5.1/6 (59 opinii)
6.0/6
Kiedy złoty pyłek zachwytu opadnie z naszych oczu, wtedy też łatwiej ocenić wszystko co widzieliśmy, poprzez to co w nas zostało. Niedawno wróciłam z wycieczki objazdowej pt. "Toskania My Love - dla wygodnych" i pragnę podzielić się z Państwem swoimi wrażeniami. W wyborze wycieczki pomogły mi również opinie innych podróżników. Postaram się zatem wyklarować swoje wspomnienia, aby pomóc Wam zadecydować, czy warto ruszyć wspomnianym szlakiem. Po pierwsze program wycieczki bardzo fajny, ciekawe miejsca, renesansowe zabytki, miasteczka i miasta. Ta przygoda to idealne rozwiązanie dla kogoś kto ma krótszy urlop i lubi wypoczynek na zasadzie zwiedzania. Wspólnie z mężem stwierdziliśmy że to idealny przedsmak dłuższej wycieczki po Włoszech, które odwiedzimy już niebawem. Wycieczka ukazuje piękny region Włoch w pigułce. Chociaż faktycznie trwa tylko 8 dni (2 z 10 są przeznaczone na podróż) to dzięki bogatemu programowi wiele można zobaczyć. Toskania to chyba najwspanialszy z włoskich regionów i chyba jest kwintesencją Włoch, to fascynująca kraina pełna dzieł sztuki, malowniczych wzgórz, cyprysów, winnic i gajów oliwnych. Nie widziałam nigdzie indziej tak sielskiego krajobrazu, tylu urokliwych wiosek, charakterystycznych alei otoczonych cyprysami, tysięcy winnic i gajów oliwnych. Całkiem przyjemne odczucia. Mnie jednak zauroczyły klimatyczne średniowieczne miasteczka i kwieciste uliczki otoczone równie czarującymi domkami. Trzeba naprawdę nie mieć serca lub mocno zaawansowaną wadę wzroku, aby odmówić im uroku. Z drugiej strony dla fanów wielkich metropolii są też duże miasta a gdzie najładniej to bardzo trudne pytanie i w dużej mierze zależy od indywidualnych upodobań. Na tej wycieczce nie ma czasu na nudę. Wycieczka świetnie zorganizowana, przemyślana i poukładana, ciekawy plan, wszystko w pigułce co charakterystyczne dla tego regionu Włoch. W trakcie wycieczki można podziwiać cuda Toskanii w postaci piękna krajobrazu, który zapiera dech w piersiach i który przeplata się z dziedzictwem kulturowym i historycznym. Starożytne i średniowieczne miasteczka aż kipią zabytkami. Toskania może uwieźć każdego turystę. Plan pozwalał także na indywidualne zwiedzanie, zakupy, szybki obiad i lampkę wina w każdym odwiedzanym mieście. Włosi nie specjalnie muszą zachwalać swoje zabytki. Ten kraj jest przesiąknięty historią. Wystarczy dodać, że najwięcej miejsc na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO znajduje się tam właśnie. Jedziesz przez tereny wspomnianej Toskanii i napotykasz wiele malowniczych miasteczek, wyglądających jakby minione stulecia nie zrobiły na nich żadnego wrażenia. Włosi nie muszą niczego udowadniać... To co widać, broni się samo. Do Toskanii chcesz wracać... Stosunkowo krótkie przejazdy z hoteli do kolejnych celów podróży. Zakwaterowanie oraz wyżywienie, czyli dosyć istotne elementy wycieczki, bo turysta niewyspany i głodny to turysta marudny. Jedno i drugie bez szału ale do zaakceptowania. Hotele po drodze są trzy. Pani pilot Ewa przemiła, z dużą wiedzą, poczuciem humoru i dystansem, dbała o grupę i wszystko sprawnie organizowała. Wielokrotnie w ciągu dnia nas przeliczała i przypominała o zapięciu pasów w autokarze. Super przewodnik pani Loretta, lekkość i dowcip z jakim oprowadza turystów to jej ogromny atut słuchało się jej z ogromną przyjemnością. Dwóch sympatycznych Panów kierowców, świetnych w swoim fachu zarówno pod względem umiejętności jak i poczucia humoru:), bezpiecznie nas dowoziło w najwęższe zakamarki Włoch. Czułam się z nimi bezpiecznie podczas całego przebiegu podróży. Do tego fajna grupa, sympatyczni ludzie, zdyscyplinowani, bez pretensji i wymagań ponad miarę. Wszystko to sprawiło, że te 10 dni to był naprawdę relaksujący wyjazd w spokojnym tempie i z pięknymi wspomnieniami. Oczywiście zawsze chciałoby się mieć więcej czasu wolnego, wolniejsze tempo itd. itp., ale taka jest specyfika wycieczki objazdowej tego typu i jeśli się decydujesz to się dostosowujesz. Dzięki takim dobrym wrażeniom z tej wycieczki, chętnie pojedziemy na następną w te rejony. Zatem nie ma co siedzieć w domu, bo inflacja zżera człowiekowi pieniądze. Co się zobaczy jest już nasze do końca życia albo początku demencji, ale to tylko kolejny z powodów, aby nie odkładać życia na później, bo świat jest pełen pięknych miejsc, a czasu na ich zwiedzenie z każdym rokiem coraz mniej. My jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni i serdecznie polecamy wyjazd do Toskanii.
6.0/6
Zgadzam się z bardzo wieloma opiniami, które zamieściła wcześniej Patrycja. W mojej ocenie jej ocena wycieczki jest bardzo rzeczowa i obiektywna. Różnił nas trochę wiek, więc i nasze oczekiwania odnośnie kształtu wycieczki siłą rzeczy mogły się różnić. Nie oceniam, jako nietrafną rezygnacje ze zwiedzania Galerii Uffizi. Przechodząc obok, idąc w kierunku Galerii Palatyńskiej, widzieliśmy stojącą kilometrową kolejkę osób z wcześniejszą rezerwacją miejsc do zwiedzania Galerii Uffizi. Gdybyśmy chcieli ją zwiedzić, trzeba byłoby odstać w niej kilka godzin. To byłby istny horror. W mojej opinii jeden dzień zwiedzania Florencji zupełnie wystarcza. Florencja jest piękna i fascynująca, ale jest męcząca z powodu ogromnego tłoku. W opinii wielu osób, które tu były wcześniej, to i tak w czasie naszego pobytu były tam wręcz pustki. Ciężko mi sobie wręcz wyobrazić to miejsce w szczycie sezonu, przy tropikalnych upałach. Dzień zwiedzania Florencji wystarczy. Smaczkiem tej wycieczki jest cudowna prowincja i tak powinno pozostać. W żadnym przypadku nie usuwałbym z programu zwiedzania kamieniołomów w Carrarze, chociażby ze względu na emocje związane z jadą autokarem po półkach skalnych nad urwistymi przepaściami. To trzeba przeżyć!!! A kamieniołomy były przy tym piękne widokowo i poznaliśmy wiele ciekawej wiedzy z zakresu techniki i z historii czy też sztuki. Do osobistej refleksji skłonił mnie pobyt na Elbie w domu Napoleona. To bardzo podłe, zaniedbane i obskurne miejsce. W mojej opinii idealne na adres dla człowieka nikczemnego wzrostu, którego głównym celem w życiu było sianie zamętu.Pomyślałem tu sobie, że my Polacy powinniśmy zarezerwować to miejsce i powinniśmy mieć prośbę do Włochów, aby absolutnie tego miejsca nie remontowali. Bo u nas dziś ludzi nikczemnego wzrostu, mających za główny cel sianie zamętu ostatnio dostatek. Wspominałem o urokach prowincji. Było to w Pitigliano. Wszedłem z żoną w wąską, mocno pochyłą, pełną kwiatów uliczkę a zasadzie ścieżkę między domami. Byliśmy tu my i jeden pan tu mieszkający, który malował farbą okno w swoim domu. Wokół cisza, spokój, pustka i piękno. Żadnych turystów. To była bajeczna chwila.To tak, jakby poznać piękną dziewczynę, zapałać do niej wielkim uczuciem, uczuciem odwzajemnionym, a nadto ta piękna dziewczyna okazałą się być dziewicą. Piękny sen, prawda?A może to nie sen a wspomnień czar :-) I jeszcze takimi słowami wspomnę piękno Toscanii: Moje Pitigliano. szukałem ciebie Pitiglianoznalazłem ciebie na krańcu niebajesteś ze mną na zawsze moje Pitigliano gdy brakuje mi wiary –wracam do ciebie Pitiglianokażdy kamieńktórego dotknę wspomnieniemnapełnia mnie wiarąetruskch mistrzów gdy zapragnę dobrych myśli –otwieram drzwi mego domuwychodzęidę wolno uliczkami Pitiglianodobre myśliczekają na mnie gdy zapragnę być tobą olśniony – zabieram ciebie do Pitiglianoa ty schodzisz do mniew zwiewnej sukiencewąską uliczkąwprost z nieba wszystkiego co najlepsze tobie Pitiglianowszystkiego co najlepsze tobie Toscanio
6.0/6
Toskania My Love dla wygodnych to idealna wycieczka dla tych, którzy chcą lepiej poznać Italię i jednocześnie odpocząć od polskiej codzienności. Jest to najlepsza wycieczka objazdowa, na jakiej byłam. Jednym z największych plusów tego programu jest stosunkowo niedługi czas spędzany w autokarze. Oczywiście trzeba było do Włoch przyjechać, ale już na miejscu odległości były nieduże, co sprawiało, że mogliśmy się dłużej cieszyć odwiedzanymi miejscami. W każdym z nich spotykaliśmy się z kompetentnymi lokalnymi przewodnikami, poznając historię i klimat danego miasta, ale mieliśmy też czas dla siebie, by pospacerować uliczkami, kupić pamiątki czy napić się kawy. Kolejnym plusem był fakt, że nocowaliśmy tylko 2 hotelach (nie licząc jednego noclegu tranzytowego), co oszczędziło nam codziennego pakowania się, częstego na objazdowych wycieczkach. Program był bardzo różnorodny. Od oczywistych wyborów, takich jak Florencja czy Piza, aż do mało znanych nam niewielkich miasteczek, gdzie turystów było niewielu (np. Sovana czy Pitigliano). Wszystkie odwiedzane miejsca były piękne. Każdy uczestnik zapewne ma swojego faworyta, a moim pewnie pozostanie Siena ze swoją imponującą katedrą i opowieściami o Palio. Dodatkową atrakcją tego regionu jest też ogromny wybór win. Prawie codziennie dowiadywaliśmy się o jakimś lokalnym trunku, które miejscowi oczywiście uważali za najlepsze. Warto też wspomnieć o wieczorze toskańskim i degustacji serów (dodatkowo płatne atrakcje), które były świetnie przygotowane - można było się zapoznać z regionalnymi smakami i innym krajobrazem niż ten, który widzieliśmy, spacerując uliczkami miast. We wszystkich tych miejscach towarzyszyła nam wspaniała pilotka pani Anna, która świetnie o wszystkich zadbała i wspaniale opowiadała zwłaszcza o włoskich specjałach. Naprawdę warto wybrać ten program!
6.0/6
Wycieczka jest dla tych, którzy widzieli juz "hity" Włoch w czasie poprzednich wyjazdów. NAjmocniejszym punktem tej wycieczki jest urozmaicony program oraz pilor Pani Agata Predel Bryłka. Wielka zaleta wycieczek z R. sa przewodnicy lokalni. Tak było i tym razem. Pani Grażynka z Florencji była genialna. Było upalnie, byliśmy zmęczeni ale wszyscy słuchali bo pani opowiada arcyciekawie wplatajac wiele ciekawostek. Druga przeurocza pani to Loretta, od której nie można oderwać wzroku i nie można nie "pokochać" za wiedzę i wielki wdzięk :-) O Pani Agacie mogłabym pisać wiele i długo, ale może wtedy nikomu by sie nie chciało czytać. Uważam, ze pani Agata jest genialnym pilotem. Profesjonalna, urocza, zawsze uśmiechnięta, maksymalnie cierpliwa i kontaktowa. Ludzie do niej lgną i ona lubi ludzi. MA bardzo dużo wiedzę i z powodzeniem mogłaby zastąpic niektórych przewodnikow np pania, ktora nas oprowadzała po Livorno. Bez niej to nie byłaby tak świetna wycieczka...jestem tego pewna.