5.5/6 (613 opinie)
4.5/6
Ciekawa objazdówka po najważniejszych atrakcjach Turcji, super pilot Pan Wojtek z ogromem wiedzy, wiele ciekawostek o obyczajach i zwiedzanych miejscach. Autokar mimo że bez toalety, to robiono regularne przerwy, nielimitowana ilość wody w autokarze za niedużą stałą opłatą. Hotele jak na objazdówkę w dobrym standardzie, jedzenie także. Minusem wczesne wstawanie, ale z uwagi na duże odległości. Urozmaicone wieczory, czasem dostępny basen, nie było czasu na nudę i leniuchowanie.
4.5/6
Wycieczka pozwala w trakcie jednego wyjazdu zobaczyć wiele pięknych miejsc i zabytków Turcji, ale niestety za cenę śniadań o godzinie 4.00 i jeżdżenia w autobusie po 500, a raz nawet ponad 800km dziennie, co jest już ekstremalny przeżyciem.. Pani Mariola, pilotka super przygotowana, ogrom wiedzy o historii Turcji, zwyczajach i życiu codziennym Turków. Zawsze życzliwa i z anielską cierpliwością do turystów, można czuć się zaopiekowanym, także przewodnik turecki Ergan bardzo pomocny w organizacji i ogarnianiu całej grupy, życzliwy, można wiele się dowiedzieć o życiu w Turcji. Kierowca turecki Hasan, bardzo wesoły i uczynny, pomaga przy załadunku walizek. Pakiet wodny po 10e dla wszystkich to bardzo wygodna opcja, gdzie nie trzeba martwić się o zakup wody, co jest istotne przy tak napiętym progamie. Że zwiedzanych miejsc pozytywnym zaskoczeniem był Efez, bardzo dobrze zachowane starożytne miasto. Oczywiście tarasy w Pamukkale i najlepsze Kapadocja i balony! Kto nie chce lecieć, polecam wycieczkę jeepami, piękne zdjęcia i widoki! Trochę za krótko w Stambule, żeby poczuć klimat miejsca, ze zwiedzanych miejsc pominęłabym Troję, bo po Efezie to nie ma co oglądać... Z minusów tej wyprawy, poza za długimi przejazdami trzeba wymienić jakośc pokoi hotelowych, zwłaszcza w Milas! Masakra. Jedzenie najczęściej w formie otwartych bufetów, nieco monotonne, ale godnym się nie chodzi. W porze obiadowej zawsze ok. 30 minutowa przerwa na posilek nabajczesciej przy stacjach benzynowych także bufety ok. 10e. 3 razy była możliwość zakupu lokalnych produktów, wyrobów skórzanych i biżuterii z degustacją i prezentacją, dla jednych to atrakcja dla innych strata czasu, ale trudno zadowolić ponad 40 osobową grupę.
4.5/6
Wybierając się w podróż po Turcji, bo do tej wycieczki objazdowej należy podejść właśnie tak, jako podróż poznawcza z wieloma, wieloma przystankami. Należy być do tego przygotowanym fizycznie i psychicznie, a przede wszystkim trzeba być ciekawym tureckiego świata. Jakże innego niż ten nasz znad Wisły . Ale po kolei ! Program tej wycieczki jest bardzo atrakcyjny, a miejsca ,które spotkamy wprost niesamowite - Kapadocja, Stambuł , Pamukkale , Pergamon, Efez wszystkiego tego "dotkniemy" i będziemy pod niesamowitym wrażeniem. Przewodnicy, bo było ich dwóch ,turecki i polski zadbali o nasze dobre samopoczucie i sprawną realizację codziennego programu. To osoby doskonale przygotowane do tego zadania. Celowo nie wymieniam ich imion, bo nie chciałbym im kadzić - doskonale sobie radzą i bez tego. Kierowca bardzo wygodnego autobusu , był królem szos, do tego doskonale zorientowany w tureckim terenie. A jego autobusowe źródełko z wodą , majstersztyk, doskonały pomysł w tych gorących okolicznościach. Uwierzcie to ważne ! Polecam. A teraz na co trzeba być przygotowanym, aby odwiedzić wspomniane miejsca i ich historię z przed 2000 a czasem i 3000 lat. Jeśli wszyscy czytali program wycieczki to wiedzą ,że całkiem sporo podróżujemy autobusem, 400, 600, a nawet 800 km dziennie. No niestety kilka razy wstajemy bardzo wcześnie 4-5 rano, wczesne śniadanie i w drogę . Na szczęście jest sporo przerw , a klimatyzowane , wygodne i często z basenami hotele, zapewniają szybką regenerację sił. Tylko hotel Panorama w Stambule to jakaś pomyłka, zabrakło potraw na obiadokolację, a i standard marny , a to nie wprowadziło wycieczkowiczów w dobry nastrój. Na szczęście obsługa jakoś uratowała sytuację z posiłkiem . Codziennie mieliśmy przerwę na tzw. lunch ( płatne 7-10 euro) jadł kto chciał, ale to ciekawe doświadczenie smakowe, bo jedliśmy w różnych rejonach Turcji. Warto coś zjeść dobrego , bo czas od śniadania do kolacji jest całkiem spory. Euro jest bardzo lubiane przez Turków , dolary amerykańskie też , ale mimo to warto mieć jakieś 2000 lirów tureckich ( LT ) na drobne potrzeby. Nie warto brać więcej , bo u nich jest duża inflacja i przelicznik ciągle się zmienia. A możliwość wymiany euro czy dolarów jest praktycznie wszędzie. Doradzałbym nie robienie zakupów na tzw. spędach handlowych, oj przepraszam pokazach handlowych , ceny są tam oderwane od cen rzeczywistych. Jeśli bym mógł , to w ogóle bym w tym nie uczestniczył. Tym razem ktoś przesadził - były aż trzy takie spędy. U jubilera, krawca i cukiernika. To była już przesada ! Co innego uczestnictwo w dodatkowych wycieczkach fakultatywnych, polecam rejs po Bosforze i lot balonem nad Kapadocją .Ale to mój subiektywny wybór, są jeszcze inne możliwości. Celowo nie piszę o moich wrażeniach z odwiedzanych miejsc ( niech przemówią fotografie), powiem tylko ,że jutro mógłbym tą podróż powtórzyć .
4.0/6
Wycieczka zapowiadała się interesująco a skończyła się katastrofą.