5.0/6 (173 opinie)
Kategoria lokalna 4
2.0/6
. Już na samym początku oszukano nas na dobie hotelowej, co zgłaszaliśmy w biurze. Z pierwszego dnia straciliśmy obiad i kolację, bo lot zaplanowano późnym wieczorem. W ostatnim dniu nie mogliśmy skorzystać ze śniadania, nie dostaliśmy nawet lunch box-u, bo wyjazd z hotelu zaplanowano o 1.20. Hotel tragedia. A polecany przez pracownika Rainbow. Brudno i syf. Nie dostaliśmy pakietu powitalnego, w pokoju brudno, kilka razy zapchana kanaliza, brak szkalnek (bo można je samemu przynieść; tak usłyszeliśmy), brak krzeseł. Ręczniki żółte i nieładnie pachnące. Miejsce wydawania posiłków to tragedii ciąg dalszy: brudne szklanki; często ich brak, brudne talerze (często nie myte, tylko wycierane), brudne sztućce (często ich brakowało), brudne klimatyzatory (o ile działały), w jedzeniu pojawiały się czarne, długie włosy. Baseny brudne, czasami można było wyłowić z nich np. plastikowe kubeczki po napojach. Animacje dla dzieci, za które płaciliśmy w cenie wyjazdu poniżej krytyki. Atutem pogoda i ciekawy kraj. Fajne wycieczki fakultatywne- szczególnie wyjazd na Saharę. Gdzie po całodziennym zwiedzaniu można było odpocząć w fajnym miejscu. Przewodnik po Saharze świetny!
2.0/6
Pierwszy raz w życiu chyba piszę opinię z wakacji. Tylko po to aby ostrzec potencjalnych zainteresowanych hotelem. Zjeździłem już trochę świata, ale takiego syfu za 16 000PLN to nigdy nie widziałem. Jakbym zapłacił za wycieczkę 6 000-10 000PLN to bym się nie odzywał. Początek wyjazdu, to duży zgrzyt ze strony Rainbow, który nie wie jaki pokój może sprzedać mnie i mojej rodzinie. Zamówiliśmy pobyt pół roku wcześniej i opłaciliśmy pokój Superior. Na 3 tygodnie przed wyjazdem zostaliśmy przekierowani do mniejszego Family. Info z Rainbow, "dostaniesz 2,5% zwrotu albo rezygnuj i oddajemy całość". Mega proklienckie podejście. Na miejscu okazuje się, że jakość pokoju to jakiś dramat. Łazienka brudna i zapuszczona - może Wam zdjęcia podesłać?. Dzięki Wam miałem możliwość przypomnienia sobie kolonii szkolnych z lat 90-tych, gdzie ostatni raz kąpałem z w klapkach w wannie. Syf, zacieki i brud. Klamka od drzwi łazienki naderwana. Suszarka do włosów nie działa. Mrówki w pokoju. Cerata po prysznicem (?!) lepi się. Deska od toalety co dwa dni odpadała. Smród co kilka godzin w łazience - pewnie przez syfon od sąsiada. Nie zamykające się drzwi od tarasu na parterze w ogródku - można było wejść z zewnątrz. Czytnik kart wejściowych - wyrwane gniazdko, z kablami na wierzchu. Klimatyzacja zagrzybiona - ale działa. Naprawdę byłem bliski rezygnacji już po pierwszym dniu. Moim zdanie hotel od kilkunastu lat - tj. od momentu zmiany brandingu nie przeszedł remontu, tylko miejscowe odświeżenie lub naprawy. Zdjęcia Rainbow ze strony - gratulacje dla fotografa, wyciągnął maksa. Dziwnym trafem nie można w opinii zamieszczać zdjęć dodających opinię. Travel Planet np. nie ma z tym problemu. Przypadek? Nie sądzę. Skonfrontowalibyśmy rzeczywistość z tym co prezentujecie i obiecujecie. Druga wtopa Rainbow? Zgodnie z umową miał być w restauracji kącik do jedzenia dla dzieci (mam 5 i 7-latka). Kącik Kids Crack czy coś takiego. Kącik był, ale... zamknięty, bez... jedzenia. Śniadania dla dzieci? Od biedy da się coś zjeść - naleśnik, dżem, pieczywo z masłem, omlet i koniec. Reszta to udziwnienia lokalnej kuchni. Parówki, czy lokalne "wyroby wędlinopodobne" to jakiś dramat. Obiad i kolacja dla dzieci to dramat i loteria. Tutaj już tylko frytki i raz na 2-3 dni pieczona pierś z kurczaka, jeśli nie była przyprawiona lokalnymi przyprawami. Pizza? Zazwyczaj już zimna i dziwnie doprawiona. Lepsze jadałem na Dworcu PKP, w latach 90-tych. Rainbow deklarujecie coś co nie występuję w rzeczywistości. Wiedząc to, nigdy byśmy tego hotelu nie wybrali. Mając małe dzieci, akurat jedzenie jest dla nas kluczowe. A te było naprawdę słabej jakości. Szczególnie irytujące gdy trzeba było stać w długich kolejkach lub zaraz po otwarciu restauracji jedzenie było już tylko ciepłe. Jeśli ktoś nie lubi lokalnych potraw będzie miał naprawdę problem. Byłem w życiu w kilkunastu hotelach. Jedzenie w tym stawiałbym jako 2 najgorsze od końca. Hotel niby 4-gwiazdki, za wycieczkę zapłaciliśmy ponad 16 000PLN a to był dramat po prostu. Może tak jest po prostu w Tunezji? Byłem tam pierwszy raz. Ale nie, ciekawostką jest to, że jadąc na 2-dniową wycieczkę na Saharę i śpiąc i jedząc w innym lokalnym hotelu 3-gwiazdkowym, czuliśmy się znacznie lepiej. Hotel schludny, czysty, jedzenie dobre. Miał swoje lata, ale miło wspominam - Golden Yasmin. A tutaj? Restauracja? 3 sale, jedna klimatyzowana. Zgadnijcie gdzie gromadzili się turyści? Czystość szklanek i talerzy? Pewnie urok lokalny, nie jest winą Rainbow. Ale drażniło mnie to, jako mężczyznę - a nie mam fioła na punkcie czystości. Na plus - 2 animatorki z Polski. Bardzo miłe i pozytywnie nastawione dziewczyny, które moje dzieci bardzo polubiły. Plaża? Jeśli Rainbow zamieszczacie zdjęcia z plaży, piękne i czyste, to miejcie też choć trochę przyzwoitości. 60% czasu te plaże są pokryte glonami, a woda 15-25m od wejścia jest nieprzezierna z uwagi na czarny muł. W bezwietrzne dni, plaża czysta. W wietrzne dni (owe 60%) glony i syf w wodzie. Nikt normalny wtedy nie pływa. 100m od hotelu, plaża pokryta śmieciami. Leżaki oraz materace przy basenach. Myślałem, że zajmowanie leżaków o 7.00 rano to specjalność Polaków. Ale nie. To wynika po prostu z potrzeby. Hotel miał ich za mało w ofercie. Wiec nawet Algierczycy, Francuzi, Brytyjczycy też kładli ręczniki od rana. Skutkiem od 7.30 80% miejsc była zaklepana. Zalecam abyście jako biuro podróży raz na jakiś czas wizytowali te hotele i aktualizowali zdjęcia. Chyba, że to w nie Waszym interesie. Tak, zgłaszałem uwagi rezydentce. Zaproponowała mi, że może spróbować załatwić mi bungalow w zamian - czyli... 3-osobowy pokój. Kupiłem 5-osobowy, zakwaterowaliście mnie w 4-osobowym, a jak zgłosiłem uwagi to proponujecie 3-osobowy. Możecie wywiesić sobie hasło jako motto przewodnie "STOIMY OTWOREM DO KLIENTA". Każdy niech interpretuje po swojemu. Pobyt wykupiony jako 11-dniowy. Na miejscu byliśmy o północy - czyli 1 dzień zaliczony. Taki mały zabieg marketingowy. W hotelu byliśmy po północy. 30 stopni w powietrzu. Lodówka pusta (choć miały być napoje powitalne). Na stole... otwarte wino oraz winogrona. No dzieci, nie udało się przekonać. 45 minut chodziłem, po 16ha działce aby znaleźć bar z wodą. Rainbow pierwszy raz korzystałem z Waszych usług w 2012 roku. Dzięki Waszemu przewoźnikowi, spędziłem 16h na Okęciu. Nawet słowa przepraszam, wyjaśnień. Odcięliście się od Enter Air. Obiecałem sobie nigdy więcej z Wami. Po 11 latach straciłem czujność. To co mi sprzedaliście i forma obsługi potwierdza tylko moje zdanie o Was. Raczej pechem bym tego nie nazwał, bo w innych biurach tego nie miałem, a regularnie z nich korzystam. Jeśli się zainteresujecie tematem z chęcią podeślę Wam zdjęcia i skonfrontujecie to sobie z Waszą reklamą tego hotelu. Podsumowując. One Resort Aquaprk & Spa - nigdy więcej. Tunezja - może, ale hotele tylko TOP i pięć gwiazdek. Choć ten jest drugim najlepszym ocenianym w Monastyrze. Rainbow Tours - nigdy więcej.
2.0/6
Tunezja nie dla nas:) Zdecydowanie nie w sezonie. Organizacja wyjazdu przez biuro, bez zastrzeżeń. Na miejscu w hotelu jakość tunezyjskiej obsługi pozostawia wiele do życzenia. Wyjazd ratowało smaczne urozmaicone jedzenie, dużo i wszędzie :) Choć nie do zaakceptowania panujący brud w restauracji głównej, brak szklanek , talerzy I sztućcy.
2.0/6
Opinia moja jest taka że wyjazd nieudany począwszy od standardu hotelu 4 gwiazdki ale 20 lat temu , stoły w sali bufetowej brudne na bierząco nie sprzątane pokoje zresztą tak samo w łazience śmierdzi szambem. Drinki podawane w plastikowych kubkach nie myte tylko płukane . Pierwszy mój wyjazd po za granicami Polski i ostatni . Nie wspomnę o wykupionej wycieczce przewodnik siedział tylko w autokarze a rezydent polski opowiadał zadwkowe rzeczy . Żałuje wydanych pieniędzy i za pobyt cały i wycieczkę .