Kategoria lokalna: 4
Zastanawiasz się, czy ten hotel to dobry wybór? Wpisz pytanie, a dostaniesz podsumowanie wszystkich opinii naszych gości.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Z wszystkich moich wakacyjnych wyjazdów,hoteli i miejsc ten był najgorszy,pierwszy i ostatni raz wybrałam Tunezję.Hotel ogromny,działającą jedna winda,brak drabinki w basenie,wszędzie straszny brud,szyba z prysznica nie widziała szmaty chyba z pół roku,biegające wszędzie mrowki,klimatyzacja to raczej nawiew,ciągły brak napoi,na dużą główna restaurację jeden dysrtybutor z wodą,na jadalni wieczne kolejki za jedzeniem,żeby szybciej zjeść musiałaś zorganizować sobie stolik łącznie z sztućcami i szklanka do picia,za mało kelnerów na sali bo chociaz się dwoili i troili i tak biedni nie wyrabiali.Szara opaska to znak ze jesteś gorszego sortu,miejscowi Arabowie mają zielone i oni tam są traktowani jak Bogowie.Plaza pełna szczególnie w weekend bo miejscowi przychodzą do baru płatnego Aloha i imprezują na plaży,dla nich zawsze znajdzie się podkładka na leżak i sam leżak.Bar z przekąskami to porażka,zaduch i ciemna sala,jedna Pani smaży naleśniki,drugi Pan pizze,kolejka aż do drzwi a pizza ma tylko 8 kawałków więc odczekasz swoje.Bar z drinkami i kawą to jedna śmierdząca altanka,ekspres do kawy to smierdzi tak że zapalonym kawoszom odechciewa się tego napoju.Kolacja ala carte to całodzienny przegląd stołówki,to co jadłeś na śniadanie i obiad dostaniesz lepiej podane i bez walki o zastawę i sztućce.Jedyne co tam dobre to słonko,owoce i kelner o imieniu Monjii.Wrocilismy w poniedziałek,rewolucję żołądka do dzisiaj i to nie tylko klątwa
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Potwierdziły się i dobre i złe opinie , które czytałam... Jestem naprawdę prostym, skromnym i niezbyt wymagającym człowiekiem .Przez pierwsze dwa dni chciało mi się płakać i wracać do domu, brud na stołówce przewyższył wszelkie moje wyobrażenia .Nie chciałam chodzić i robić zdjęć , ale proszę mi wierzyć , były tam sterty talerzy , na nich same resztki , stoły całe upaćkane wszystkim co możliwe , wiklinowe podkładki chyba odkąd powstał hotel, więc co w nich jest nie chcę myśleć. Trudno było znaleźć w ogóle jakiś wolny stół , a jeśli już był bez tych stert brudnych talerzy i uklejonych wszystkim, to musiałam go sobie sama jakoś ogarnąć chusteczkami, żeby w ogóle tam usiąść, brzydziłam się tam siedzieć i dotykać rękami blatu a jeść nie potrafiłam. Po podłodze się jeździło, a nie chodziło- sam tłuszcz , ten tłuszcz był też na każdej możliwej szybie i ścianie- opary z gotowania "na żywo" - no chociaż czasem trzeba by to było ogarnąć. Dla mnie syfilis i wylęgarnia problemów z brzuchem .Lepiej było podczas śniadań, czyściej. Czwartego dnia naszego pobytu coś się zmieniło, chyba liczba gości się zmniejszyła i już lepiej to wszystko ogarniano. Nie mam żalu do tych ludzi, którzy są tam kelnerami, pracowali ciężko , pewnie jest ich zbyt mało no i ich pojęcie czystości też jest nieco inne. Jedzenie nam nie smakowało, mięso zawsze było twarde, żylaste, dziwaczne gulasze a dziecku nie miałam nawet co wybrać, żyliśmy na jajkach, ryżu i arbuzie, liczyłam chociaż na frytki , ale nigdy nie było. Ciasta sztucznota, wędlina mortadelowa, ser żółty jak wosk. Po wszystkim wędrowały muchy. Były przekąski przed obiadem i przed kolacją - ciastka, naleśniki i kanapki Zaskoczył nas pokój, naprawdę duży , z dużym balkonem, fajna szafa , bez nieprzyjemnego zapachu z bocznym widokiem na morze oraz drogę , był bardzo komfortowy. Sporo leżaków , ale ludzie mieli pozajmowane już o 23.00 na kolejny dzień- dziadostwo gości hotelowych. Bardzo zadbany teren wokół hotelu, piękne palmy i inne rośliny , przyjemnie oświetlone wieczorem. Starają się dbać o plażę , ale morze wyrzuca tony traw i robią się z tego stosy. Woda w morzu ciepła, ale raz czysta a raz pełna syfu i traw , nie dało się wejść. Cały dzień prowadzone animacje, fajna muzyka przy basenie , Dość dobrze działające bezpłatne wifi. Problem w hotelu z wymianą na dinary , nigdy ich nie mają My poszliśmy do kantoru na lotnisko - ok 2 km .Sporo taksówek pod hotelem - taxi do Monastyru 15 Dinarów albo autobus po drugiej stronie ulicy taniej. Monastir ma sporo do zaoferowania jak na Tunezję , zaś otoczenie hotelu to ....nicość... nie ma tam nic w prawo i lewo. Plażą też nie da pójść na spacer, bo jest grobla z kamieni i trzeba zawrócić , dla osób , które lubią chodzić dramat nuda i ograniczenie przestrzeni. Jeśli ktoś pisze , że to fajne miejsce , to radzę jeszcze gdzieś się wybrać i wtedy porównać. Szczerze , nie było mi żal , że wracamy do domu .Nie można tego miejsca przekreślać, bo ma potencjał i się rozwija , ale ja nigdy bym tam już nie pojechała. Lokalizacja i czystość mnie rozczarowały
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Wiec otrzymaliśmy Pokój w którym nie działał kibelek spłuczka plus lodówka. Na początku za 70 euro dostaliśmy propozycje zmiany pokoju na lepszy niby z widokiem na morze. Jak się nie zgodziliśmy No to Pan na recepcji zreszta do 50 euro 😂. Czyli Tunezyjski cyrk jak to u nich bywa. Po rozmowie na drugi dzień z Panią RT okazuje się że jest lepszy pokój i można w nim mieszkać za darmo. Także nie płacić im za Nic tylko wszystko załatwiające z rezydentem na drugi dzień.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Od czego zacząć. Hotel na totalnym odludziu zero sklepów restauracji nie ma gdzie wyjść wieczorami. Trzeba brac taxi 20-30 dinarów w jedna stronę. Pamiętajcie zeby umowic sie z kierowcą przed kursem za ile dinarów pojedziecie. Najbliżej do monastiru ale wieczorami już raczej wszystko zamykają. Sam hotel sprzątny, dużo obsługi, bar w środku oraz przy basenie. Drinki i napoje jak to w Tunezji. Jedzenie bardzo dobre i dużo. O miejscu przy basenie i na plaży zapomnijcie jezeli o 6 rano nie położycie na leżaku ręcznika. Ludzie trzymaja recznik caly pobyt, wiec znalezienie czegos wolnego jest trudne a to byl dopiero początek sezonu. Klimatyzacja? Nie istnieje ani w środku hotelu ani na restauracji. W pokoju niby jest ale działa bardziej jak nawiew niz chłodzi. Bylo 28 stopni w pokoju, mąż jak sie nie doczekaliśmy na obslugr sam wyczyścił filtr ale to nyla nie duza różnica w nawiewie. Ogólnie nasz 4 pobyt w Tunezji i najgorszy. Słona woda w basenie dla dzieci to jakies nieporozumienie sól w oczach i siedzenie na leżaku. Obowiazkowo okularki do wody. Plaża malutka i tak brudna ze az balam się wejsc do morza. 2 metry wgłąb wody syf glony śmieci, na piasku nie lepiej. Duże miejce w morzu wydzielone dla dzieci. Podczas pobytu sprzątali plaże tylko raz i to grabiami wiec nie wiele to pomogło. Animatorzy robią co moga jest ok nie sa nachalni. Uwaga przy basenie krąży kelner ktory przynosi kawe i drinki specjalnie dla Ciebie których sie nie zamawiało. I co? Jak wypijesz przychodzi i 20 dinarów za kawusie sobie krzyczy. Pierwszy raz sie z tym spotykam. Wiem co jest w all inclusive a co moge sobie sama za pieniądze zamówić. Na plaży córka znalazła igłę od strzykawki!!! Leżą tez odchody konia/wielbłąda ktore pozbierano jak zwrocilo sie dopiero uwagę. Sa sporty wodne bardzo polecam nawet dla dzieci bananek lot paralotnią super. Pani spzratajaca bardzo mila robiła co mogla. Za "ładniejszy " pokój dopalaca sie 50 euro. I to tyle. Tunezja ucierpiala po Covidzie. Widać jak się jedzie gdzieś dalej. Wycieczka fakultatywna ok. Autokar klimatyzowany. Byliśmy nastawieni na zakupy i zobaczenie okolicy niestety sie zawiodlam. Wiec tak jeżeli chcecie jesc pic siedzieć na plaży i przy basenie to jest ok. Jeżeli chcecie zobaczyc tunezję gdzies iść cos kupić, ruszyc sie to niestety odpada. Dodam ze lotnisko jest naprzeciw hotelu jednak my przylecieliśmy do innego oddalonego o godzine drogi od hotelu, jest w tym jakis sens? Rezydentka ok. Tunezja jak cos to tylko hotel 5 gwiazdek do niższej klasy juz nie pojade.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Byliśmy w wysoki sezon, odpowiednie były duże kolejki w restauracji. Jedzenie kilka razy trafiało zepsute. Obsługa uśmiecha się ciebie, ale doprosić się wina do kolacji to już skomplikowane wyzwanie. Poza piwem i winem w restauracji nić nie ma. Dopłaciliśmy za widok na morze, ale patrzyliśmy jedynie na basen, morza prawię nie było widać. Plaża była brudna od glonu, dzieci nie chcieli iść do tej wody. Dobrze że był basen z morską wodą. Animacja pracuje dobrze. Wieczorem dla dzieci i dorosłych dość ładna imprezka. Sam pokój duży i komfortowy (oprócz poduszek). Sprzątanie codziennie. Woda w łazience śmierdzi pleśńą Ogólnie wrażenie dwojakie. Wiem że za taką cenę nie będzie wszystko idealnie. Gdyby było czyste morze i lepsza obsługa w restauracji to było by OK. A tak bardziej minus hotelu.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel połozony w kiepskiej okolicy. Blisko lotniska i przy ruchliwej ulicy, za która są tory kolejki zwanej metrem. Jedyna zaleta to taka, że przystanek autobusowy pod hotelem. I bilet do Monastiru do Mediny ( końcowy przystanek to pół dinara a do Sousse 1,4 dinara . Smiesznie tanio w porównaniu do cen tax, choć i taxi nie za drogo, w jedna stronę Monastir ok 10 dinarów ( max 4 osoby) a do Sousse 25 dinarów. Ceny wyjsciowe wyzsze, trzeba sie targować i ustalac cene z góry. Z jednej strony hotelu plac budowy, z drugiej strony zniszczony wrak hotelu. Podczas mojego pobytu duzo zwiedzałam i widziałam jak wygladaja inne hotele. Ten był jednym z najgorzej wyglądających. Restauracja, a własciwie stołowka pozostawia wiele do zyczenia. Same posiłki smaczne i urozmaicone, ale bez szału. Kawa fatalna i to zarówno na stołowce , jak i w barach. Herbata najtańsza z najtanszych. Basen mały ,zimny, w dwoma wejsciami z głeboka wodą. Jedno bardzo chybotliwe. W zasadzie to basenu nalezałoby wskakiwac, nie ma zadnych schodków. Lezaków mało, cześć bardzo brudnych i zarwanych. Woda w basenie słona , nie ma prysznica obok basenu, jest przy wejściu na plaże. Plaża malutka, ze wzgledu na sasiedztwo opuszczonych terenów obok bardzo skromna, materace na lezaki w niewystarczajacej ilości. Podczas mojego pobytu zdazyło sie( ale to nie z winy hotelu,ze zrobił sie kilkumetrowy pas wodorostów oddzielajacy piasek od wody( ok 5 metrow). dow ody mozna bylo wejsc brodząc w gnijacych wodorostach. Smród. Nie od razu zaczeto usuwać te wodorosty więc zapach mało przyjemny. zreszta usuwanie szło bardzo opornie, bo ogarniała to jedna osoba widłami , ladując na wóz z konikiem. Basen wewnetrzny mały ciasny i smierdzący. siłownia w miarę ok. strefa spa pod wzgledem czystości pozostawia wiele do zyczenia. Hamman to po prostu sauna i spłukanie ciała szlaufem. Do przejścia nalezy ubraćc szlafrok ,ale taki "przechodni", dla wszystkich klientów. Nie ma mowy ,zeby kazdy z gości miał swój. Aminatorzy staraja sie, ale bez maja jeden wyuczony uklad i dzien w dzien to samo. Troche strechingu, joga, układ taneczny, ten co wieczorem równiez przy basenie( taka niby zumba). Napoje tylko z automatu, codziennie inne stezenie koncentatu. Drinki ohydne, bazujace na napojach z automatu i wstrętnym syropie o pieknym kolorze i chemicznym smaku. Alkohol w jednym tonie , chyba tylko rózniacy się kolorem. Trudno mi ocenic, bo nie jestem amatorką. Do sniadania oprócz kawy , herbaty, kakao równiez napoje w dzbankach, rozcienczony koncentrat w chemicznym kolorku oraz niby smothie czyli zmiksowane owoce z poprzedniego dnia, czasem juz fermentujace. Omlety, jaja sadzone, nalesniki, pizza bardzo dobre, robione na bieząco, makarony typu np bologne juz kiepskie. Mały wybór owoców. Byłam grubo przed sezonem, wiec może poprawia spore niedociagniecia. Smród na korytarzach, koci fetor tak silny,ze az zatyka. Muszą nad tym zdecydowanie popracować, dywany na korytarzach bardzo brudne, tak samo zasłony i firanki w pokojach. Duzo [pracy przed nimi,zeby sezon godnie zacząc sezon.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Rozczarowanie, wąska i mała plaża, niedostateczna ilość parasoli i leżaków na plaży. Trawa morska wyrzucana na brzeg usuwana spychaczem i zabiedzonym konikiem z furmanką, zbyt mała ilość materaców na twarde plastikowe leżaki. Ludzie wstawali przed 6 rano aby rezerwować leżanki. Dostaliśmy mniejszy pokój niż większość z widokiem na betonowy płot z zasiekami z drutu kolczastego na wierzchu, mimo że daliśmy bakszysz aby nie czekać do 15 godziny ( przyjechaliśmy ok 6 rano ) Jedzenie praktycznie codziennie to samo, z niewielkimi zmianami, dobre słodycze i owoce. Kolejki w stołówce wszechobecne, wielu zadawalało się gorszym jedzeniem z powodu długich kolejek. Zwracano całe obiady np. super twardą wołowinę, drób . Poleciłem znajomym ten hotel mając dobre wspomnienia z hotelu Riviera, lecz to był błąd. Znajomi bardzo niezadowoleni z pobytu w Rosa Beach. Animacje dla dzieci myślę OK. Wycieczka fakultatywna do TUNISU - porażka. Zobaczyliśmy kawałek głównej ulicy w okolicach Suk , jeden przystanek i czas wolny indywidualny. Kartagina oraz Sidi Bou Said OK. Nie polecam tego hotelu i wycieczki do Tunisu.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Woda w basenie slona jak diabli , o leżaki trzeba walczyć od 4/5 h ponieważ zajmowane są przez ludzi poprzez kładzenie ręcznika. Jedzenie takie sobie. Jedyne na co nie mogę narzekać to przemili barmani i obsługa na recepcji.
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel jak i pokoje do odświeżenia. W miarę czysto. Brak klimatyzacji. W restauracji sporo much, co jest uciążliwe podczas posiłków. Do jedzenia nie mamy zastrzeżeń, smaczne i świeże. Leżaki zarówno na plaży i basenie dostępne o każdej porze. Fajna, długa płycizna z turkusową i ciepłą wodą. Animatorzy na 6. 2 dniowa Sahara nie zachwyciła, zamiast siedzieć wieczorem w hotelu można wyjechać na pustynię i pooglądać gwiazdy, co jest super przeżyciem. Kto nie wybrał się na quady ani na wielbłądy nie miał możliwości przebywać na piaskach pustyni. W Kairuan, po prawej stronie, obok sklepu, do którego prowadzi przewodnik jest drugi znacznie z ciekawszym wyposażeniem. Tunis, Kartagina super ale więcej czasu w Sidi Bou Said. Przewodnik rewelacyjny. W Friguia Park też za mało czasu tylko 2,5 godziny a przecież tam też coś można zjeść, nie jest drogo, po co spieszyć się do hotelu na obiad?
3.0/6
Czy ta opinia była pomocna?
Hotel oceniamy średnio. Lobby sprzątane odziennie ale to raczej rozmazywanie niż mycie podłóg. W pokoju na dzień dobry brak ręczników, do podłogi można się przykleić i nazbierać włosów każdego koloru i długości. Wanna wymalowana farba oleju wraz z fuga i nawet nie zdjęli taśmy, która miała osłabiać płytki przed pomalowaniem. Lustra i szklana barierka na balkonie pokojowym myte chyba w tamtym sezonie. Po powieszeniu karteczki na klamce ,proszę posprzątać, nic nie zostalo tknięte, tylko donieśli poduszki do dekoracji. Na stołówce wydzielane napoje i czas oczekiwania na nie przechodzi wszelkie granice- czasami człowiek zjadł cały obiad plus deser, a dopiero przynosili lampki picia. Bar przy plaży w maju zamknięty i po kubeczek czegoś mokrego aby zaspokoić pragnienie maszerowało się az na basen- tam wydawali napoje. Jedzenie standardowe i słabo rozmaite. Desery pyszne. Ogólnie obsługa miła, ale na kuchni dużo młodziutkich ludzi i nie bardzo wiedzieli co mają robić przy tych patelniach. Wychodząc na basen można pocieszyć oko ślicznym, zadbanym aczkolwiek nieduzym ogrodem. Plaża całkiem miła, chociaż mogliby troszeczkę wyczyścić brzeg z nieczystości. A i budynki na ofercie wyglądają ładniutko a tak naprawdę sypie się nich tynk i farba. Byliśmy już w paru miejscach na świecie i akurat ten hotel najmniej będziemy wspominać. Jeśli chciałbyś tych 4* to niestety ale szukaj dalej bo tu ich nie znajdziesz