5.7/6 (13 opinii)
6.0/6
To był wyjazd nieplanowany. Tunezja nie znajdowała się na mojej liście wymarzonych wojaży. Ten kraj kojarzył mi się wyłącznie z leniwym bytowaniem na plaży. Skusiła mnie cena. I cieszę się, że przemówiła do mojej poznańskiej natury! Podróżuję dużo, a ten kraj mnie naprawdę zauroczył. Dzięki bogatemu programowi odsłaniającemu w każdym dniu nowe oblicze Tunezji. Co mnie urzekło? Urokliwe biało-niebieskie miasteczka przypominające Santorini, targowiska jak z bajki o Aladynie, szalony rajd dżipami po pustyni z niesamowitymi formacjami, bujne oazy z palmami, dostojne meczety, rzymskie zabytki. No i oczywiście plany filmowe Gwiezdnych Wojen – niesamowite przeżycie. Ten wyjazd to również gratka dla miłośników egzotyki i etnicznych ciekawostek. Po raz pierwszy w życiu widziałam „jaskiniowców”. Dużym plusem jest też ciekawa kuchnia, przemili ludzie i śmiesznie niskie ceny na miejscu. Przepyszny „street-food” można kupić za równowartość 5 PLN. Przywiozłam też modne dodatki wnętrzarskie z rattanu i kosmetyki. Na ulicach czułam się bezpiecznie. Wielkie brawa dla naszego pilota Mahometa. Był jak nasz tata. I ciekawie przedstawiał kraj. Hotele były jak na objazd naprawdę dobre, a jedzenie obfite – super, że przeważały bufety. Jednym słowem: polecam.
5.5/6
Super wycieczka fakultatywna,mnóstwo atrakcji, bardzo ciekawy program, każdy znajdzie coś dla siebie, mi ogólnie podobało się wszystko, począwszy od Koloseum kończąc na Meczecie. Górska Oaza zapiera dech w piersiach, niesamowite wrażenia i widoki, pobyt u ludzi mieszkających w grotach niesamowity, przejażdżka quadami po pustyni super, oglądanie zachodu słońca z grzbietu wielbłąda nie do opisania. Oglądanie wschodu słońca z brzegu słonego jeziora zapira dech w piersiach, ogród botaniczny przepiękny. Jazda samochodem terenowym super,muasteczko Gwiezdnych Wojen też super, szkoda tylko że nie ma tam pokazu w strojach z filmu (osobiście usunął bym z tamtąd sprzedawców poza miasteczko, trochę przeszkadzają w zwiedzaniu)
5.0/6
Tunezja ciekawa, różnorodna , warta zobaczenia. Ludzie przyjaźni i otwarci . Na sukach wiadomo, że sprzedawcy bywają nachalni ale taki klimat i wystarczy odrobina wprawy w zniechęcającym spojrzeniu i ma się spokój. W programie ujęto chyba wszystko co warte zobaczenia. Najfajniejsze były dwa dni w głębi kraju - pustynia i góry są zjawiskowe. Do tego wielbłądy, Quady, terenówki.... super. Wrażenie robi też coloseum w El Jem. Pomimo tego, że sam program nie jest jakoś przeładowany to długie przejazdy i codzienne wstawanie o 4:300 czy 5:30 rano i przyjazd do hotelu bardzo późnym popołudniem a nawet wieczorem (18:00_20:00) sprawiają ze wycieczka jednak jest męcząca. Pilot pół Polak pół Tunezyjczyk Ahmed - ogólnie w porządku, sympatyczny i raczej zorganizowany, dużo opowiedział o historii i obecnym życiu w Tunezji. Jeśli jednak chcecie dowiedzieć się gdzie i co zjeść, co i gdzie kupić a nawet taki banał jak co oferuje hotel w którym śpimy ( na Djerbie spaliśmy w fajnym hotelu nad samym morzem, z basenem, spa i wodami termalnymi i klubem nocnym ale te informacje musieliśmy zdobywać sami a teren był tak rozległy, że niektórzy wycieczkowicze mieli problem ze znalezieniem swojego pokoju a co dopiero reszty!) to musicie dopytać sami. Pan Azis jest jeszcze tak młody (21 lat!), że niestety widać czasem jak bardzo brak mu doświadczenia. Nie polecam dodatkowych lunchy - bardzo słabe, z wyjątkiem tego w dniu w którym króluje pustynia i tematyka gwiezdnych wojen- do wyboru baranina lub kozina , kuskus , warzywa.. Niestety nie ma ani czasu ani możliwości aby samodzielnie posmakować prawdziwej tunezyjskiej kuchni. Wielki minus za zakwaterowanie w hotelu Dreams Beach w Souss - opinia osobna pod hotelem. Pozostałe hotele i jedzenie bardzo w porządku.
5.0/6
Program umożliwia zetknięcie się z pustynią, górami, oazami wyspą Dżerbą w przekroju przyrody, klimatu, ludzi, architektury, kuchni. Widzimy takie krajobrazy jak morze (wyspa Dżerba) poprzez region Matmata (sceny dla sagi "Gwiezdne Wojny", domy troglodytów), poprzez pustynię i góry (Chebika, Chennini). Wycieczka wymaga dość wczesnego wstawania (wyjazdy 6 - 8 rano) do godziny około kolacyjnej (19 - 20). Noclegi odbywały się następujących hotelach: Djerba Castille, Hotel Pansy Ksar Ghilane (pod namiotami - w nocy było zimno); Hôtel Ras El Ain Tozeur. Przewodnik był rodowitym Tunezyjczykiem, przekazał bogaty obraz specyfiki Tunezji. Jednocześnie miał smykałkę do biznesu i umiał skłonić do zakupu wszystkich wycieczek fakultatywnych, daktyli czy waluty u siebie, co czasami nie sprawdzało się.