Zastanawiasz się, czy ta wycieczka to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
oczekiwalam na wiecej. Tunezja troche mnie rozczarowala, najbardziej Kartagina. Niewiele po niej pozostalo. Chyba najfajniejsza rzecza byly mozaiki. Lad i porzadek w miejscach, gdzie sa kwaterowani turysci zagraniczni, poza tymi miejscami, brud i gory smieci .Mimo tych nieciekawych miejsc, warto bylo przyjechac dla przyrody. W pazdzierniku ogrom kwiatow i te zielone daktylowe palmy, ktore o tej porze roku byly pelne owocow. Ponadto zagwarantowana pogoda, slonce.
4.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Jest kolejny wyjazd z biurem Rainbow. Jeśli chodzi o zwiedzone kraje arabskie do tej pory to wycieczka - najsłabsza, niestety fatalnie ułożony program. Obok zwiedzania „perełek” , rzeczy trzeciorzędne i codzienne marnowanie czasu na stragany. Muzeum mozaik w zespole pałacowym Bardo – 5/5 rewelacja, wzgórze Byrsa – 2/5, zbytnio nie ma co oglądać, muzeum nieczynne, do Katedry nie ma wstępu – jedynie widok na tzw. Porty Punickie… - miasteczko Sidi Bou Said – 5/5 przepiękne, warto zwiedzić Dom Tunezyjski ( płatne dodatkowo. - termy cesarza Antoniusza 4 /5 ruiny częściowo odnawiane. Monastir, Kairouan, Tozeur. - Ribat w Monastirze warte zwiedzania 5/5 Mauzoleum Habiba Burgudy też w Monastirze 5/5 - Kariouan : Wielki Meczet - piękny zabytek z 7 wieku. 5/5, mauzoleum Sidi Saheb – piękne mozaiki 5/5, baseny Aghlabidów ciekawe 4/5. Następnie obowiązkowe czas wolny, ale watro pójść, z przewodnikiem do starożytnej studni napędzanej przez wielbłąda… Rajd jeepami po pustyni i zwiedzanie oazy – rewelacja 5/5 Po południu fakultatywny( płatny 10 euro) przejazd bryczkami do plantacji palm i zwiedzanie mini zoo 1/5 , szkoda czasu. Następnie fakultatywny przejazd wielbłądami lub kładami po pustyni – warto 5/5. Postój na zdjęcia nad wyschniętym jeziorem Chott Jerid 4/5.. Przejazd na wyspę Djerba i zwiedzanie synagogi dzień stracony w mojej ocenie poza synagogą nic ciekawego na wyspie ogólny bałagan. Domostwa Berberów 5/5, miejsca w których były kręcone sceny z Gwiezdnych Wojen 5/5 Amfiteatr El Jem rewelacja 5/5 – muzeum mozaik w odrestaurowanej rzymskiej willi 5/5 Przejazd od Susy i znowu stragany ( a tyle jest tu ciekawych zabytków). W Suse zamiast straganów polecam 4 piętrowy dom towarowy ( przy centralnym placu) Świątynia Wody 2/5 naprawdę nic ciekawego , następnie sklep z ceramiką ( piękne rzeczy ) i stragany w Nabeul Po południu zwiedzanie portu El Kantori - 4/5 Hotele na objeździe :Wszystkie z basenami i klimatyzacją Nocleg – hotel Jinene ( dramat, brud,syf i problemy z posiłkami tj. śniadania - kto rano wstaje ten się najada) Rainbow powinien wykreślić ten hotel ze sprzedaży i pobytu na objazd ogólnie dramat) Wyżywienie na objeździe – dobre ( z wyjatkiem hotelu Jinene) – narzekają ci, którzy nie byli w krajach arabskich Co do dodatkowych posiłków ( obiadów) polecanych przez przewodnika, to najlepiej to ok.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd należy zaliczyć do średnio udanych. Na plus zasługuje obejrzenie kraju w pigułce jednak było za dużo jeżdżenia, przemieszczania się autobusem a zbyt mało oglądania zwiedzania. Dla przykładu, kilka dni było tak zorganizowanych, że większość dnia uczestnicy spędzili właśnie w autobusie (ok. 7 godzin) a zwiedzanie atrakcji zajęło ok. 3 godzin. Po takim dniu miałem wrażenie, że dzień był zmarnowany. Kolejny przykład, zwiedzanie Tunisu... miasto 4 mln ludności a w programie wycieczki umieszczono dwie atrakcje (a przynajmniej tak przekazał przewodnik) czyli Brama Morska oraz Bazar (Suk). Następnie przejazd do Kartaginy. Przepraszam ale tak dużemu miastu powinno się poświęcić więcej uwagi. Kolejny przykład to środek transportu - autobus do wygodnych nie należał szczególnie dla wysokich osób. Szanowni organizatorzy, nie każdy ma 160 - 170 cm. Przy pokonywaniu dziennie kilkuset km miejsca na nogi nie powinno w autobusie brakować. W Polsce FlixBus ma lepiej dostosowane autobusy a czasem trasy są krótsze. Przy moim 185 cm, wymęczyłem się jak nigdy a ostatniego dnia, nogi mi drętwiały i to w cale nie jest żart. Na koniec kilka słów o przewodniku i jego sposobie "dorobienia do pensji". Wielokrotnie czułem się jak chodzący portfel. Przewodnik w autobusie sprzedawał przyprawy, daktyle, wskazywał uczestnikom gdzie robić zakupy bo rzekomo są tam najlepsze ceny. Jeśli ktoś nie chciał w tym miejscu robić zakupów, wówczas czekał na innych którzy te zakupy robili i tracił czas. W drugą stronę już to nie działało. Były też przypadki gdzie przewodnik pospieszał uczestników w trakcie zwiedzania bo jak twierdził, goni go program po czym po wyjściu ze zwiedzanego obiektu prowadził całą wycieczkę do miejsca gdzie można było zakupić perfumy mówiąc przy tym, cyt.: "na spokojnie, mamy czas na zakupy". Obiady można było zamówić w trasie, we wcześniej wyznaczonych przez przewodnika miejscach gdzie były 1-2 dania do wyboru, jeśli dania Ci nie odpowiadały to chodziłeś głodny bo autobus dla kilku osób nie zatrzyma się w innym miejscu niż to wyznaczone przez przewodnika. Oczywiście przewodnik nie był najgorszy, pomagał nam, udzielał informacji, można było na niego liczyć.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Bardzo brudny kraj co psuje uroki zwiedzania. Hotele brudne zaniedbane. Śniadania bardzo słabe. Kolacje lepsze ale zawsze to samo do jedzenia. W zwiedzaniu bogaty program, od rana do nocy. Wygodne byłoby gdybyśmy dostawali program do ręki. Można by było się lepiej przygotować pod względem ubioru i informacji o miejscach. 0⁰Wiadomo że coś może ulec zmianie ale zarys byłby. Korzystne byłoby gdybyśmy wiedzieli w jakim hotelu nocujemy. Jakby każdy dostał taką informację pisemną można byłoby sobie wiele rzeczy sprawdzić wcześniej w internecie. Korzystne było wifi w autobusie. Hotele niby miały wifi. Nie można było z niego skorzystać. W ostatni dzień była bułka z ostrą papryką. Połowa autobusu zachorowała. Obiady w większości w kiepskich miejscach. Można by coś lepszego zaplanować. Przewodnik sympatyczny i z ogromną wiedzą. Woda w autobusie nie powinna być płatna.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wycieczka raczej dla początkujących turystów, tych bardziej doświadczonych może nie zachwycić. Generalnie kraj bardzo brudny. Wszechobecne śmieci nie zachęcają do spacerów. Enklawy turystyczne z ogromną ilością hoteli na przyzwoitym poziomie. Tutaj miasta są raczej zadbane i czyste. Pogoda zawsze murowana, chociaż wieczorami ze względu na silny wiatr przydaje się cieplejsza bluza. Rzymskie obiekty archeologiczne oraz wioska berberyjska godne zobaczenia.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Trafiliśmy na największe święto odpowiednik naszej Wielkanocy. Dwa dni wszystko było zamknięte, ale za to mieliśmy okazję ,,podziwiać" zwożenie baranów na półkach samochodów do domów, rytuał ich zabijania przy drogach, płynącą ulicami krew. Do tego byliśmy świadkami uroczystości obrzezania chłopców. To takie nadprogramowe wydarzenia, ale pokazujące kulturę i obyczaje kraju. Mnie to się osobiście podobało, ale niektóre osoby miały z tym problemy. Poza tym Tunezja nie urzeka. We wszystkich miasteczkach mediany, każda podobna do poprzedniej, a w nich tłumy ludzi. Bardzo fajna wyprawa na Saharę i przejazd kładami ( dodatkowo płatny) ale polecam.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
W Tunezji jest wiele turystycznych atrakcji, niestety wrażenie psuje ogólny brak higieny, śmieci przy drogach i nieurozmaicone jedzenie. Zachwyt budzą zabytki w Kartaginie, meczet w Kairoun, baseny Ablagidów, Bardo.Nie mniej ciekawe były wizyty w oazach, wioskach berberyjskich czy rajd jeepami po pustyni.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Sama impreza ciekawa gdyby nie wycieczki fakultatywne. Podstawowy program zwiedzania był pobieżny i skracany do minimum a nawet pomijane istotne punkty programu. W trzecim dniu zwiedzania została pominięta z programu tuniska medyna wpisana na listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO w Kariouan. Pilot Abdullah ją po prostu pominął, za to był czas na zaprzyjaźniony sklep z dywanami i miejscowymi wyrobami, które są dostępne wszędzie i jak się później okazało trzeba było dla 21 osób realizować imprezę fakultatywną, kosztem czasu pozostałej części grupy, który to czas ponad godziny mógłby być na zwiedzanie miejsc z programu. Zapłaciliśmy za imprezę, zapłaciliśmy koszty obligatoryjne za realizację programu podstawowego ale wycieczki fakultatywne wzięły górę bo dawały dodatkowy zysk a reszta osób z wycieczki, która nie wykupiła fakultetu ...róbta co chceta… Jak mi wiadomo program zawarty w umowie powinien być zrealizowany, natomiast wycieczki fakultatywne mniej istotne i dla chętnych powinny być realizowane w ramach możliwości i nie kosztem niemałej grupy innych uczestników imprezy głównej. Dodatkowo na Dżerbie pilot Abdullah tak się spieszył ze zwiedzaniem budynków z muralami, że nie zauważył że zgubił połowę grupy. Dopiero zorientował się, że biegnie z garstką uczestników wycieczki, kiedy wrócił do autokaru, gdyż ponad połowa grupy wróciła do autokaru by się nie zgubić i czekała na resztę.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Objazd źle zorganizowany. Największym mankamentem to niepotrzebne kilometry przejechane na południu (powrót do Matmaty). W plecy mamy 500 kilometrów. Po co? Natomiast program lekki i do przyjęcia. Wybrane miejsca mogły zainteresować (szczególnie El Jam - amfiteatr). Fajne wrażenia także podczas jazdy jeepami po Saharze. Naj gorsze momenty to codzienne mediny i suki. Nie wszyscy jeżdżą by kupować gadżety. Poza tym można było je kupić w jednym zaplanowanym miejscu, a nie w każdym dniu. Wątpliwości moje budzi opłacony pakiet (po 85 Euro). Wiele zwiedzanych miejsc było niebiletowanych. Autokar ogólnie dobry poza (niestety) awarią i to na super gorącym południu klimatyzacji. Pilot nie rozliczył sie z tej sumy. Chciałbym transparentnie wiedzieć na co poszły moje pieniądze. Nie dostajemy też biletów wstępu (niektórzy traktują to jako pamiątki). Jedzenie dobre i wystarczające, Na pobycie może zbyt monotonne (codziennie to samo). Hotele na objeździe bardzo dobre i ciekawe, a na pobycie OK. Pilot bardzo dobrze przygotowany merytorycznie. Niestety słabiej z kulturą. Odzywki w stylu: "Ja już mówiłem co będziemy zwiedzać (czy mówiłem o której spotkanie)",, "Nie jestem papugą", "Ja tu pracuję", i najlepsze "Ja mam teraz przerwę" (oczywiście nie miał na koszulce napisane kiedy ma przerwę oraz czy jest do naszej dyspozycji i kiedy????). Ogólnie impreza udana z małymi mankamentami.
3.5/6
Czy ta opinia była pomocna?
Niekorzystny przylot samolotem. Zgodnie z programem imprezy pierwszy dzień to przylot i aklimatyzacja. W mojej konfiguracji oraz ludzi z Gdańska wylot z Polski był w okolicach 23( planowy) więc to jest dzień na aklimatyzacje ( do 24) natomiast przylot i transfer do hotelu w okolicach 3 w nocy ( nad ranem) to już dzień drugi gdzie o 5.30 następuje pobudka i zaczynamy imprezę. Szanowny organizatorze racz sprawić, że różnica czasu pomiędzy przelotem i dotarciem do hotelu niech będzie minimum 6h dla komfortu uczestników. W tunezji, w sezonie temperatura może wynosić np 40 stopni, ludzie np po 70 roku życia, po podróży samolotem i 2h snu mogą np omdleć a takie wspomnienia na pewno zostaną w pamięci tyle że z gatunku tych traumatycznych. Podczas podróży wizyta w perfumerii, gdzie specjalnie przed wystawieniem opinii wraz z opisem sprawdziłem plan dzień po dniu i nie znalazłem go. Osobiście wolał bym dotrzeć np 2h wcześniej do hotelu niż uczestniczyć w telezakupach mango tyle że na żywo i wersji Afrykańskiej gdzie najlepsza opcja to kupić trzy wybrane ponieważ czwarty będzie absolutnie za darmo.Podczas wyprawy pilot ,najpewniej z racji troski o zdobywców czarnego lądu czyli nas-uczestników pomimo śniadań z dużym wyborem i bez limitu oraz obiadokolacji z jeszcze większym wyborem- pytał w okolicach godziny 10 czy ma zamówić lunch oczywiście dodatkowo płatny który będzie zrealizowany przy okazji. Podczas pierwszej próby zgłosiło się wielu głodomorów więc on już musiał dzwonić gdyż restauracja chyba inaczej nie funkcjonuje jeśli dla określonej liczby osób nie będą przygotowywać posiłków a powiadomić ich trzeba w okolicach godziny 11. Podczas drugiej próby w kolejnym dniu praktycznie nikt się nie zgłosił, dlaczego niewiadomo. Pilot pośredniczył również w sprzedaży daktyli które były pakowane jak bombonierki i po otwarciu należało je trzymać w lodówce więc większość chętnych nie zdecydowało się na ich otwarcie więc sobie z nami jeździły jak niepyszne ( chociaż w smaku były pyszne).Jest to moja trzecia wycieczka objazdowa z rainbow i na dwóch pozostałych pilot nawiązywał do wycieczek fakultatywnych które były w programie pytając o chętnych dwukrotnie bo jak wiadomo na wakacyjkach a już na pewno objazdowych można zmieniać zdanie jednak nie przypominam sobie takiej ilości sprzedaży czegokolwiek. Podobno w Turcji podczas objazdu jest jeszcze gorzej ale trudno bazować na opowieściach kogoś tam,bo jeśli ja na takiej będę mogę trafić na coś innego. Co do tej i jakiejkolwiek innej wycieczki warto na piśmie przedstawić wysokość tipów i opłat tzw opłat klimatycznych lub czegoś co to przypomina. W Tunezji za hotel np 4 gwiazdkowy są trzy dinary ( 1 euro) za 5 gwiazdek np 4 dinary. Za co są tipy o ile nie są obowiązkowe w danym kraju ( rainbow "obsługuje " cały świat) warto wiedzieć gdyż z obowiązkowej opłaty około 150€ zrobiło się finalnie 183€ więc różnica 1/5......