedonii, które rzucają nie tylko lekki cień (to o hotelu King), ale wręcz przysłaniają ciemną chmurą całą wyprawę (to o hotelu Continental). Hotel King można jeszcze potraktować z pewnym przymrużeniem oka jako wyraz nadmiernie rozbudowanego ego miejscowego bossa, w wyniku czego na przykład trzeba targać po wąskich i stromych schodach bagaże na trzecią kondygnację (swoją drogą w naszych warunkach hotel ten nie zostałby dopuszczony do eksploatacji z uwagi na przykład na drogi ewakuacyjne, a właściwie ich brak - nieodpowiednie szerokości biegów schodów, nieprawidłowe wymiary stopni itd.) lub spać w pokoju, gdzie jedyne czynne gniazdko elektryczne jest ukryte za łóżkiem, ale łóżka nie można przesunąć, żeby dostać się do gniazdka, bo tę czynność z kolei blokują dość pokaźnych rozmiarów dwa słupy usytuowane prawie na środku pokoju. Niemiłosiernie skrzypiące łóżko, brak papieru toaletowego (w recepcji się znalazł) czy tylko jeden komplet reczników to tzw. "detale". W końcu to jest objazd, więc te niedogodności są do przyjęcia (nikt nie oczekuje jakiegoś szczególnie wysokiego standardu hoteli), przy odrobinie dobrego humoru można to złożyć na karb tego, że Kosowo dopiero się rozwija, a miejscowy boss wraz z architektem przy planowaniu hotelu zbyt często sięgali po rakiję (w myśl zasady - woda do mycia, rakija do picia). Niestety, pobytu w Hotelu Continental, nawet przy olbrzymich zasobach dobrego humoru, nie można w żaden sposób zakwalifikować do najmniejszych choćby pozytywów. W wyniku obiadokolacji (prawdopodobnie wody podanej do picia, ale dzisiaj, z perspektywy czasu i wątpliwych doznań, wszystko tam wyglądało podejrzanie) około 80 % grupy zachorowało i proszę wierzyć, że nie przesadzam, w sposób naprawdę groźny. Nie chcę czytających tę opinię przerazić, ale określenie "makabryczne" torsje i biegunki wydaje mi się jak najbardziej adekwatne do całej sytuacji (przeżyliśmy to z żoną, wszyscy inni, których dotknęło zatrucie potwierdzili jego skalę). Najbardziej przykre z całej tej sytuacji były późniejsze sygnały, że oragnizator wycieczki prawdopodobnie wie o kłopotach hotelu z wodą (nieszczelna kanalizacja, przecieki do sieci wodociągowej etc.). Nasuwają się w związku z tym pytania : po pierwsze, czy nie można do obiadokolacji serwować butelkowanej wody (praktycznie na całym objeździe jest podawana zwykła "kranówa", która w Skopje okazała się prawie zabójcza) albo wcale jej nie podawać (inne napoje i tak są płatne, o czym wszyscy wiedzą), po drugie, skoro pojawiały się wcześniej jakieś niepokojące sygnały, to czy w trosce o uczestników wycieczki i o dobre imię biura nie należy zrezygnować z tego hotelu (i być może podobnych do niego). Dla mnie te pytania są tak naprawdę retoryczne. Gdyby nie ten koszmarny incydent, to wyjazd uznałbym jako bardzo udany, pratycznie jak zawsze z BP Rainbow. Aha, na zakończenie, mam świadomość, że nagrody za tę opinię nie dostanę, z wyjazdów z BP Rainbow też raczej nie zrezygnuję (macie Państwo naprawdę bogatą ofertę i ogólnie dobry standard), ale proszę w imieniu przyszłych użytkowników - sprawdzajcie bardziej starannie wybrane obiekty, a w przypadkach wątpliwych proszę mieć świadomość, że w skrajnych sytuacjach może dojść do prawdziwej tragedii.