4.6/6 (111 opinii)
Kategoria lokalna 3
4.5/6
Hotel: Hotel w sam sobie jest raczej czysty i schludny. Pokoje są codziennie sprzątane przez kochane panie sprzątające, które układają piżamkę w odpowiedni wzorek. Dodatkowo codziennie są wymieniane ręczniki, myta podłoga, wymieniane szampony i żele do mycia ciała. Jedzenie: Smaczne, choć monotonne. Po tygodniu osobiście miałem dość patrzenia na niektóre potrawy. Osoby wybredne tutaj mogą cierpieć pod tym kątem. Naszą uwagę w szczególności przykuła pizza, a właściwie podpłomyk z ichniejszym serem, który przypominał serek topiony. Niemniej, była ona smaczna i codziennie lądowała na talerzu. Obsługa: Obsługa była na naprawdę wysokim poziomie, a w szczególności po podarowaniu napiwku. Obsługa hotelu zarabia naprawdę niewiele i żyją oni głównie z napiwków. Za kilka dinarów naprawdę można poczuć się jak król. Ludzie: Hotel oprócz Europejczyków odwiedza cała masa Algierczyków, którzy byli największym minusem pobytu. Zachowują się oni w sposób nie do pomyślenia dla Europejczyka. Wpychają się w kolejkę, nie panują nad dziećmi, strasznie syfią, nabierają tonę jedzenia, którego nie jedzą. Mimo to raczej nie są agresywni, trzeba się po prostu do nich przyzwyczaić. Sami Tunezyjczycy są mili i lubią Polaków, bo jesteśmy aktywnymi turystami i zostawiamy dużo pieniędzy. Każdy handlarz zna kilka zdań po polsku, które powtarzają jak mantrę. Handlarze sami w sobie są dość nachalni i pod koniec już też mieliśmy dość ciągłego odpędzania się na mieście od ich zaczepek. Atmosfera: W hotelu poznaliśmy całą masę Polaków (tych młodszych i tych starszych). Udało się zorganizować nawet wspólny polski wieczór aby się ze wszystkimi dobrze zapoznać. Szczerze, to właśnie obecność rodaków zrobiła nam ten wyjazd. Mimo wszystko jest w tym hotelu bardzo głośno, czy to od dzieci, czy to od klubu nocnego, który jest zaraz przy hotelu. Dlatego, osobom ceniącym sobie ciszę i spokój i chcącym odpocząć niezaczepianym - odradzam ten wybór. Tunezja: Sam w sobie kraj jest mimo wszystko dość ubogi i to widać jak wyjedzie się z dzielnic hotelowych dla turystów. Wszędzie panuje brud i śmieci co doskonale widać podczas objazdówki na wycieczce na Saharę. Samą wycieczkę gorąco polecam. Wspomnienia zostaną do końca życia. Plaża: Położona ok. 10 minut piechotą od hotelu. Co 20 minut jeździ też bryczka z konikiem Mariem, więc można też dojechać. Plaża jest raczej niewielka a woda zwykle była zanieczyszczona ze względu na fale, które wzbudzały piasek. Na plaży bar, gdzie można było się napić wody i napojów bezalkoholowych. Animacje: Codziennie wieczorem były organizowane jakieś wydarzenia: tancerki brzuchem, wybory miss hotelu, tunezyjski wieczór, itd. Dodatkowo w ciągu dnia można pograć w siatkę, pingla, postrzelać z łuku, pograć w piłkę wodną itp.
4.0/6
Hotel duży. Pokoje i łazienki w w pokoju są ładne. Pościel i ręczniki były zmieniane codziennie, Bardzo miła obsługa- bez problemu można dogadać się w j.angielskim . W okolicy wesołe miasteczko, słychać do późnych godzin krzyk i wrzask . Do lokalnych atrakcji: restauracje, bary, sklepy , wesołe miasteczko, port. Plaża około 400 metrów , dojazd bryczką lub fajnie też dojść spacerem. Na straganach koniecznie trzeba się targować i przejść przez okolicę , ponieważ ceny tych samych rzeczy znacznie od siebie odbiegają . Zalety * Ładny duży , ciepły basen, przemiła obsługa * Plaża hotelowa zadbana * Animacje dla dzieci , fitness dla dorosłych. Wady: * W opcji All Inclusive , kucharze wydzielali posiłki , * Polecam tylko osobom o niskich wymaganiach co do posiłków * Nie dla osób ceniących ciszę . Rezydentka , która nas prowadziła z biura Reinbow , rewelacja, pięknie na samym początku opowiedziała nam w skrócie co można a co nie w Tunezji. Bardzo pomocne uwagi. Dodatkowa zakupiona została z biura wycieczka na Saharę. Po prostu rewelacja. Wycieczka męcząca , ale widoki i przeżycia zapierające dech w piersiach. Będąc w Tunezji to punkt obowiązkowy. Jeśli nie jesteście bardzo wymagający to polecam hotel. Wakacje ogółem udane :-)
4.0/6
Podczas pobytu korzystaliśmy z kilku wycieczek- świetna organizacja i przewodnik, który ubarwiał nasze zwiedzanie ciekawostkami o tradycjach Tunezyjczyków. W hotelu super jedzenie- duży wybór smacznych potraw. Niestety jeżeli chodzi o pokój sprawa wyglądała nieco gorzej- łazienka była okropna i brudna. Obsługa hotelu natarczywa jak przystało na tą kulturę, więc mysle, że to po prostu norma i nie należy się do tego przyczepiać. W hotelu było również dużo atrakcji, z których zainteresowani mogli korzystać. Opieka rezydenta była też w porządku- organizowane były spotkania, na których można było się wszystkiego dowiedzieć. Minusem było to, że były dyżury rezydenta, a nie rezydent stacjonarny, który był w zasięgu hotelu. Możliwy był oczywiście kontakt telefoniczny z rezydentem.
4.0/6
Tunezja tak, ale chyba tylko jednorazowo. Kraj bogaty w zabytki historyczne, gorący i z ciepłym morzem. A potem pojawiają się te "ale". W Tunezji jest brudno, woda nie nadaje się do picia, na ulicach czesto cuchnie zgnilizną i nieczystościami. Standardy higieniczne dalekie są od europejskich. Najbardziej denerwujace byly wszechobecne muchy. Nagabywanie i zachęcanie do zakupów są wszechobecne. Niestety czesto oszukują w restauracjach. W menu podana jest cena, człowiek mysli ze tyle zapłaci ile widział w karcie potraw, a potem okazuje się, że to cena za "small" choc oczywiscie nikt o tym nie informuję. Zawsze trzeba się targować, bo łupią turystów na każdym kroku. My spędzikiśmy mily urlop, bo wiele zależy od nastawienia. Trzeba przymknąć oczy na "niedogodności" i cieszyć się urlopem. Na pewno warto odwiedzić El Jem, Tunis, Monastir, Susę i Sidi Bou Said.