5.5/6 (164 opinie)
Kategoria lokalna 5
4.0/6
Hotel zadbany pokoje czyste stołówka bardzo przyjemna obsługa miła i szybka menu urozmaicone i smaczne .Podczas pobytu animacje wieczorne słabe animatorzy tańczyli i robili z wczasowiczami wężyka słabe podczas tygodniowego pobytu co wieczór to samo. Hotel dla starszych osób zdecydowanie .Na plaży bar tylko z napojami brak chociażby pizzy i lekkich drinków to w hotelu który ma 5 gwiazdek raczej niedopuszczalne . Byłam i moja ocena to raczej 4 gwiazdki . Obsługa rezydenta super wycieczka też udana . Jedyny mankament to podczas odlotu brak rezydenta który by pokierował gdzie iść .
3.5/6
Hotel czysty, głównie nastawiony na turystów z Francji. Po angielsku jako tako można się dogadać ale wiele nie rozumieją. impreza sylwestrowa… trochę słaba.. dużo starszych osób. na pewno nie jeszcze dla młodych ludzi. plaża w okresie grudniowym totalnie zaniedbana i zero leżaków chociażby aby poczilowac mimo 19-22 stopnii.. jedzenie dobre. Rezydentka na spotkaniu odradzała wycieczek ze względu że jej się nie chciało jedynie wciskała wszystkim najdroższa czyli Sahara dwudniowa. zero informacji miała na temat imprezy sylwestrowej gdzie trzeba było się mimo wszystko zapisywać bo inaczej nie było stolika a przecież była dopłata za imprezę sylwestrowo osobno trzeba było dokupić szampana haha śmiech na sali.
3.5/6
Nie planowałem wcześniej tu wyjazdu. To nagła decyzja by wypełnić czymś urlop. Osobno trzeba powiedzieć o hotelu a osobno o Dżerbie. Sam hotek, ok...nie ma się do czego przyczepić..są sklepiki, miejsce dla fanów shiszy....Jednak dużo pijanych polaków(wstyd) i rosjan...nie ma zakazu palenia papierosów więc dym jest wszędzie!!!!....to duże minusy....Jedzenie smaczne...ale kelnerzy i barmani przy każdej okazji wręcz natrętnie sugerują podziękowanie w postaci bakszyszu.....Takie sobie wieczorki przy myzyce nawet z tańcami...Sama plaża z piachem niczym mąka, można daleko wejść w morze...Okazja na przejażdżek konnych, na wielbłądzie czy motorówką, "kajtem".... i dziesiątki tunezyjskich sprzedawczyków. Okolica to z kolei ruiny zniszczonych hoteli, niezbyt pachnące algi na plaży...ale bezpiecznie. Można fajnie pospacerować....I to tyle pozytywów jak ktoś nie wychodzi poza hotel. Sama Dżerba, płaska, pusta, sucha, brudna....Nie ma tu co robić...objazdowa wycieczka po Dżerbie zawarła się w 4,5h...i to tyle...Nie wiem skąd miano Dżerby jako rajska wyspa.....Gdyby nie 2 dniowa wycieczka na Saharę (to trzeba KONIECZNIE przeżyć!!!) można by tu umrzeć z nudów....Ogólnie NIE POLECAM DŻERBY dla chcących czynnie spędzić urlop...dla biernych wielbicieli barków i nic nierobienia z kolei ....może być...i jeszcze jedno Polacy zawsze dostają pokoje w najgorszych miejscach, których nie przyjęli by inni swiatowi turyści...Nad tym Rainbow powinien trochę popracować...
3.0/6
Hotel może kiedyś był ładny, ale to czas przeszły. Stołówka czysta bez zarzutów,miła i bardzo sprawna obsługa. Pokoje szału nie robią, łazienka jak na 5 gwiazdek to wanna z kotarą porażka. Basen trochę mały i nie remontowany. Odpadają malutkie kostki (kafelki), schodzenie i wchodzenie po drabinkach do basenu trochę ryzykowne - ruszają się, jedyny plus to 3 łagodne zejścia do basenu. Animacje mnie nie interesowały, ale raczej słabiutkie w porównaniu do innych hoteli, na plus cicha i nie natarczywa muzyka przy basenie. Bar przy basenie OK. Restauracje a'la carte - nie korzystałem (mięso lub ryby). Plaża, cóż, gdyby była prywatna i sprzątali by ją z tego co morze wyrzuca (dużo trawy), była by jeszcze OK, ale.., nie jest prywatna, łażą w te i z powrotem, z wielbłądami, końmi, sprzedają badziewia (chusty, palmy, muszle, tanią biżuterię, kapelusze i inne tandety). Leżaki zwykłe plastikowe, materace częściowo potargane, brak stoliczków przy leżakach, brak jakichkolwiek napoi alkoholowych w tym piwa na plaży, tylko woda, słodkie napoje i kawa (podobno nie dobra, ja kawy nie pijam). Bardzo chamska Pani Menadżer Hotelu. Zamiast pokoju z widokiem na morze jaki miałem wykupiony i tak było też na Voucherze, na recepcji twierdzili, że Biuro Podróży zarezerwowało dla mnie zwykły pokój. Dopiero po długiej kłótni i rozmowie telefonicznej Panią Rezydent, obiecali na drugi dzień o 12:00 dać pokój na najwyższym piętrze, słowa w końcu dotrzymali, ale wcześniej zażądałem tego na piśmie w j. niemieckim z podpisem i pieczątką Pani Menadżer. P.S. Pracownik Hotelu po zweryfikowaniu błędu chciał nam zamienić od razu pokój, ale niestety został od tej sprawy odsunięty przez Panią Menadżer, a ta uparcie twierdziła, że dziś takiego pokoju nie mają, choć jestem przekonany, że mieli.