5.2/6 (48 opinii)
3.5/6
Grupa liczła 46 osób- za dużo ,piękna Konstantyna,zabytki w starożytnych miastach ciekawe ,ale jeżeli ktoś widział zabytki w Syrii,Turcji czy Libii to nie robią dużego wrażenia.W Algierii jest bezpiecznie,praktycznie nie ma pamiątek dla turystów -tylko w 3 miejscach były magnesy.Nie ma możliwości użycia kart płatniczych.
3.0/6
Bardzo miło było poznać nowy kraj, ale organizacja wycieczki momentami słaba, niepotrzebny przylot do Tunezji a nie od razu do Algierii co pozwoliłoby więcej czasu poświęcić na zwiedzanie tego kraju a nie uprawianie niepotrzebnej tułaczki przez dodatkowe granice oraz mnóstwo kilometrów. Może Rainbow liczyło, że droga lądową będzie taniej a może i szybciej 😂 Ogólnie dużo czasu spędza się w autokarze, zwiedzanie krótkie, niewymagające ( w stolicy przejazd kolejka z której nic nie widać, choć jest inna i byliśmy w pobliżu- może przejazd tamtą jest droższy stąd opcja kolejki miejskiej za grosze, także w stolicy stratą czasu w oczekiwaniu na otwarcie Bazyliki Matki Boskiej Afrykańskiej- jakby nie można byłoby w tym czasie gdzieś się przejść, coś zaproponować , coś zobaczyć, do innego muzeum nie wpuszczono nas- nie bo nie). Przewodnik moim zdaniem za dużo mówił o Tunezji ( także na terenie Algierii) , w której już byłam na objazdówce więc informacje się powtarzały, nie były już dla mnie ciekawe. Transfer z Tunezji jawi się jako pomyłka biorąc pod uwagę sześć godzin na granicy, hotel na terenie Tunezji byle jaki a pierwszy nocleg w Algierii także ( jakby wcześniej w pokojach odbywały się jakieś zawody, kto zniszczy więcej 😂). Pozostałe hotele bez zarzutów, niektóre wysoki poziom. Jedzenie w hotelach obfite, choć znudziło mi się udo z kurczaka, które było 2 czy 3 razy na kolację, a na co dzień nie przepadam za takim jedzeniem. Posiłki jako lunch to niestety pomyłka, raz ryba była przepyszna ale odbywały się kosztem czasu wolnego. Kto zdecydował się na posiłek musiał liczyć się z tym, że czasu wolnego nie będzie miał albo będzie on trwał 5-10 min. Cały czas robiono nam zdjęcia, czułam się jakby to był pierwszy termin wycieczki i jesteśmy żywą reklamą, że po Algierii można podróżować. Nikt nie pytał o zgody na publikację zdjęć, nie wiem do jakich celów zostaną wykorzystane ale najprawdopodobniej do reklamy firmy z Tunezji lub Algierii, czyli poza Rainbow jakiegoś pośrednika. duży minus dla Rainbow, który zadręczał e-mailami w zakresie wyrobienia wizy, ostatecznie mimo poświęconego czasu, wysłania paszportów na własną odpowiedzialność pocztą, zainwestowaniem w zdjęcia nie wystawiono wiz w Polsce a na granicy z Algierią dłuuuugo myślę ponad 6 godzin na decyzję czy te wizy dostaniemy tzw.pieczątke do paszportu. zwrócono jedynie część kosztów zapłaconych za wyrobienie wizy bo niby pośrednik swoje czynności podjął a nagle zmieniły się przepisy, które się nie zmieniły bo na wizę czekaliśmy tyle godzin, bez dostępu do toalet, sklepu - na tzw.ziemi niczyjej. nie złożyłam z reklamacji bo nie dopilnowałam terminu, ale czuję duże rozgoryczenie bo wycieczka nie była tania. Czas, który spędziliśmy na granicy mieliśmy poświęcić na zwiedzanie a potem odpoczynek. Trzeba się liczyć z tym, że odbiadokolacje mogą być dopiero o godzinie 22:00. Co widziałam, to piękne widoki, sama pewnie nie udałabym się do tego kraju, stąd jestem wdzięczna za udział w tej wycieczce, ale nie mogę jej polecić bądź chcieć udać się tam kolejny raz z Rainbow bez dokonania zmian w organizacji proponowanej wycieczki.
3.0/6
Program wycieczki nie do końca przemyślany, z sześciu dni dwa całkowicie spędzone w autokarze, nie najwyższej zresztą jakości. Nie dostosowany do warunków administracyjnych tam panujących tj kilkugodzinne odprawianie na granicy ( nie stanie w kolejce ) i np. godzinne oczekiwanie na eskortę. Także w pierwszy dzień zamiast o 21 godz. w hotelu byliśmy 0.30. Jedynie ludzie bardzo sympatyczni, pomocni, nienachalni. Specjalnie nie polecam, byłam na wielu ciekawszych objazdach.
2.5/6
Wycieczka po Algierii była podczas Ramadanu. W Algierii, w sumie byliśmy pełne 4 dni,poza nimi dwa dni były przeznaczone na przejazdy: Sousse-Konstantyna oraz Batna-Sousse. Przejazdy bardzo długie i uciążliwe (zwłaszcza pierwszego dnia, czyli dnia przed rozpoczęciem Ramadanu).