5.0/6 (214 opinie)
2.5/6
poprzednie opinie wskazujące na b. małą intensywność wycieczki w 100% odpowiadają rzeczywistości; gdy w hotelu zapoznałam się z fakultetami, to w zasadzie wzięcie "2 dni na Saharze" i "Kartaginy" wystarcza by zobaczyć to, co i my widzieliśmy i co faktycznie w Tunezji jest warte uwagi (Djerba - strata czasu, wiele czasu na targi / zakupy ale nie te ciekawe tylko wręcz nudne, zakupy ostatniego dnia w Sousse - super sklep+bazar - byłyby wystarczające zamiast codziennie tracić 1-3,5 godz. na nudzenie się). Jeśli ktoś nie chce się przemęczać i porządnie zwiedzić El Jem (mieliśmy 50min... a na targowiskach jednorazowo 1-2 godz...) to będzie zadowolony. Pilot - świetnie po polsku mówiący Tunezyjczyk, wykształcony, mniej z duszą pilota a szkoda, bo o odwiedzanych miejscach wiele się nie dowiedziałam (bardziej zwracał uwagę na kwestie społeczne kraju i jego bieżące problemy). Tunezja spektakularna nie jest, ale największy jego problem to śmieci - są niestety wszędzie, nawet na pustyni... (której wiele się nie widzi)
2.5/6
Wycieczka z ogromnym potencjałem, niestety fatalnie ułożony program. Obok zwiedzania „perełek” , rzeczy trzeciorzędne i codzienne marnowanie czasu na stragany ( ile razy można oglądać te same torebki i klapki?) Dzień pierwszy przylot.. Dzień drugi Tunis – Muzeum mozaik w zespole pałacowym Bardo – 5/5 rewelacja. W tym muzeum 18.03.2015 roku był zamach – zginęły 22 osoby – w tym troje Polaków – Jest duża tablica upamiętniająca zabitych ( o tym fakcie przewodnik dyskretnie nie informuje ) - wzgórze Byrsa – 1/5 nic ciekawego, zbytnio nie ma co oglądać. Muzeum Kartaginy nieczynne, do Katedry nie ma wstępu – jedynie widok na tzw. Porty Punickie… - miasteczko Sidi Bou Said – 5/5 piękne, warto zwiedzić Dom Tunezyjski ( płatne dodatkowo – 4 dinary. - termy cesarza Antoniusza - 2/5 ruiny ruin. Wg mnie zamiast term powinien być w programie amfiteatr. po południu – czas wolny na zwiedzanie straganów… totalna strata czasu ;-( Dzień trzeci Monastir, Kairouan, Tozeur. - Ribat w Monastirze warte zwiedzania 5/5 Mauzoleum Habiba Burgudy też w Monastirze 4/5 - Kariouan : Wielki Meczet - piękny zabytek z 7 wieku. 5/5, mauzoleum Sidi Saheb – piękne mozaiki 5/5, baseny Aghlabidów ciekawe 4/5. Następnie obowiązkowe czas wolny na zwiedzanie straganów , ale watro pójść, gdy przewodnik zaproponuje do starożytnej studni napędzanej przez wielbłąda… Dzień czwarty ( jedyny bez straganów ) Rajd jeepami po pustyni i zwiedzanie oazy – rewelacja 5/5 Po południu fakultatywny( płatny 10 euro) przejazd bryczkami do plantacji palm i zwiedzanie mini zoo 0/5 , szkoda czasu i pieniędzy – lepiej wypocząć po rajdzie jeepami nad hotelowym basenem. Następnie fakultatywny przejazd wielbłądami po pustyni ( 12 euro) – warto 4/5. Dla mniej odważnych jest dwukołówka ciągnięta przez konia. Postój na zakupy daktyli i zdjęcia nad wyschniętym jeziorem Chott Jerid 4/5.. Dzień piąty ( przejazd na wyspę Djerba i zwiedzanie synagogi) Dla osób, które nie wykupiły fakultatywnego rejsu jest to jedyna w tym dniu atrakcja, nie licząc tradycyjnego zwiedzania straganów… Rejs na wyspę i plażowanie + smaczny obiad jest w cenie 15 euro – warto. ( To powinno być w programie, a nie jako fakultet ! Co do synagogi Al-Ghariba 3/5 - w 2002 roku był tu zamach i zginęło 21 osób, zamachowiec wjechał w nią cysterną z gazem i odpalił ładunek – masakra…( o tym fakcie przewodnik informuje bardzo oszczędnie) W sumie dla osób, które nie wykupiły rejsu jest to dzień stracony.. Dzień szósty – bardzo ciekawy Domostwa Berberów 5/5, miejsca w których były kręcone sceny z Gwiezdnych Wojen 5/5 Amfiteatr El Jem rewelacja 5/5 – muzeum mozaik w odrestaurowanej rzymskiej willi 5/5 Przejazd od Susy i znowu stragany ( a tyle jest tu ciekawych zabytków). W Suse zamiast straganów polecam 4 piętrowy dom towarowy ( przy centralnym placu) ze stałymi cenami. Watro tu kupić n.p torebki, bo jest gwarancja, że są ze skóry ,a nie jat te placowe z pomalowanego lakierem .papieru.. Dzień siódmy - kolejny pusty dzień Swiątynia Wody 1/5 naprawdę nic ciekawego , następnie sklep z ceramiką ( piękne rzeczy ) i stragany w Nabeul ( wyjątkowo upierdliwi sprzedawcy, namolność 5/5 – nie da się na nic popatrzeć bo rzucają się jak sępy…) Po południu zwiedzanie portu El Kantori - 4/5 W sumie program byłby do zrealizowanie w 3 max. 4 dni ( po zrezygnowaniu z codziennego zwiedzania straganów i Świątyni Wody ) Porażką jest, że pominięto zwiedzanie ruin starożytnego miasta Sufetule, to tak jakby w Turcji pominąć Efez… Hotele na objeździe :Wszystkie z basenami i klimatyzacją Nocleg 1 , 2 , 6 i 7 Susa – hotel Jinene ( centralna klimatyzacja) Nocleg 3 – Tozeur hotel Hafsi ( indywidualna klimatyzacja – w jednych pokojach działała w drugich nie) Nocleg 4 i 5 w hotelu Diar Matmata rodem z kreskówek o Flinstonach – pokoje bez okien, więc osoby z klaustrofobią mają duży problem.. Zgłosić wcześniej przewodnikowi – jest kilka pokoi z oknami. Wyżywienie na objeździe – dobre – narzekają ci, którzy nie byli w sanatorium ;-) Co do dodatkowych posiłków ( obiadów) załatwianych przez przewodnika, to najlepiej zrezygnować z tej formy posiłku i samemu podejść to jakiejś restauracji. Będzie na pewno taniej i będzie wybór…
2.5/6
Witam. Nie pierwszy raz uczestniczyliśmy z żoną w wycieczce zorganizowanej przez R. Mamy także doświadczenia z innymi biurami podróży. To chyba nasze największe rozczarowanie. Obsługa pilota fatalna - p. Abdul może i ma wiedzę, na pewno wykazywał pewne starania aby ją przekazać. Natomiast jego kultura osobista i zorganizowanie to porażka. Na uwagi reagował krzycząc (pilot krzyczący na klienta i sugerujący, że może sobie pisać skargę bo on tu rządzi to dla mnie dotychczas była abstrakcja). Wiele z obiektów ujętych w wycieczce zamkniętych bo "akurat święto żydowskie" (czy R nie wie kiedy są święta religijne w tym rejonie i kiedy nie należy planować zwiedzania?). Sam program można zmieścić w 3 dniach i z pewnością wymaga nowej oceny, gdyż Tunezja ma do pokazania wiele ciekawych miejsc (np. wioski wysoko w górach które część uczestniczących w objeździe osób mogła obejrzeć z daleka gdyż akurat widać to było z ich strony jadącego autokaru). Szczytem już był wyjazd na Djerbę - 3,5 godz. jazdy autokarem (nie było bliżej taniego hotelu, co R?) tylko po to aby wejść do sklepu perfumami obok zamkniętej synagogi (bo oczywiście "święto żydowskie") czy do "muzeum" z kukłami ubranymi w ludowe stroje? Pozdrawiam R i życzę organizatorom dobrego samopoczucia.
2.0/6
Kiepskie niektóre pokoje hotelowe, pilot mówił ciągle to samo, a najbardziej zainteresowany był sprzedawaniem lokalnych produktów. Biuro podróży RB znowu oszukało na podatku miejscowym, miał być w lokalnej walucie a pobrali w Euro dużo więcej niż powinni. Brak systemu bezprzewodowego do słuchania pilota(brak przewodników) przez co wszyscy musieli stać przy nim aby coś usłyszeć.